Większość kundelków tak ma. Kiedyś taksówkarze, zwłaszcza ci bujający się beczkami, mieli w stodołach po kilka egzemplarzy w tym samym kolorze i na wypadek awarii, przekładali tylko tabliczkę z nr VIN i tablice rejestracyjne...Talar866 pisze:Samochód ma nadany nowy numer VIN i podobnie jak w mojej Beczce wstawioną tabliczkę zastępczą.
Na zabytek trudno Ci będzie zarejestrować tego gofra, ale że w papierach masz 75, to od przyszłego roku będzie spełniał wymogi pojazdu historycznego. To wbrew pozorom bardzo cenna cecha. W przypadku kolizji (nie z Twojej winy), ubezpieczyciel ma obowiązek zrekompensować naprawę bez względu na koszty.