Od dluzszego czasu mam problem z telepaniem silnika przy odpalaniu na "zimno" (choc nie zawsze). Czasami jak rano wejde do samochodu i go odpale to obroty zatrzymuja sie przy ok 1 000 i zaczyna silnikiem telepotac przez kilka sekund pozniej juz wszystko ustaje i na cieplym tez juz bajka (choc zdarzalo sie to i na cieplym ale juz rzadko). Na VAGU bledow nie ma. Wczoraj odlaczylem sonde lambda zeby zobaczyc czy cos to da no i przez caly dzien spokoj mialem. Nawet zauwazylem ze silnik jakos ciszej pracuje i ma lepsza kulture pracy. Ale znow dzis rano jak odpalilem to telepalo dalej i przy odpietej sondzie. Probowalem tez odpalic samochod i gdy to sie dzialo to go zgasilem i odkrecilem swiece zeby zobaczyc czy przypadkiem ktoras swieca nie jest mokra albo zakopcona ale wszystkie wygladaly wrecz idealnie. Wiec to raczej nie swiece i cewka? Nie wiem moze przepustnica? Czyscilem ja ostatnio i jest czysta jak lza. Zawor EGR mam zaslepiony.
Wiem ze ten silnik to kupa no ale juz jest i jakos trzeba z tym zyc.
