Forum.VWGolf.pl

Od jakiegoś czasu zaczęły z moim golfem dziać się dziwne rzeczy. Tzn. gaśnie w czasie jazdy, nie można odpalić, natomiast po około 10 minutach odpala znowu. Właściwie to problem jest od jakiś 3 lat, szczególnie latem, gdy jest ciepło. Ale kiedyś było to raz czy dwa razy na rok. Ale obecnie jest tego znaczne nasilenie. Gaśnie w czasie jazdy (raz dłuższej, raz krótszej) i po 10 minutach znowu można go odpalić. Nie czuć szarpnięcia czy czegoś takiego, nawet tego się nie zauważa, po prostu auto gaśnie i zapalają się kontrolki. Czasem jednak, ale bardzo rzadko auto nie gaśnie, ale obroty spadają poniżej obr. biegu jałowego, ale potem się podnoszą powyżej tego poziomu na chwilę i stabilizują się na właściwym miejscu.
W każdym wypadku po próbach odpalenia słychać, że kręci, ale nie chce załapać. Jakie mogą być tego przyczyny? Transformator cewki zapłonowej został wymieniony jakieś 3 lata temu na nowy, oryginalny z salonu VW, bo tuż po kupnie padł, ale chyba to była wina tego, że poprzedni właściciel umył silnik. Czy przyczyną może być alarm z odcięciem zapłonu? Czy to nie ma znaczenia? Zarówno w stanie serwisowym- czyli alarm i odcięcie wyłączone, jak i w normalnym trybie dzieje się to samo. Podobno kable są dobre, bo były zamienione na inne i to samo.

NA jałowym gaśnie czy na biegu też ? Jak nie odpala to byś musiał wyczaić czy jest iskra, czy paliwo dochodzi...posłuchać czy pompa w ogóle pracuje.

Właśnie nie pamiętam czy na biegu też gaśnie, ale raczej chyba na jałowym tylko- tak bym obstawiał, ale nie jestem pewien. Ale teraz sobie przypominam, że to było przy mały prędkościach, gdy dojeżdżałem do czegoś np. do stacji itp., więc chyba raczej na jałowym. Auto jest u mechanika, robią go, ale sami nie wiedzą co i wymieniają po kolei. Ale czy alarm z odcięciem zapłonu może mieć znaczenie?

naprawiony. Wymienili zespół zapłonowy.