Forum.VWGolf.pl

Witam mam problem z moim golfikiem a mianowicie po przejechaniu paru kilometrów i zgaszeniu auta mam problem z ponownym uruchomienie go. Auto zapali dopiero po jakimś czasie jak ostygnie lub otworze maskę i wyciągnę wtyczkę od niebieskiego czujnika. Czujnik wymieniłem na nowy ale dalej to samo się dzieje. Ostatnio wyszukałem że problemem może być przekaźnik nr 32 więc pojechałem i taki zakupiłem i po wymianie problem pozostał. Czytałem też różne wątki z podobnym problemem i ludzie wymieniali różne rzeczy typu czujniki hala,stacyjki i wiele innych rzeczy lecz to nie poskutkowało. Czy wie ktoś jak rozwiązać mój problem?

Po wymianie czujnika resetowałeś komputer ? Jeżeli nie to spróbuj, odepnij klemę na 20 minut, odpal i niech silnik zagrzeje się aż do włączenia wentylatorów ... Wtedy sprawdź czy to coś dało ..

zrobiłem jak kolega napisał i nie pomogło

___

tak 1.3 NZ a gdzie znajduje się ten czujnik halla bo stawiał bym bardziej na niego.

W aparacie zapłonowym. Jest taka wtyczka z trzema pinami i z czujnika halla ona wychodzi właśnie. Jakby był zepsuty czujnik to raczej nie odpaliłbyś w ogóle.

Ale kręci i nie odpala czy w ogóle cisza?
Może bendiks rozrusznika? Ja tak mam, że na ciepłym czasem się zawiesi i nie startuje od razu :p właśnie się wybieram na regenerację :p

kręci ale nie odpala na ciepłym :/ a czy podłączenie pod komputer by mogło pokazać co jest tego przyczyną?

___

czyli trzeba wymienić w sobotę to zrobię i zobaczę czy to coś pomogło

___

tak słychać takie buczenie dwa razy

Miałem identyczny problem, uszkodzony był przepływomierz wysyłający stale sygnał 4,89V do komputera przy pracującym silniku.

Witam, miałam podobny problem z tą różnicą, że wariował tylko jak było wilgotno (wcześnie rano albo po deszczu). Na zimno odpalał od razu. Jak zgasiłam ciepły silnik to musiałam czekać aż ostygnie i dopiero odpalał. Zmieniłam na początek świece i kable, problem na chwilę zniknął, potem znowu nie odpalał. Po dokładnych oględzinach okazało się, że jeden przewód nie chce siedzieć na świecy i zbiera się para pod fajką. Ponownie zmieniłam przewody. Teraz za każdym razem kręci jakieś 2-3 sekundy zanim odpali (wcześniej palił od razu), jak jest mokro to trwa to trochę dłużej, czasami trochę się krztusi, ale odpala. I teraz się zastanawiam, czy stary niemiec po prostu może startować w ten sposób, czy mam dalej szukać jakiejś usterki? W instrukcji serwisowej znalazłam sposoby na sprawdzenie cewki zapłonowej i aparatu TSZ za pomocą miernika i wszystkie pomiary w porządku, tylko gniazdo przy rozdzielaczu zapłonu jest trochę zielone i nie ma za bardzo jak go wyczyścić. Przypuszczam też, że nie ma to nic wspólnego z tym, że uszczelka pod głowicą delikatnie przecieka w jednym miejscu?

___