Post
autor: krz3 » pt cze 01, 2012 06:32
Witam.
Po pierwsze przepraszam, za odgrzewanie kotleta, jednak mam problem z którym sam sobie pewnie nie poradzę.
Otóż wyrwałem za parę groszy czarną perłę i clar więc postanowiłem pomalować golfika. Jest to mój pierwszy samochód, wyrwany też za parę groszy więc postanowiłem zrobić to sam, po prostu nie mam funduszy na lakiernika.
Bazę położyłem równo, bez żadnego zacieku, pod halogenem rozmieszczenie perły wyglądało w miarę ok. Natomiast gdy przykryłem to clarem po wyschnięciu na całym aucie pojawiły się takie delikatne kropeczki, jakby kratery odciśnięte wykałaczką. Powstał mi też zaciek na drzwiach, nie duży jednak jest.
Fatalnie to wszystko nie wygląda jednak zastanawiam się czy da radę coś z tym zrobić. Teraz mam do was kilka pytań. Przeczytałem dużo postów odnośnie past, nie mam za dużo kasy więc chciałbym by efekt był w miarę proporcjonalny do wydanych pieniędzy. Polerkę elektryczną mogę pożyczyć od wujka, dochodzi zakup gąbek i past.
Zastanawiam się tylko czy zmatowić całe auto papierem 2500, może 2000 by jak najbardziej zeszlifować te kratery? Claru położyłem 3-4 warstwy więc myślę, że byłoby z czego ścierać ( jeżeli oczywiście jest sens). Czy może zacząć od razu od twardej gąbki z pastą G3 ?
Bardzo proszę o odpowiedzi, myślę , że sam sobie z tym nie poradzę.
Pozdrawiam, Krzysiek.