Polerowanie felg, aluminium - krok po kroku
: ndz paź 18, 2015 18:02
Jakiś czas temu zabrałem sie wkońcu za polerowanie moich S-linów, co było dla mnie nie lada wezwaniem
Spędziłem nad nimi ok. 3 miesiące, ale to dlatego, że dziennie mogłem poświęcić im jedynie 2,3 godziny i to jeszcze nie zawsze.
Czy było warto ?
Napewno, zważywszy na efekt końcowy.
Wbrew niektórym opiniom nie dbam jakoś szczególnie o wypolerowane felgi, od czasu ich wykończenia (ok. 5 miesięcy) dopiero dwa razy je poprawiałem pastą.
Moim zdaniem nie prawda jest, że nie można korzystac z myjni bezdotykowych, bowiem sam myje auto na takich i używam różnych chemii, a felgi nie traca swojego "blasku".
Poradnik napisałem w oparciu o własne doświadczenia związane z polerowaniem, nie narzucam nikomu sposobów ani materiałów użytych w tym celu.
Przed szlifowaniem wyglądały tak
Niestety felgi trochę zaniedbałem i w niektórych miejscach osadził się brud z chamulców. Na szczęście został tylko po stronie wewnętrznej, nie widocznej
-> Zacząłem od zeszlifowania warstwy lakieru i podkładu. Do tego celu użyłem tarczy listkowej na szlifierke kątową.
Poszło szybko, ale efektem było pełno głękokich rys.
-> Następnie stopniowo papier ścierny (zwykly) 100, 150, 180, 240, 320, dodatkowo używałem kostki korkowej, na której był przymocowany papier oraz kostek ściernych. Dodatkowo można użyć krążków ściernych na tzw rotoflexa.
-> Kolejnym etapem był papier wodny 240,300,400,600,800,1000,1200,1500,2000,2500, ale przed tym jak przystąpiłem do szlifowania na mokro dokładnie umyłem felgi, aby żaden syf nie dostał sie pod papier. Próbowałem również użyt waty szklanej, ale w końcu postanowiłem pominąć ten etap.
Przy szlifowaniu należy pamiętać o kierunku szlifowania, bowiem nie robimy kółek tylko góra, dół, prawo, lewo.
Szlifując w takim kierunku mamy możliwość wychwycenia wszystkich rys.
[youtube][/youtube]
Należy pamiętać o częstym moczeniu papieru, zmianie wody gdy zrobi się już czarna i o wycieraniu "brudu" który tworzy się podczas szlifowania.
Tak wyglądały po papierze 2500
-> Po szlifowaniu dokładne mycie.
Porównanie przed i po szlifowaniu.
-> Do polerowania używałem
mini padów polerskich (biały oraz czarny)
szlifierki kątowej z regulacja obrotów (wtedy miałem Parkside z Lidl'a)
szmatki z mikrofibry,
pasty K2 Ultra Cut,
pasty do zabezpieczenia lakieru (wosk)
oraz futra polerskiego
Nakładamy pastę na felge, należy pamiętać o tym, aby nie dawać jej za dużo, bowiem pasta szybko schnie.
Zaczynamy od 3000 (aby dobrze rozprowadzić pastę) nastepnie stopniowo zwiększamy prędkość.
Pamiętamy o wycieraniu nadmiaru pasty.
Po paście K2 użyłem czarnego pada i wosku. Nie wiem dokładnie jakiej jest firmy kupiłem u lakiernika (pomarańczowa rzadka pasta).
Powtarzamy czynność opisaną wyżej.
Po nakładaniu wosku przeleciałem całe felgi futrem polerskim (na szlifierce).
To chyba na tyle. Po skończonej robocie zakładamy felgi na vwóz i cieszymy się z ich drugiej młodości
Spędziłem nad nimi ok. 3 miesiące, ale to dlatego, że dziennie mogłem poświęcić im jedynie 2,3 godziny i to jeszcze nie zawsze.
Czy było warto ?
Napewno, zważywszy na efekt końcowy.
Wbrew niektórym opiniom nie dbam jakoś szczególnie o wypolerowane felgi, od czasu ich wykończenia (ok. 5 miesięcy) dopiero dwa razy je poprawiałem pastą.
Moim zdaniem nie prawda jest, że nie można korzystac z myjni bezdotykowych, bowiem sam myje auto na takich i używam różnych chemii, a felgi nie traca swojego "blasku".
Poradnik napisałem w oparciu o własne doświadczenia związane z polerowaniem, nie narzucam nikomu sposobów ani materiałów użytych w tym celu.
Przed szlifowaniem wyglądały tak
Niestety felgi trochę zaniedbałem i w niektórych miejscach osadził się brud z chamulców. Na szczęście został tylko po stronie wewnętrznej, nie widocznej
-> Zacząłem od zeszlifowania warstwy lakieru i podkładu. Do tego celu użyłem tarczy listkowej na szlifierke kątową.
Poszło szybko, ale efektem było pełno głękokich rys.
-> Następnie stopniowo papier ścierny (zwykly) 100, 150, 180, 240, 320, dodatkowo używałem kostki korkowej, na której był przymocowany papier oraz kostek ściernych. Dodatkowo można użyć krążków ściernych na tzw rotoflexa.
-> Kolejnym etapem był papier wodny 240,300,400,600,800,1000,1200,1500,2000,2500, ale przed tym jak przystąpiłem do szlifowania na mokro dokładnie umyłem felgi, aby żaden syf nie dostał sie pod papier. Próbowałem również użyt waty szklanej, ale w końcu postanowiłem pominąć ten etap.
Przy szlifowaniu należy pamiętać o kierunku szlifowania, bowiem nie robimy kółek tylko góra, dół, prawo, lewo.
Szlifując w takim kierunku mamy możliwość wychwycenia wszystkich rys.
[youtube][/youtube]
Należy pamiętać o częstym moczeniu papieru, zmianie wody gdy zrobi się już czarna i o wycieraniu "brudu" który tworzy się podczas szlifowania.
Tak wyglądały po papierze 2500
-> Po szlifowaniu dokładne mycie.
Porównanie przed i po szlifowaniu.
-> Do polerowania używałem
mini padów polerskich (biały oraz czarny)
szlifierki kątowej z regulacja obrotów (wtedy miałem Parkside z Lidl'a)
szmatki z mikrofibry,
pasty K2 Ultra Cut,
pasty do zabezpieczenia lakieru (wosk)
oraz futra polerskiego
Nakładamy pastę na felge, należy pamiętać o tym, aby nie dawać jej za dużo, bowiem pasta szybko schnie.
Zaczynamy od 3000 (aby dobrze rozprowadzić pastę) nastepnie stopniowo zwiększamy prędkość.
Pamiętamy o wycieraniu nadmiaru pasty.
Po paście K2 użyłem czarnego pada i wosku. Nie wiem dokładnie jakiej jest firmy kupiłem u lakiernika (pomarańczowa rzadka pasta).
Powtarzamy czynność opisaną wyżej.
Po nakładaniu wosku przeleciałem całe felgi futrem polerskim (na szlifierce).
To chyba na tyle. Po skończonej robocie zakładamy felgi na vwóz i cieszymy się z ich drugiej młodości