ROZRZĄD w VR6 - wymiana prowadnic i napinaczy łancucha
: śr lut 16, 2005 23:47
Witam. Chce sie skupić na samej robociźnie przy wymianie tych elementów. Otóż dziś odebrałem z ASO owe 2 prowadnice i 2 napinacze łańcucha rozrzadu. Teraz będe chciał wymienić te elementy i razem wspólnie ze znajomym będziemy dłubać w jego warsztacie. Nigdy jeszcze nie zaglądałem i nie odkręcałem niczego w VR6 także będe potrzebował kilku porad bo jak sie domyślam sa niektórzy userzy VR6 co już rozbierali te elementy.
Generalnie wszystko wygląda dla mnie tak:
- spuszczam płyn chłodniczy, odkręcam obudowe termostatu,
- odkręcam półosie, wyjmuje skrzynie,
- odkręcam kolektor dolotowy,
i
teraz najważniejsza czynność o która się obawiam czyli odkręcenie dekla zaworów: napiszcie co i jak z tą pokrywa (jakie sruby ją trzymają ile ich jest, czy po całej operacji musze założyć nową uszczelke czy lepiej załozyc starą (to nie uszczelka głowicy ale chce poprostu wiedzieć jak jest lepiej, koszta są nie ważne), czy jest ważne z jaką siła dokręcić te śruby od pokrywy zaworów - mam klucz manometryczny jakby co.
Wracając do tematu jak juz jest zdjeta pokrywa zaworów to:
-odkręcam pokrywe rozrządu i juz na wierzchu będe miał łancuch wraz z elementami, które bede chciał wymienić. Rozrządu nie bede ustawiał ani nic przestawiał - będę poprostu delikatnie wymianiał napinacz po napinaczu i prowadnice po prowadnicy. uff
To chyba wszystko. Wszystkie spostrzeżenia i informacje na temat ewentualnej trudności przy tych pracach mile widziane. Napiszcie jakich uszczelek będe potrzebował (czy trzeba będzie wymieniać te od kolektora itd.), czy jakiś preparat silikonopodobny też sie przyda. Poprostu napiszcie wszystko co mi będzie potrzebne.
Pare razy juz wymianiałem to i owo w samochodach (sprzęgło, skrzynie itd) ale zapytac nie szkodzi, zresztą kto pyta nie błądzi. Pozdrawiam.
Generalnie wszystko wygląda dla mnie tak:
- spuszczam płyn chłodniczy, odkręcam obudowe termostatu,
- odkręcam półosie, wyjmuje skrzynie,
- odkręcam kolektor dolotowy,
i
teraz najważniejsza czynność o która się obawiam czyli odkręcenie dekla zaworów: napiszcie co i jak z tą pokrywa (jakie sruby ją trzymają ile ich jest, czy po całej operacji musze założyć nową uszczelke czy lepiej załozyc starą (to nie uszczelka głowicy ale chce poprostu wiedzieć jak jest lepiej, koszta są nie ważne), czy jest ważne z jaką siła dokręcić te śruby od pokrywy zaworów - mam klucz manometryczny jakby co.
Wracając do tematu jak juz jest zdjeta pokrywa zaworów to:
-odkręcam pokrywe rozrządu i juz na wierzchu będe miał łancuch wraz z elementami, które bede chciał wymienić. Rozrządu nie bede ustawiał ani nic przestawiał - będę poprostu delikatnie wymianiał napinacz po napinaczu i prowadnice po prowadnicy. uff
To chyba wszystko. Wszystkie spostrzeżenia i informacje na temat ewentualnej trudności przy tych pracach mile widziane. Napiszcie jakich uszczelek będe potrzebował (czy trzeba będzie wymieniać te od kolektora itd.), czy jakiś preparat silikonopodobny też sie przyda. Poprostu napiszcie wszystko co mi będzie potrzebne.
Pare razy juz wymianiałem to i owo w samochodach (sprzęgło, skrzynie itd) ale zapytac nie szkodzi, zresztą kto pyta nie błądzi. Pozdrawiam.