wczoraj przytrafiło mi się coś dziwnego. Podczas jazdy nagle wszystko zgasło, działały tylko światła w środku, na zewnątrz samochodu i wentylator. Silnik zgasł a wskazówki spadły do 0 (prędkościomierz i obrotomierz). Zatrzymałem się, po przekręceniu kluczyka nie zapalają się żadne kontrolki. Wyjąłem kabel od cewki z aparatu zapłonowego, sprawdziłem i iskra jest po przyłożeniu do metalowej obudowy i zakręceniu rozrusznikiem. Włożyłem wtyczkę z powrotem, było już dobrze, ujechałem kilkaset metrów i znowu to samo. Znawu wyjąłem wtyczkę i znowu zadziałał. Przy parkowaniu raz jeszcze zgasł, już mi się nie chciało kombinować bo była prawie północ, nie robiłem nie i zostawiłem auto. Rano odpalił i chodził ale nie wiem jak długo bo musiałem iść do pracy (pieszo!
) . Wieczorem będę miał kabel VAG i zobaczę co pokaże. Miał ktoś taki problem z golfikiem? Czekam na podpowiedzi co robić:/
