Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
Witam
Mam świadomość że rzeźnik to może najłagodniejsze ze stwierdzeń jakie pasują teraz do mnie ale cóż zaryzykuje i założę wątek.
Podczas ostatniej jazdy ( 1,6 SR) nagle odezwał się charakterystyczny dźwięk ostrzeżeń w golfie któremu towarzyszył komunikat na wyświetlaczu mówiący o ciśnieniu oleju ( Menu mam nadal w języku włoskim stąd dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć jak brzmiała ta informacja ). Symbol na wyświetlaczu pokazywał czerwoną lampkę z charakterystyczną "oliwiarką".
Jedyny plus jaki przyszedł mi na myśl w tym momencie to nieodległy zaprzyjaźniony warsztat który postanowiłem od razu odwiedzić. Zapewne był to błąd bo być može lepszym pomysłem było załatwienie holu czy lawety.Teraz mogę gdybać i pluć sobie w brodè ale czasu nie cofnę. Dość powiedzieć że jadąc nadal z komunikatem na wyświetlaczu jakieś dwa kilometry przed celem odgłos pracy silnika zmienił się z cichego na taki dieslowski z lekkim stukotem. Specem nie jestem ale podejrzewam że oznaczało to brak smarowania jak mniemam.
Niestety piątek ma to do siebie że mechanik nie zdążył już zaglądnąć do auta i jedyny pewnik na tą chwilę jest taki że oleju w misce było wystarczająco dużo.
Czy ktoś miał może podobne zdarzenie ? Jakie konsekwencje ?
Z góry dzièkujè za jakiekolwiek informacje.
Mam świadomość że rzeźnik to może najłagodniejsze ze stwierdzeń jakie pasują teraz do mnie ale cóż zaryzykuje i założę wątek.
Podczas ostatniej jazdy ( 1,6 SR) nagle odezwał się charakterystyczny dźwięk ostrzeżeń w golfie któremu towarzyszył komunikat na wyświetlaczu mówiący o ciśnieniu oleju ( Menu mam nadal w języku włoskim stąd dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć jak brzmiała ta informacja ). Symbol na wyświetlaczu pokazywał czerwoną lampkę z charakterystyczną "oliwiarką".
Jedyny plus jaki przyszedł mi na myśl w tym momencie to nieodległy zaprzyjaźniony warsztat który postanowiłem od razu odwiedzić. Zapewne był to błąd bo być može lepszym pomysłem było załatwienie holu czy lawety.Teraz mogę gdybać i pluć sobie w brodè ale czasu nie cofnę. Dość powiedzieć że jadąc nadal z komunikatem na wyświetlaczu jakieś dwa kilometry przed celem odgłos pracy silnika zmienił się z cichego na taki dieslowski z lekkim stukotem. Specem nie jestem ale podejrzewam że oznaczało to brak smarowania jak mniemam.
Niestety piątek ma to do siebie że mechanik nie zdążył już zaglądnąć do auta i jedyny pewnik na tą chwilę jest taki że oleju w misce było wystarczająco dużo.
Czy ktoś miał może podobne zdarzenie ? Jakie konsekwencje ?
Z góry dzièkujè za jakiekolwiek informacje.
Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
Przyłapało panewki . możesz zacząć szukać drugiego silnika.
- pinstonvw
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: śr sty 27, 2010 00:33
- Lokalizacja: Bogatynia
- Kontakt:
Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
Nie było lepiej się zatrzymać i sprawdzić stan oleju? Po takim komunikacie niezwłocznie wyłącz silnik następnym razem no chyba, że masz pewność co do uszkodzonego czujnika ciśnienia oleju. Olej się wozi na dolewki bo 99,9% starych silników najzwyczajniej na świecie ten olej przepala. Zrobiłeś sobie prezent na walentynki
...
Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
W misce było aż nadto oleju. Odsyłam do końcowych fragmentów mojego posta . W bagażniku mam od zawsze 5 litrowy kanister Mobile 2000.
Sytuacja okazała się nie być aż tak dramatyczna jak początkowo przypuszczał kolega AndrzejP4. Panewki nie ucierpiały.
Odziedziczyłem auto po jakimś Włochu, który widać niezbyt przesadnie często wymieniał olej.
Efekt to zasyfiony silnik i różne draństwo w postaci osadu skutecznie blokujące pompowany olej. Nie dziwi,że podczas każdej wymiany oleju z miski lała się po prostu smoła o zwiększonej konsystencji.
Powinno być ok z tym,że czekają mnie raczej dożywotnie wymiany oleju częściej niż przewiduje norma by to draństwo regularnie wypłukiwać.
No cóż,zawsze to lepsze niż wymiana silnika,na jakiś egzemplarz niewiadomego pochodzenia. Mój,pomijając opisywany mankament jest super.
Sytuacja okazała się nie być aż tak dramatyczna jak początkowo przypuszczał kolega AndrzejP4. Panewki nie ucierpiały.
Odziedziczyłem auto po jakimś Włochu, który widać niezbyt przesadnie często wymieniał olej.
Efekt to zasyfiony silnik i różne draństwo w postaci osadu skutecznie blokujące pompowany olej. Nie dziwi,że podczas każdej wymiany oleju z miski lała się po prostu smoła o zwiększonej konsystencji.
Powinno być ok z tym,że czekają mnie raczej dożywotnie wymiany oleju częściej niż przewiduje norma by to draństwo regularnie wypłukiwać.
No cóż,zawsze to lepsze niż wymiana silnika,na jakiś egzemplarz niewiadomego pochodzenia. Mój,pomijając opisywany mankament jest super.
Jazda przy świecącej kontrolce ciśnienia
Dzięki za wskazówkè.
A płukanka to coś konkretnego czy po prostu np.ropa w układzie i motor puszczony na wolnych obrotach na postoju ?
I o tym słyszałem ale czy to dobra opcja i bezpieczna dla silnika tego nie wiem.
A płukanka to coś konkretnego czy po prostu np.ropa w układzie i motor puszczony na wolnych obrotach na postoju ?
I o tym słyszałem ale czy to dobra opcja i bezpieczna dla silnika tego nie wiem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości