Forum.VWGolf.pl

Witam Panowie
MAm taki problem... Po przekręceniu kluczyka rozrusznik kręci ale silnik nie chce załapać. po 3-4 krotnym przekręceniu klucza na pozycje zapłon, chwile pochodzi obroty pofalują i zgaśnie. Przy dodaniu gazu zadusi sie a jeśli już wejdzie na obroty, to kiedy spadają to też go zadusi. Problem znika po rozgrzaniu silnika. później łapie normalnie za pierwszym razem. Dolałem już jakiegoś "uszlachetniacza" do paliwa z myślą, że załapał wody i dalej nic. Macie jakiś pomysł co go boli? Motor 1,6 GT
prosze Was o pomoc

Jak załapie to jakie są obroty ?: Może czujnik temperatury cieczy nawala i nie ma ssania

jak załapie to faluje pomiędzy 600-950 ale to przez pare sekund. Czujnik cieczy raczej sprawny pokazuje tyle co zawsze mniej a wiecej na tej trasie przy tej temperaturze na zewnątrz

Kolego moim zdaniem obroty po odpaleniu przy aktualnej pogodzie to ok.1100 , jednak czujnik może byc trefny

Ale dlaczego łapie dopiero za 3-4 razem? Jak to zimnym silniku to nie zagrzeje sie za 1, czy 2 min.

Kolego nie bardzo wiem o co Tobie kaman , jak nie masz ssania to moze tak łapać , to samo w klekocie , jak świece żarowe są trefne to również jest problem z rozruchem ( to takie porównanie)

Fakt, napisałem to troche chaotycznie... Chodzi mi o to, że tylko na zimnym silniku przy pierwszej próbie odpalenia go, tak świruje. A jesli sie już troche nagrzeje zgasze i chce ponownie zapalić to już wtedy nie ma najmniejszego problemu

Jak pisałem może to być czujnik , jeśli masz od kogo podmienić to sprawdż

Panowie a macie jakieś inne pomysły?

Kolego przypadkiem nie cos takiego sie u Ciebie dzieje??

http://www.youtube.com/watch?v=CnSmmYX5Rzc