Forum.VWGolf.pl

Witajcie posiadam Paska z silnikiem AFN z 1999 roku. Od pewnego czasu silnik zaczął brać olej 0.5l na 1000 km. Zaniepokojony zacząłem od kompletnego uszczelnienia silnika. W między czasie zatarła się turbina na kierownicach, po czym w pełni mi ją zregenerowano. Silnik dalej bierze olej ale moc ma tj. trzeba i nie kopci w ogóle tylko przy ostrym butowaniu na szaro-czarno. Odpala od strzała ostatniej zimy też odpalał. Spala w cyklu mieszanym od 5 do 6 litrów ON. Dodam ,że do wymiany mam prawdopodobnie szklanki popychaczy bo strasznie stuka czy jak kto woli twardo pracuje(diagnoza dwóch mechaników). Przebieg to 316 000 km (teoretycznie i niby wg. książki). Nie wiem co dalej robić. Czy nie robić nic ,czekać aż się rozleci i wymienić słupek na drugi? Czy zrobić same szklanki i dalej jeździć i dolewać olej?Czy zrobić szkalnki, pierścienie? Ale jeśli już te dwie rzeczy to nie lepiej od razu i splanować głowicę i zrobić uszczelniacze zaworów? Czy warto tyle inwestować w stary silnik(remont ok 2000 zł) czy lepiej poczekać i kupić drugi słupek? A może jakiś ceramizer zastosować? Naprawdę nie wiem co robić

pomierzył bym kompresję i zrobił próby olejowe aby ocenić stan dołu.Jeśli jest ok to wymienił bym szklanki i uszczelniacze zaworów ,do tego nie trzeba ściągać głowicy a koszt nie duży.Jaką masz gwarancję że kupiony słupek nie będzie miał 500 tyś ?

Jesteś z lubelskiego? Ciekawy jestem gdzie w mojej okolicy można by to było zrobić dość solidnie.
Większość mechaników chce robić mi generalny remont lub wymieniać silnik.

pironet ma racje.
A jesteś pewny że to silnik bierze olej? może turbina łyka i wali w dolot? sprawdź to. dużo turbin po "regeneracji" tak ma. kumpel 2 razy na gwarancji robił właśnie po takiej "regeneracji"
na jakim oleju śmigasz?

ja jestem ze śląska więc niestety nie pomogę ale wiem że na pewno będziesz miał problem ze znalezieniem mechanika który wymieni uszczelniacze bez ściągania głowicy.Na początek sprawdził bym turbine jak kolega pisza a potem przystąpił do sprawdzenia silnika,pomiar kompresji i próby olejowe.to da świadomość co jest słabe.Potem dalej będziemy się martwić.

Bierze tyle samo oleju co przed regeneracją turbiny. A w jaki sposób ją sprawdzić?

Tzn turbinę.

na wylocie do intercoolera są ślady oleju?

Z tego co mówisz to dość słabo Ci tę turbinę zregenerowali i tu może być problem. Nie każda firma robi to solidnie, zaś każda, dla przyciągnięcia klientów stara się, żeby było tanio. U nas w Mielcu jest wiele firm, które zajmują się regeneracją, ja trafiłem na jakąś co się nazywa chyba Turbor i działa bardzo dobrze, ale znajomi oddawali turbinki do innych i nie wszyscy są zadowoleni. Turbinę najlepiej sprawdzić w jakimś zakładzie diagnostycznym (najczęściej ci co regenerują zajmują się też diagnostyką - tylko nie jedź do tej samej, tka na wszelki wypadek ). Fachowcy powiedzą Ci czy to turbo, czy może poprzedni "fachowcy" nie przyłożyli się do pracy

Ciśnienie pomierzone. Na (1) cyl. od chłodnicy 24 na (2) cyl. 26 na (3) cyl. 30 na (4) cyl. 27
Przy próbie olejowej podobno zabrakło skali czyli cylindry i tłoki OK. Koleś który to mierzył mówił , że na moim miejscu by tak jeździł aż silnik bedzie miał intensywne objawy wyeksploatowania czyli aż tym autem nie będzie się dało jeździć. "A później się Pan będzie martwił"-powiedział. Powiedział też, że remont jest nie opłacalny w tak starym aucie. Drugi słupek z Anglika i dalej jeździć albo sprzedać jeszcze przed zdechnięciem. Co wy na to?

zależy jaki remont, tzw mały czyli same pierścienie plus naprawa głowicy jak najbardziej się opłaca. Potrzebna ci jeszcze informacja o ciśnieniu oleju, a potem do pełniejszej oceny trzeba silnik rozebrać, przynajmniej głowicę zdjąć

Jeżeli nie chcesz inwestować w stary silnik to można spróbować wlać ceramizer. Pewnie trochę przeciągnie żywot silnika, więc trochę pojeździsz jeszcze na starym i dopiero jak padnie całkowicie to kupisz nowy.

ciśnienie nie jest takie złe więc skupił bym się na sprawdzeniu turbiny czy nie puszcza oleju a potem ewentualnie zmienił uszczelniacze zaworów.Myślę że to by pomogło i dało spokój na ładnych parę tysięcy km