Strona 1 z 1

Bezpieczeństwo po dzwonie

: sob lut 19, 2011 16:31
autor: booos
Witam! Mój Golf IV miał kiedyś "kolizję". Wyglądał wtedy tak: http://img820.imageshack.us/i/12411974415.jpg/" onclick="window.open(this.href);return false; <sorki, ale nie mam lepszej fotki>
Uszkodzenia zostały naprawione i wygląda teraz tak: http://img822.imageshack.us/i/3252764821.jpg/" onclick="window.open(this.href);return false;
Mam pytanie-jak duże były uszkodzenia i jaki może to mieć wpływ gdybym w przyszłości zaliczył dzwona? Oczywiście nie ma poduszek, ale niektóre auta nie mają fabrycznie i z tego jestem w stanie zrezygnować <w ostateczności>. Wydaje mi się, że uszkodzenia zostały naprawione niezbyt profesjonalnie... Istotny może być również fakt, że wydaje mi się , iż końcówka podłużnicy zaczyna rdzewieć.

Bezpieczeństwo po dzwonie

: sob lut 19, 2011 23:16
autor: stonefree
Z tych zdjęć nie widać ani co było uszkodzone, ani co naprawione. Widać, że było robione nakole wewnętrzne.Jak duże uszkodzenia??

Bezpieczeństwo po dzwonie

: ndz lut 20, 2011 10:07
autor: booos
Pomijając wymianę pasa przedniego to jeszcze prawdopodobnie została wymieniona podłużnica <to mnie niepokoi>. Ponadto uszkodzone okolice akumulatora, ale to raczej dobrze zostało zrobione.
stonefree, dzięki za zainteresowanie. :kufel:

Bezpieczeństwo po dzwonie

: ndz lut 20, 2011 11:37
autor: stonefree
Powiem Ci,że nie jestem blacharzem, ale widziałem sporo aut po dzwonie. Nie wiem, czy tak jak mówisz da się wymienić samą podłużnicę, chociaż wspawywane ćwiartki też widziałem. Sam miałem MK2 bitego przodem i to dosyć poważnie, w którym po prostowaniu na ramie korozja w miejscu łączeń, tam , gdzie struktura stali została osłabiona i pękły masy zabezpieczające pojawiła się rdza tak zaawansowana, że auto sprzedałem w obawie o własne bezpieczeństwo ( p.s. zaczął mi się łamać słupek drzwiowy, bo był żżarty przez rdzę ).Inna sprawa, że po tej naprawie geometria zawieszenia nie była idealna, np. musiałem przestawić tylną belkę, żeby parametry mieściły się w normie. Wszystko jest dobrze dopóki jeździsz, gorzej może być podczas wypadku, bo naprawiane elementy nie wytrzymają tego, co fabryczne. Z zasady nie kupuje się aut po dzwonie, który naruszył konstrukcje nośną auta, natopmiast czy nim jeździć - musisz poszukac kogoś, kto obejrzy i oceni co się dzieje z naprawianym nadwodziem. Jeżeli w dodatku silnik ( bo widzę że masz 1,4 lub 1,6 16V ) zaczyna niedoamgać - rozglądałbym się za nowym samochodem.

Bezpieczeństwo po dzwonie

: ndz lut 20, 2011 18:43
autor: Vii
stonefree pisze:Powiem Ci,że nie jestem blacharzem, ale widziałem sporo aut po dzwonie. Nie wiem, czy tak jak mówisz da się wymienić samą podłużnicę
Tez nie jestem blacharzem ale znam sie troche na tym i samej podłuznicy bez ćwiartki sie nie wstawi wiec jak dostaje podłuznica to trzeba wspawywać ćwiartke, a auto po takim zabiegu to auto którym bałbym sie jechać szybciej niz 80 KM /h po prostu zwykły złom z naruszona konstrukcja i prawdopodobnie bezzwrotna dobra geometria. Po drugie takie zabiegi sa cholernie drogie a auto to juz nawet po zrobieniu bedzie złom i wątpie zeby pózniej ktoś to kupił [chyba, ze jakiś totalny laik]. Czy Ci sie to opłaca to odpowiedz sobie sam, moim zdaniem NIE.

Bezpieczeństwo po dzwonie

: ndz lut 20, 2011 22:16
autor: booos
Dzięki koledzy. :pub: