Forum.VWGolf.pl

Witam. Widziałem kilka podobnych tematów na forum, ale żaden nie oddaje do końca moich objawów, dlatego napisałem swój. Problem pojawia się co jakiś czas i jest następujący: nagle np przy prędkości 50 czy 110 albo innej zaczyna mi piszczeć coś w lewym przednim kole. Nie ma znaczenia czy jadę prosto, skręcam w lewo czy w prawo. Tak samo jak nagle potrafi zacząć piszczę tak samo nagle przestaje i nieraz jest spokój przez długi czas( np kilka miesięcy) a czasami wraca za kilka minut. Nie ma żadnych luzów na łożyskach jak sprawdzałem. Jak podniosłem samochód do góry i puściłem na pierwszym biegu to też piszczy. Nie wiem co to może być a doprowadza mnie do białej gorączki. Jeżeli ktoś miał takie objawy to proszę o pomoc?

U mnie w mk3 tak piszczało,po jakimś czasie usłyszałem dzwięk końca klocków wymieniłem i przestało nagle piszczeć Niewiem co klocki miały wspulnego z tym piszczeniem bo piszczenie nie brzmiało jak normalne piszczenie klocków przy hamowaniu i piszczało na okrągło.Przy hamowaniu też Ci piszczy??

Tak przy hamowaniu też. Ogólnie piszczy cały czas jak jadę, nawet jak puszcze nogę z gazu i hamuje silnikiem.

trzeba dokładnie oczyscic siodło klocków , prowadnice zacisku. bo przez to klocek dotyka delikatnie tarczy hamulcowej i dlatego jest to piszczenie lub tak jak napisał kolegadarek186, wymienic klocki

Sprawdziłem dzisiaj to koło i klocki są do wymiany bo za chwile dojdą do czujnika zużycia. Wyczyściłem narazie wszystkie części ale dalej piszczy. No chyba że to piszzczy coś innego w tamtej okolicy, ale jak się przyjrzałem innym częścią to raczej wyglądają ok. A tak na marginesie to czy łożysko piszczy ty odrazu zaczyna huczeć jak jest do wymiany, bo ja mam 161 tys km i nie wiem czy było kiedyś wymieniane czy nie?

lozysko raczej buczyc niz piszczy i im bardziej zjechane tym coraz glosniej, ale wydaje mi sie ze tez nie ma reguly u kolegi w oplu nic nie halasowalo az pewnego dnia trzeba bylo wymienic piaste i lozysko( cale kolo zaczelo latac)

piotrb79 pisze:do wymiany bo za chwile dojdą do czujnika zużycia

wymiana

piotrb79 pisze:bo ja mam 161 tys km i nie wiem czy było kiedyś wymieniane czy nie?

też bym zrobił i problem będziesz miał z głowy

A wie ktoś może czy przy braku tej sruby która mocuje tarczę do piasty też coś może się stać z łożyskiem bo u mnie jej nie ma?

jak to jej nie ma!!?? wymieniales tarcze lub ktos ci ywmienial i jej nie zalozyl, a na pytanie sam sobie odpowiedz przyloz kolo do samochodu bez przykrecenia to nci sie nie stanie?

piotrb79 pisze:A wie ktoś może czy przy braku tej sruby która mocuje tarczę do piasty też coś może się stać z łożyskiem bo u mnie jej nie ma?

na to nie ma wpływu ja też jej nie mam spokojnie tu w twoim wypadku wina klocków będzie

W końcu wymieniłem klocki teraz w sobote. I dwa dni był spokój z piszczeniem, ale dzisiaj jechałem do pracy i znowu piszczało. Przy wymianie wszystkie części które się dało oczyściłem dokładnie z rdzy i osadów. Nie wiem już co to może być?

Przez jakieś dwa miesiące był spokój, aż nagle dwa tygodnie temu znowu się zaczęło. Piszczy bez przerwy od ok 30km/h wzwyż. podniosłem auto z lewej strony wrzuciłem dwójkę i nic cisza. Co prawda klocki cały czas trą o tarcze, tłoczek nie chodzi zbyt luźno. Kupiłem zestaw naprawczy do tłoczka ale nie byłem w stanie całkiem wcisnąć tłoczka żeby wymienić gumę osłaniającą. Podejrzewam że to może być przyczyna tych pisków, ale czasami jade kilka km i hamuje parę razy i nic i nagle beż wciskania hamulca zaczyna piszczeć. Zauważyłam też ostatnio że mam min płynu we wspomaganiu i delikatnie stuknie jeden raz przy skręcaniu kierownicą. Stuk jest ledwo słyszalny. Dolałbym płyny ale nie wiem jaki mam. W strzykawce wygląda na żółty. Czy ktoś miał podobny przypadek bo mechanicy rozkładają ręce a niedługo wybieram się nad morze i nie chciałbym gdzieś stanąć po drodze.

jest temat o wymianie klocków z tyłu w dziale FAQ, polecam wykręcić zaciski, wyciągnąć tłoczek (może być zapieczony i skorodowany i nadawac się do wymiany) nasmarować specjalnym preparatem do tłoczków hamulcowych, niestety trzeba będzie odpowietrzyć cały układ, tarcza nie powinna trzeć cały czas o klocki bo je spali, powinien być luz ok 2-3mm. Być może jest też coś z piastą, gdzieś jest trzaśnięta i po rozgrzaniu gdy materiał się rozszerza zaczyna gdzieś trzeć, dobrą metodą będzie rozgrzanie jej jadąc (nie hamując dużo) i gdy zacznie piszczeć natychmiast ją schłodzić dużą ilością zimnej wody i po chwili ruszyć, jeśli nadal coś piszczy to znaczy, że jest to problem z elementem, który pod wpływem temperatury piszczy.

jest jeszcze inna hipoteza moja:
Tarcza cały czas tarła o klocki, utworzyło się full temperatury, temperatura przeniosła się po elementach do m.in. łożyska koła, wytopiła cały smar w łożysku i teraz gdy się łożysko nagrzeje się i minimalnie zwiększy swoje rozmiary pod wpływem rozszerzalności temperaturowej (nie ma smaru=większe tarcie=temperatura) zaczyna się ścierać i stąd może być pisk. Możesz tez przejechać się wieczorem przy jakimś dużym murku (odbicie dźwięku) i zgasić nagle auto żeby tylko pracowały łożyska no i toczyć się tak na luzie i nasłuchiwać czy nie słychać nic w kole (tarcia).

Pozdrawiam


P.S.
Jeśli dobrze kojarzę to płyn wspomagania powinien być koloru zielonego! Tak jak w przypadku koloru płynu hamulcowego to ma bardzo duże znaczenie. Nie jestem pewny co do tej informacji ale polecam sprawdzić.

No może to i jest prawda ale ja wystarczy że ruszę z miejsca i po chwili osiągnę 30km/h i już zaczyna piszczeć więc chyba tak szybko temp się nie zwiększa.