Pływający, nerwowy podczas jazdy. Co zrobić?
: śr paź 22, 2014 16:39
Witam!
Z góry mówię że jest to jeden z moich pierwszych postów na tym forum, a temat pierwszy. W razie "wu" prosiłbym od podpięcie lub przekierowanie mnie linkiem do odpowiedniego tematu (jest ich sporo żeby tak sobie przeglądać)
Do rzeczy i też pokrótce żeby wiedzieć co i dlaczego :
Auto to golf GT 1.9 TDI 90KM z roku 1996. Kupione 2 miesiące temu, po awarii silnika w poprzednim (cinquecento) , dwa dni pojeżdżono, niestety kupiłem świadomie bez przeglądu i się okazało już na pierwszym przeglądzie że powinien on iść na złom. Blachy więcej nie było jak była, 2 dni pojeździłem potem 2 miesiące był spawany, tj dziury w podłodze, całe progi kompletne, nowe hamulce, drążki tuleje i inne pierdoły z zawieszenia. Na przeglądzie amortyzatory wykazały sprawność zaokrąglając około 60% (drobnice typu 57, 62) przegląd przeszło, ale szczerze mówiąc boje się nim jeździć bo jest strasznie nerwowy, buja się przy prędkościach i wgl ciężko go utrzymać na wodzy.
No i teraz jest dylemat ponieważ naczytałem się ogólnie o miękkich zawieszeniach w mk3 i chciałbym coś twardszego, (pupa zaboli ale jedzie tam gdzie ja chce a nie on) sęk w tym że nie chce schodzić niżej (bo już hokej rozwaliłem, a wszędzie wysepki na mieście) , a chyba większość jest obniżająca (z kitów) a gwint na standardowej wysokości szybko się zużywa.
Może ktoś miałby pomysł co z tym zrobić, i czy zmieniać je już teraz czy przezimować (ryzyko na niepewnym zawieszeniu zimą jeździć ale też na twardym sobie jej nie wyobrażam) i na wiosne coś wstawić innego?
I drugie pytanie przy okazji: Piszczący pasek podczas kręcenia kierownicą? Da się to jakoś doraźnie uciszyć? (na parę dni, potem będzie zmiana rozrządu) bo wstyd na miasto wyjeżdżać
Z góry mówię że jest to jeden z moich pierwszych postów na tym forum, a temat pierwszy. W razie "wu" prosiłbym od podpięcie lub przekierowanie mnie linkiem do odpowiedniego tematu (jest ich sporo żeby tak sobie przeglądać)
Do rzeczy i też pokrótce żeby wiedzieć co i dlaczego :
Auto to golf GT 1.9 TDI 90KM z roku 1996. Kupione 2 miesiące temu, po awarii silnika w poprzednim (cinquecento) , dwa dni pojeżdżono, niestety kupiłem świadomie bez przeglądu i się okazało już na pierwszym przeglądzie że powinien on iść na złom. Blachy więcej nie było jak była, 2 dni pojeździłem potem 2 miesiące był spawany, tj dziury w podłodze, całe progi kompletne, nowe hamulce, drążki tuleje i inne pierdoły z zawieszenia. Na przeglądzie amortyzatory wykazały sprawność zaokrąglając około 60% (drobnice typu 57, 62) przegląd przeszło, ale szczerze mówiąc boje się nim jeździć bo jest strasznie nerwowy, buja się przy prędkościach i wgl ciężko go utrzymać na wodzy.
No i teraz jest dylemat ponieważ naczytałem się ogólnie o miękkich zawieszeniach w mk3 i chciałbym coś twardszego, (pupa zaboli ale jedzie tam gdzie ja chce a nie on) sęk w tym że nie chce schodzić niżej (bo już hokej rozwaliłem, a wszędzie wysepki na mieście) , a chyba większość jest obniżająca (z kitów) a gwint na standardowej wysokości szybko się zużywa.
Może ktoś miałby pomysł co z tym zrobić, i czy zmieniać je już teraz czy przezimować (ryzyko na niepewnym zawieszeniu zimą jeździć ale też na twardym sobie jej nie wyobrażam) i na wiosne coś wstawić innego?
I drugie pytanie przy okazji: Piszczący pasek podczas kręcenia kierownicą? Da się to jakoś doraźnie uciszyć? (na parę dni, potem będzie zmiana rozrządu) bo wstyd na miasto wyjeżdżać