mishabest pisze:Musiał przy tej czynności spuścić płyn. Na bank powietrze stoi w nagrzewnicy. Masz lpg ? , pisałeś wcześniej że wąż wlotowy do nagrzewnicy gorący a drugi bardzo ciepły- oba mają być gorące, to że drugi jest ciepły nie oznacza że jest przepływ - nagrzeje się od układu, miałem tak samo w toledo. Może jeszcze być tak że po tej wymianie uszczelki jakieś paprochy poszły w układ i siadły w nagrzewnicy. Możesz sprawdzić drożność tak jak ja to zrobiłem w toledasie - odpiąłem nagrzewnicę i podłączyłem do niej wąż ogrodowy i puściłem wodę. Przelało się ładnie więc pospinałem wszystko do kupy, odpowietrzyłem na wężach bo przez gaz ciężko coś ta nagrzewnica się odpowietrzała, pomogłem sobie w ten sposób że ścisnąłem wąż z grzania do reduktora ściskiem stolarskim, jak już płyn poleciał przez nagrzewnicę to pojawiło się w końcu upragnione ciepełko... Cudów nie ma, jak działało to raczej samo nie padło a płyn miałeś spuszczany. Drożność wężyka do odpowietrzania sprawdzałeś ?j_a_r_o_o_o pisze:dalem samochod do mechanika (wymienial uszcelke pod glowica),
powiem tak... ta uszczelke byla juz dosc czasu temu wymieniana wiec raczej uklad nie jest zapowietrzony. Zreszta w Mk3 uklad odpowietrza sie sam prawda (no chyba, ze sie myle). Jesli nie, to jak odpowietrzyc dokladnie uklad?? (gazu nie mam)
Droznosci wezyka odpowietrzenia jeszcze nie sprawdzalem bo zimno ostatnio i jak z roboty wracam to nie chce mi sie juz tam zagladac.
No i jeszcze jedno... jak bede plukal wezem ogodowym to mocno puscic wode czy slabo (bo boje sie zeby jej nie uszkodzic), czy raczej z woda lecaca z weza nie wytwarza takiego cisnienia zeby uszkodzic nagrzewke?