Forum.VWGolf.pl

Witam. Jak większość użytkowników golfa mam problem z szyberdachem, podobno uszkodzona szyna, tak mi powiedział sprzedawca (znajomy, nie że jakiś handlarz) Ja go jeszcze nie otwierałem, czekam aż się ociepli. Sporo czytałem na forum o naprawie tej przypadłości, ale wszyscy piszą że trzeba zdejmować podsufitkę. Przeglądałem raz autocentrum i tam gość napisał sposób na naprawę od góry, podobno zajęło mu to 20 min i chodzi już 2 lata. Zacytuję jego wiadomość

Naprawa jest bardzo prosta. Potrzebne będzie: 4 piwa, śrubokręt, blaszka, 2-3 groździe 2mm, wiertarka, wiertło 2mm, poxipol i 20min.roboty. A to insrukcja: 1. Otwieramy 1.piwo i robimy pare lykow, po czym odkręcamy szybę szyberdachu i już widzimy uszkodzoną część. 2. Robimy znowu parę lykow piwka, by się wzrok wyostrzył i, jeśli to konieczne, zbliżamy do siebie dwie części prowadnicy, które są pęknięte. 3. Wycinamy blaszkę tak, by zlapala obie części uszkodzonej prowadnicy uważając przy tym, by po bokach nie wystawała, bo możemy mieć problemy ze schowaniem szyberdachu pod dach. 4. Robimy znowu parę łyków naszego uniwersalnego napoju i lapiemy się za wiertarkę. Po przylozeniu blaszki wiercimy 2 - 3 otwory przez blaszkę i prowadnicę. P.S.: Jeżeli kos ma problemy z utrzymaniem pod stałym kątem wiertarki, to radził bym wyposazyć się w kilka wierteł 2mm, bo mogą szybko pękać. 5. Przycinamy gwoździe na długość około 3mm. 6. Znowu robimy parę łyków złocistego trunku i bierzemy poxipol. Po zmieszaniu niewielkiej ilości kleju nakładamy ją na blaszkę i dociskamy do prowadnicy. 7. Bierzemy przycięte gwózdki i wkładamy w otwory wcześnij wywiercone - posłużą one jako nity to wzmocnienia konstrukcji - końzcąc tę robotę kończymy pierwsze piwo. 8. Teraz mamy 10min.wolnego, więc siadamy do ienia i otwieramy drugie piwo. 9. Po 10.minutach zkręcamy szyberdach i robimy prubę generalną. - z pewnością zastanawiacie się po co 4 piwa, jak wypiliśmy 2?? - odpowie nam na to pytanie puknt 10.: 10. Idziemy do kumpla i opijamy działający szyberdach

Źródło http://www.autocentrum.pl/autorentgen/v ... 1610527769" onclick="window.open(this.href);return false;

Napisałem już o tym w faq ale tutaj może więcej ludzi zajrzy, może ktoś już tak robił, to by się podzielił swoimi doświadczeniami. Co wogóle o tym pomyśle myślicie? Ma to jakiekolwiek szanse powodzenia czy bez zdejmowania plastików się nie da? Jak się zrobi cieplej to się za to zabiorę, ale najpierw wolał bym zdobyć trochę więcej info. Koledzy, prosze o pomoc

hmm widze że będę musiał radzić sobie sam..

mam to samo w elektrycznym szyberdachu - pęknięta lewa prowadnica przez co szyberdach nie dociska ....

kamil w sobotę będę to ogarniał w sposób "na 4 piwa " tylko myślę nad zastosowaniem żywicy epoksydowej zamiast poxipolu i kołków plastikowych zamiast gwoździ, może coś jeszcze mi wpadnie do głowy jak zobaczę sam mechanizm, bo nie mam najmniejszego zamiaru zdejmować podsufitki - daj znać jak zaczniesz coś przed weekendem - jestem maniakiem używania szyberdachu a sezon coraz bliżej

Nie ja przed weekendem nie da rady, brak czasu, a do tego chcę żeby ciepło było, bo teraz te wiatry to wiesz.. w garażu nie chce mi się siedzieć bo ciemno Niedawno minimalnie otworzyłem i zamknąłem, czyli silniczek działa, ale jakoś tak dziwnie odstaje od góry, i to chyba z dwóch stron z przodu, nie wiem czy obie szyny nie są walnięte.. ale mam nadzieję że tak źle nie będzie Może jutro zrobię fotkę to wrzucę na forum
Ja na początku pomyślałem, ee tam, szyberdach walnięty to trudno, nie będzie, ale jednak zmieniłem zdanie i nie odpuszczę, jak nie da się "na 4 piwka" to będę zdejmował podsufitkę, trudno, trochę zabawy na sobotę będzie

Pozdro

EDIT tylko zeby te kołki plastikowe były w miarę wytrzymałe, bo jednak spory opór na tą szynę idzie..

chyba nie wiesz jaka żywica epoksydowa jest mocna coś wykombinuję - mam nadzieję

Nie wiem bo pierwszy raz o tym słyszę

Więc tak, dzisiaj korzystając z faktu że było cieplutko to nie odpuściłem. Przyjechałem do domu, obejrzałem go, z lewej strony ma lekki luz od tyłu że rusza się góra dół, tak z 1mm, myślę szyna na bank, otwieram i prawa strona mi się ruszyła, a lewa stoi.. za chwilę silniczek nie dał rady i się zatrzymał. Tak to wyglądało:

Zamknąłem go, próbuję znowu otworzyć, to samo. Wyjąłem ten kluczyk torx i ręcznie go "zamykałem" nie wiedziałem jak ten przełącznik działa dokładnie. Otworzył mi się tył do góry, wszystko spoko. Obejrzałem go, żadnej pękniętej szyny tam nie widziałem.. Oto fotki: Lewa strona:

Prawa strona:

Potem chciałem zamknąć szyberdach a tu lipa, prawa strona się chowa, lewa stoi.. no to ręcznie kręciłem torxem a tą lewą część która przesuwa szyber popychałem gwoździem.. Bawiłem się trochę z tym i zobaczyłem co to za przyczyna..

Sory za prowizoryczny rysunek ale u siostry na lapku siedzę i miałem tylko do dyspozycji painta..
Ta część co w kółku rusza się, chodzi to przodu i do tyłu, a to co w kwadracie właśnie powinno się ruszać, to przodu idzie, bo to co w kółku go pcha, ale do tyłu już nie Fachowe określenia nie ma co ale w szyberdachach nie mam wgl doświadczenia. Więc pewnie ta część do wymiany, ale nie wiem co z tą szyną, nie wiem która to ta szyna wogóle, jak na razie to widzę że to do wymiany jest pewnie.. więc bez wyjęcia podsufitki się nie obejdzie. Wie ktoś jak to robić i ile to może kosztować, czy da się to jakoś złączyć? Ja jeszcze jak będe miał trochę czasu to poszperam na forum, może coś znajdę. Oczywiście szyberdachu nie da się otworzyć, niestety. Na początku myślałem że może jakaś linka się urwała, a potem zobaczyłem że jednak nie. Jak już wspomniałem poszperam jeszcze na forum, i w którąś ciepła sobotę wezme sie za robotę

Pozdro

EDIT: Aa jak by ktoś to miał to proszę napisać coś mniej więcej jak to można zrobić, a jak jest taki temat na forum to proszę tutaj wkleić link do tematu, ostatnio mam sporo zajęć i nie mam czasu szukać tego na forum..

EDIT: Chyba znalazłem temat co mi może pomoże, jak będzie czas i pogoda to będę robił: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=112176" onclick="window.open(this.href);return false;

Kolego Masaq, robiłeś już coś z tym fantem? Zdjąłem dzisiaj szybę i jutro pewnie będę próbował metodą "na blaszkę" Bez wyjmowania szybra z autka. Zobaczymy co z tego wyjdzie

kolego dzieki wielkie porada pomogla troche jest maly dostep ale nie musialem wyciagac podsufitki. dzieki tobie zaoszczedzilem sporo czasu. Przydala by sie tylko jakas fotoporada bo to tak inaczej jak czloweik zobaczy, bo na poczatku nie wiedzialem jak sie do tego zabrac. Jednak zeby to zrobic podsufitki nie trzeba zdejmowac pozdro

Jak to zrobię to może wrzucę na forum jakąś fotoporadę do FAQ, może akurat moderator przyjmie i się komuś przyda Bo obejrzałem tą prowadnicę i wydaje mi się że da sie to zrobić bez wyciągania podsufitki, a jak tak to jakieś pół godziny roboty i gitara. Tylko teraz za zimno..

Pozdrawiam

http://www.forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=14&t=17245" onclick="window.open(this.href);return false;

Czytałem to, wypowiadałem się, ale ten temat mówi głównie o naprawie z wyjęciem podsufitki, czyli duużo więcej roboty, a do tego to nie jest fotoporada. A jak człowiek coś zobaczy to od razu na starcie ma łatwiej

ja sie wypowiem na ten temat. ja zrobilem wszystko metodą bary_24 (http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=112176" onclick="window.open(this.href);return false;) ale wyciągałem szyberdach z auta. ogolnie wyjęcie podsufitki zajęło mi godzine czasu więc nie wiele jakby sie wydawało ze dużo pracy jest przy tym. tylko przy wyjmowaniu juz samej podsufitki potrzeba 2 albo i 3 osob aby jej nie połamać. według mnie metoda na blaszkę jest mniej wytrzymała niż ta co opisał bary. Dla mnie dobrze wyszło że wyjąłem szyber z auta bo mialem wylamany jeszcze jeden dzyndzel. Szyber teraz smiga aż miło:) i powiem że jednego dnia udalo mi sie i mojemu kumplowi 2 szybery zrobić:) metoda blaszki może i bedzie dzialała ale jestem przekonany bardziej do tej drugiej:)

mała porada jest nie masz garażu i to ciepłego to radze poczekaać albo gdzies auto wprowadzić bo przy tych mrozach moment rece padają.

powodzenia i milej pracy z 4 piwkami (na początek możesz sprobować ale wiesz masz mniej miejsca aby wiertaką działać i wiadomo zimno)

Już jakoś niedawno nawet zacząłem robić to któregoś chłodnego (raczej zimnego) dnia, kupiłem wiertełka, to myślę trzeba robić. Nałożyłem najpierw koszulkę na tą zapadkę, 2 warstwy ii.. zrezygnowałem, szyber czeka na ocieplenie Tyle że wtedy był taki okres co cieplej było, a tego dnia co zacząłem robić zimno aż w łapy zachodzi A co do metody Barego to na pewno jest bardziej trwała, ale nie trzeba ucinać tych linek itp, no i najszybsza, a jak to nie wytrzyma to będe myślał dalej co zrobić, mam kilka wyjść wkońcu A zaczynam od pomysłów najszybszych i najmniej 'inwazyjnych'