TDI lepszy pod względem ceny i spalania... tylko i aż, zależy jakie kto ma priorytety... pod względem osiągów wyższość R32 jest niepodważalna. Chociaż jakby podać stosunek osiągów do spalania to taki ARL wypadnie na pewno lepiej.Sebek pisze:Zwrocilem uwage ze i w temacie Frykasnej Bory nasz tzw. "ROOKIE" probuje swiatu wyjasniac ze tdi lepsze niz R32
Moje pierwsze auto 1.4 benzyna... drugie to co mam TDI... również nie wrócę więcej do benzyny, a moim rodzinnym autem jak zakładam będzie coś 2.5 w dieslu oscylujące w granicach 200KM. Lubię docisnąć, a przy takiej jeździe spalanie benzyny by mnie zdemotywowało. Tak auto pali mi przy bardziej dynamicznej jeździe z 7l. a benzyna przy takim samym stylu jazdy i osiągach spaliłaby ze 12l. Tak setkę w stylu mieszanym zrobię za 27zł, a nie 50. Jak różnica będzie poniżej 10 zł/100km to wtedy pomyślę o benzynie. Poza tym jeszcze bardziej wkurzało mnie ciągłe jeżdżenie na stację... 2x częściej. Jak dla mnie benzyna jest mniej doskonałym silnikiem od diesla... dlaczego ? bo bardziej zależna od paliwa... diesel stanie się bezużyteczny po 1000km, a benzyna po 600km. Kiedyś była taka fajna reklama jak benzyna ominęła diesla po trasie ( kwestia sporna, zależy od mocy ), a potem benzyniak stał na stacji, a diesel przez ten czas był już daleko przed nim.Sebek pisze:wrzuc to w podpis sobie, zobaczymy ile lat bedzie aktulaneszocik88 pisze:każdy z nas ma swój pogląd ja diezla nigdy nie zamienie za benzin
Przy spalaniu 7l. benzyny to motorynki.... z kolei te 150konne palą po te 12l. Są też takie co przy mocy 115KM palą tyle co 1.8T (dla przykładu taki silnik 2.0). Czym jest taki ASZ/ARL ? Łączy to co najlepsze z oszczędnego TDI i dynamicznego 1.8T.
Gonzo super Golfik... koła, dokładki, grill no-name, daszek wszystko tak fajnie się komponuje ze sobą. Gratsy.
a tak na marginesie to wczoraj swoim klekotem objechałem Porsche Caymana. Co mu po tych 240KM, pewnie liczył, że mam ze 100KM, że da mi się zrównać, przeciągnie kawałek, a potem skompromituje. Tymczasem dałem 100% ze swojego auta, a on nawet nie zdążył zareagować i bardzo się zdziwił jak został 100m za mną (obaj mieliśmy po wolnym pasie w tym samym kierunku). Potem za skrzyżowaniem na zwężeniu wyprzedził mnie jak i rząd aut i zasuwał pod prąd prawie na czołowe i wszystko wyprzedzał tak mu to na ambicje weszło. Uśmiałem się i tak. Fajnie było widzieć jego minę.