Kia Stinger 2.0T 245KM RWD GT Line
: sob sty 26, 2019 23:41
Witam,
Temat dla osób, które zastanawiają się do czego można się przesiąść po niespełna 4 latach jazdy Golfem VII Variant 1.4TSI w pełnej opcji.
Opiszę drogę jaką pokonaliśmy do tej zmiany i opcje, które odrzuciliśmy, a finalnie samego Stingera - gdyż jest dość ciekawie.
Temat z moim poprzednim samochodem:
viewtopic.php?f=180&t=564248
Nad zmianą myśleliśmy już po niecałych 3 latach i rozglądaliśmy się za następcą - okazało się że nie jest to łatwe, gdyż wszelkie opcje były gorsze lub znacznie droższe, a niekoniecznie lepsze. Golf to niby żadna rewelacja, lecz po jazdach próbnych wyszło na to że nie ma na rynku lepszego kompaktu biorąc pod uwagę całokształt. Pod uwagę braliśmy:
Seat Leon - myśleliśmy już o nim przed Golfem - brzydki w środku, gorzej wykonany, słabiej wyciszony. Nie ma co zawracać to tego tematu.
Skoda Octavia - większa, większy bagażnik, gorsze wykończenie, brzydka, niekoniecznie tańsza. Finalnie wnętrze nas odrzuciło na dobre.
Megane/308/Focus/Astra/Auris - to nie ta półka samochodów co dobrze wyposażony Golf.
Finalnie doszliśmy do wniosku, że opcje mamy dwie:
a) zamówić kolejnego Golfa po lifcie i jeździć dalej, lecz okazało się że nowy silnik 1.5 działa wyraźnie gorzej niż nasz 1.4, nie da się zamówić pół-skórzanych foteli ErgoActive, a tylko szmaciane i cenowo jest znacznie drożej niż 3 lata wcześniej. Nie ma to pokrycia też w wyposażeniu, gdzie doszłyby nam jedynie systemy bezpieczeństwa oraz DSG. Cena w wersji TOP wyszła nam ok. 150tyś
b) iść w poziom wyżej szukając czegoś lepszego/większego.
Zastanawialiśmy się nad tym bardzo długo i uznaliśmy, że jednak jest za mała różnica cenowa między topowym Golfem, a klasą wyżej, gdzie jednak samochód może być większy, mieć lepsze wyposażenie i osiągi. A więc szukamy dalej:
1. Suvy odpadły - auto głównie na trasę, a jeśli SUV to duży w stylu XC60 / Touareg nawet - nie ta skala.
2. Sporą rolę odgrywały warunki finansowania, włączając koszt ubezpieczenia i serwisu.
3. Opcje:
a) A4 - świetne finansowanie, darmowy serwis, bardzo droga polisa, gdyż dobrze wyposażona A4 Kombi 2.0 TFSI 190KM to ok. 250tyś cennikowo. Auto większe, ale w środku miejsca więcej minimalnie, bagażnik za to mniejszy. Finalnie padło pytanie - po co tyle płacić, skoro auto w środku mniejsze?
b) Superb - ogromne, dobre finansowanie, ale środek niestety nawet w wersji L&K nie zrobił na nas dobrego wrażenia. Podobnie jak w Octavii.
c) Passat - wizualnie gorzej, środek prawie identyczny, miejsca bardzo dużo, finansowanie dobre. Cena jednak bliska 200tyś, a żadnego WOW nawet w topie nie robi
d) Arteon 2.0 TSI 190KM R-Line. To było to. Finansowanie super, pełna opcja poniżej 200tyś, rewelacyjny wygląd, bardziej sportowy, duży bagażnik, bardzo dużo miejsca. Ideał.
e) Stinger - on był zawsze w tle. Auto niedorzeczne, inne, Kia, niby super ale strach. I finansowanie było beznadziejne. Odpadło w przedbiegach, choć emocje od samego pojawienia się na rynku wzbudzało w nas największe.
Był jeszcze Lexus GS - całkowicie inna półka, lecz schodzący model w pełnej opcji o wartości 270tyś miał finansowanie korzystniejsze niż Arteon za 190tyś. Haczykiem okazała się być ekstremalnie droga polisa (10tyś/rok) oraz bardzo drogie przeglądy co 10tyś.km. Finalnie koszty nie do przeskoczenia, a samochód rewelacyjny.
Zamówiliśmy Arteona, który przez WLTP wypadł z obiegu na chwilę, wrócił, przesunięto produkcję o pół roku itp. Musieliśmy anulować zamówienie... i w tym samym czasie okazało się że Kia wprowadziła nowe formy finansowania, które są bardzo korzystne i pojawiło się okienko spełniania marzeń
Finalnie jeździmy już/dopiero miesiąc - ponad 5000km zrobione i mamy już pierwsze wrażenia za sobą - po kolei:
1. Frajda - za każdym razem jak na niego patrzę gęba mi się cieszy . Jak wsiadam i odpalam tak samo. Co ciekawe cieszy też innych - znajomych, innych użytkowników dróg, którzy się zwyczajnie jarają co to jedzie za dziwadło, zagadują czasem na stacjach. Zwraca uwagę na pewno bardzo dużą gdzie się nie pojawi.
2. Wielkość - czuć bardzo dużą różnicę względem Golfa - rozstaw osi, długi przód, długość, prowadzenie itp. Inny świat. W środku bardzo dużo miejsca.
3. Komfort - jest na 19" kołach prawie bez opon, sportowe zawieszenie i w trybie komfortowym z dobrą muzyka można płynąć przez cały kraj w mega komforcie. Cicho, płynnie, wygodnie, przyjemnie. Fotele są wyraźnie szersze niż w Golfie, gdzie sportowe były ciasne i idealnie trzymały - tu jest wyraźnie szerzej.
4. Sport - wystarczy depnąć gaz, nieważne w jakim trybie idzie jak wściekły, rzuca tyłem, wyłączając tor jazdy niesamowicie łatwo go obrócić w każdym momencie, czego nie potrafię jak na razie kontrolować, boję się. Trzyma się drogi jak wściekły, jest bardzo stabilny, silnik z głośników można wyłączyć.
5. Moc - V6 to jest potwór, ale ujarzmiony. Trzeba mocno przegiąć aby coś nim narobić. Tutaj ponad 100KM mniej, ale łatwiej zrobić sobie KUKU przez napęd na tył. Jak dla mnie moc jest wystarczająca w każdej sytuacji - kiedy chcę, robię co chcę i to bardzo sprawnie.
6. Spalanie - w dużym skrócie bierze 10 Litrów łącząc autostrady, międzymiastowe i miasto, czasem spokojnie, czasem z gazem w podłodze. Nie jest źle!
7. Wyposażenie / jakość - tu zwyczajnie nie mam pytań. Nie jestem pewien co jeszcze może być dodane do takiego samochodu? Pełna elektryka wentylowanych foteli, elektryczna regulacja kierownicy, komfortowe wsiadanie (fotel/kiera odjeżdża przy wysiadaniu/wsiadaniu), podsufitka z alcantary, świetne audio, headup rzucany na szybę, kamery 360 włącznie z poprzecznym ruchem z tyłu, bezkluczykowy dostęp, elektryczna klapa, regulowane zawieszenie, wszelkie systemy bezpieczeństwa, aktywny tempomat stop&go z asystentem jazdy w korku... a i to pewnie nie wszystkie ciekawostki. Materiały, jakość, wykonanie, trzeszczenie itp - jest na prawdę świetnie. Jakby tak skonfigurować A5 czy BMW 4 z podobnym silnikiem to kwota przebija nam 300tyś.
Minusy? Spalanie to nie minus - średnio 3l więcej niż palił Golf, dla takich wrażeń mogę dolać.
Poza tym minusy znalazłem jak na razie trzy, ale one były znane od początku:
a) bagażnik - przy Gofie kombi tutaj go prawie nie ma. Jest nawet duży, ale bardzo płytki. Na szczęście to liftback więc łatwo położyć pół kanapy co by więcej upchać. Jednak nie ma co praktyczności porównywać do Golfa Kombi.
b) wymiary - długi, niski, z dużym rozstawem osi, prawie brak opon bez rantu ochronnego - oznacza to że na większość krawężników nie wjedziemy, po dziurach trzeba bardzo ostrożnie, parkingi są małe, a wjazdy na podziemne nie mogą mieć bardzo stromego progu, bo można zostać na brzuchu.
c) transport rowerów - nie ma na razie opcji na bagażnik dachowy - przynajmniej potwierdzonej/sprawdzonej. Niby można hak zamontować, ale trzeba ciąć dyfuzor
Macie pytania - chętnie odpowiem!
Temat dla osób, które zastanawiają się do czego można się przesiąść po niespełna 4 latach jazdy Golfem VII Variant 1.4TSI w pełnej opcji.
Opiszę drogę jaką pokonaliśmy do tej zmiany i opcje, które odrzuciliśmy, a finalnie samego Stingera - gdyż jest dość ciekawie.
Temat z moim poprzednim samochodem:
viewtopic.php?f=180&t=564248
Nad zmianą myśleliśmy już po niecałych 3 latach i rozglądaliśmy się za następcą - okazało się że nie jest to łatwe, gdyż wszelkie opcje były gorsze lub znacznie droższe, a niekoniecznie lepsze. Golf to niby żadna rewelacja, lecz po jazdach próbnych wyszło na to że nie ma na rynku lepszego kompaktu biorąc pod uwagę całokształt. Pod uwagę braliśmy:
Seat Leon - myśleliśmy już o nim przed Golfem - brzydki w środku, gorzej wykonany, słabiej wyciszony. Nie ma co zawracać to tego tematu.
Skoda Octavia - większa, większy bagażnik, gorsze wykończenie, brzydka, niekoniecznie tańsza. Finalnie wnętrze nas odrzuciło na dobre.
Megane/308/Focus/Astra/Auris - to nie ta półka samochodów co dobrze wyposażony Golf.
Finalnie doszliśmy do wniosku, że opcje mamy dwie:
a) zamówić kolejnego Golfa po lifcie i jeździć dalej, lecz okazało się że nowy silnik 1.5 działa wyraźnie gorzej niż nasz 1.4, nie da się zamówić pół-skórzanych foteli ErgoActive, a tylko szmaciane i cenowo jest znacznie drożej niż 3 lata wcześniej. Nie ma to pokrycia też w wyposażeniu, gdzie doszłyby nam jedynie systemy bezpieczeństwa oraz DSG. Cena w wersji TOP wyszła nam ok. 150tyś
b) iść w poziom wyżej szukając czegoś lepszego/większego.
Zastanawialiśmy się nad tym bardzo długo i uznaliśmy, że jednak jest za mała różnica cenowa między topowym Golfem, a klasą wyżej, gdzie jednak samochód może być większy, mieć lepsze wyposażenie i osiągi. A więc szukamy dalej:
1. Suvy odpadły - auto głównie na trasę, a jeśli SUV to duży w stylu XC60 / Touareg nawet - nie ta skala.
2. Sporą rolę odgrywały warunki finansowania, włączając koszt ubezpieczenia i serwisu.
3. Opcje:
a) A4 - świetne finansowanie, darmowy serwis, bardzo droga polisa, gdyż dobrze wyposażona A4 Kombi 2.0 TFSI 190KM to ok. 250tyś cennikowo. Auto większe, ale w środku miejsca więcej minimalnie, bagażnik za to mniejszy. Finalnie padło pytanie - po co tyle płacić, skoro auto w środku mniejsze?
b) Superb - ogromne, dobre finansowanie, ale środek niestety nawet w wersji L&K nie zrobił na nas dobrego wrażenia. Podobnie jak w Octavii.
c) Passat - wizualnie gorzej, środek prawie identyczny, miejsca bardzo dużo, finansowanie dobre. Cena jednak bliska 200tyś, a żadnego WOW nawet w topie nie robi
d) Arteon 2.0 TSI 190KM R-Line. To było to. Finansowanie super, pełna opcja poniżej 200tyś, rewelacyjny wygląd, bardziej sportowy, duży bagażnik, bardzo dużo miejsca. Ideał.
e) Stinger - on był zawsze w tle. Auto niedorzeczne, inne, Kia, niby super ale strach. I finansowanie było beznadziejne. Odpadło w przedbiegach, choć emocje od samego pojawienia się na rynku wzbudzało w nas największe.
Był jeszcze Lexus GS - całkowicie inna półka, lecz schodzący model w pełnej opcji o wartości 270tyś miał finansowanie korzystniejsze niż Arteon za 190tyś. Haczykiem okazała się być ekstremalnie droga polisa (10tyś/rok) oraz bardzo drogie przeglądy co 10tyś.km. Finalnie koszty nie do przeskoczenia, a samochód rewelacyjny.
Zamówiliśmy Arteona, który przez WLTP wypadł z obiegu na chwilę, wrócił, przesunięto produkcję o pół roku itp. Musieliśmy anulować zamówienie... i w tym samym czasie okazało się że Kia wprowadziła nowe formy finansowania, które są bardzo korzystne i pojawiło się okienko spełniania marzeń
Finalnie jeździmy już/dopiero miesiąc - ponad 5000km zrobione i mamy już pierwsze wrażenia za sobą - po kolei:
1. Frajda - za każdym razem jak na niego patrzę gęba mi się cieszy . Jak wsiadam i odpalam tak samo. Co ciekawe cieszy też innych - znajomych, innych użytkowników dróg, którzy się zwyczajnie jarają co to jedzie za dziwadło, zagadują czasem na stacjach. Zwraca uwagę na pewno bardzo dużą gdzie się nie pojawi.
2. Wielkość - czuć bardzo dużą różnicę względem Golfa - rozstaw osi, długi przód, długość, prowadzenie itp. Inny świat. W środku bardzo dużo miejsca.
3. Komfort - jest na 19" kołach prawie bez opon, sportowe zawieszenie i w trybie komfortowym z dobrą muzyka można płynąć przez cały kraj w mega komforcie. Cicho, płynnie, wygodnie, przyjemnie. Fotele są wyraźnie szersze niż w Golfie, gdzie sportowe były ciasne i idealnie trzymały - tu jest wyraźnie szerzej.
4. Sport - wystarczy depnąć gaz, nieważne w jakim trybie idzie jak wściekły, rzuca tyłem, wyłączając tor jazdy niesamowicie łatwo go obrócić w każdym momencie, czego nie potrafię jak na razie kontrolować, boję się. Trzyma się drogi jak wściekły, jest bardzo stabilny, silnik z głośników można wyłączyć.
5. Moc - V6 to jest potwór, ale ujarzmiony. Trzeba mocno przegiąć aby coś nim narobić. Tutaj ponad 100KM mniej, ale łatwiej zrobić sobie KUKU przez napęd na tył. Jak dla mnie moc jest wystarczająca w każdej sytuacji - kiedy chcę, robię co chcę i to bardzo sprawnie.
6. Spalanie - w dużym skrócie bierze 10 Litrów łącząc autostrady, międzymiastowe i miasto, czasem spokojnie, czasem z gazem w podłodze. Nie jest źle!
7. Wyposażenie / jakość - tu zwyczajnie nie mam pytań. Nie jestem pewien co jeszcze może być dodane do takiego samochodu? Pełna elektryka wentylowanych foteli, elektryczna regulacja kierownicy, komfortowe wsiadanie (fotel/kiera odjeżdża przy wysiadaniu/wsiadaniu), podsufitka z alcantary, świetne audio, headup rzucany na szybę, kamery 360 włącznie z poprzecznym ruchem z tyłu, bezkluczykowy dostęp, elektryczna klapa, regulowane zawieszenie, wszelkie systemy bezpieczeństwa, aktywny tempomat stop&go z asystentem jazdy w korku... a i to pewnie nie wszystkie ciekawostki. Materiały, jakość, wykonanie, trzeszczenie itp - jest na prawdę świetnie. Jakby tak skonfigurować A5 czy BMW 4 z podobnym silnikiem to kwota przebija nam 300tyś.
Minusy? Spalanie to nie minus - średnio 3l więcej niż palił Golf, dla takich wrażeń mogę dolać.
Poza tym minusy znalazłem jak na razie trzy, ale one były znane od początku:
a) bagażnik - przy Gofie kombi tutaj go prawie nie ma. Jest nawet duży, ale bardzo płytki. Na szczęście to liftback więc łatwo położyć pół kanapy co by więcej upchać. Jednak nie ma co praktyczności porównywać do Golfa Kombi.
b) wymiary - długi, niski, z dużym rozstawem osi, prawie brak opon bez rantu ochronnego - oznacza to że na większość krawężników nie wjedziemy, po dziurach trzeba bardzo ostrożnie, parkingi są małe, a wjazdy na podziemne nie mogą mieć bardzo stromego progu, bo można zostać na brzuchu.
c) transport rowerów - nie ma na razie opcji na bagażnik dachowy - przynajmniej potwierdzonej/sprawdzonej. Niby można hak zamontować, ale trzeba ciąć dyfuzor
Macie pytania - chętnie odpowiem!