Awaria hamulców - problem pilny (wyjazd zagraniczny)
: wt sie 25, 2015 20:07
Bardzo proszę o pomoc/radę..
Osiadłem właśnie za granicą 1500 km od Polski z awarią hamulców z moim golfie 1.9 TDI (AJM). Miałem mijankę w terenie górzystym baaardzo, musiałem ostro przyhamować, co w momencie naciśnięcia pedału hamulca skończyło się "odbiciem" pedału hamulca, momentalnie stwardniał, poszedł do góry i hamulec osłabł. Twardy, syczący pedał, hamulec po naciśnięciu działał, ale słabiutko, auto "toczyło" się w dół.. Myślałem, że przegrzałem hamulce - niestety na drugi dzień to samo, hamulce słabe. Pedał w czasie jazdy jest ok, do pierwszego naciśnięcia, chwyta w miarę ok, ale po kilku sekundach idzie do góry i hamulec słabnie. Przegazowanie oczywiście poprawia sprawę - na chwilę. Sprawdziłem króciec od pompy vaccum - jest ok, jeszcze dodatkowo go uszczelniłem silikonem na wszelki wypadek. Podciśnienie w układzie się utrzymuje raczej (sprawdziłem palcem po ściągnięciu "bańki" na podciśnienie, po wyłączeniu silnika i odczekaniu chwili podciśnienie trzymało). Pedał hamulca po zgaszeniu silnika zachowuje się tak samo, tzn kilka minut po zgaszeniu dalej działa ok (miękko) do naciśnięcia, następnie w kilka sekund twardnieje i idzie do góry.
Proszę o jakieś rady, co próbować robić/sprawdzić, bo nie chciałbym tu serwisować auta.. Szczególnie na ślepo. A wracać 1500 km przez alpy z takim hamulcem też średnia sprawa..
ps. Mam ze sobą komputer z VAGiem jeśli się przyda do diagnostyki (wożę ze sobą na wszelki wypadek ).
Osiadłem właśnie za granicą 1500 km od Polski z awarią hamulców z moim golfie 1.9 TDI (AJM). Miałem mijankę w terenie górzystym baaardzo, musiałem ostro przyhamować, co w momencie naciśnięcia pedału hamulca skończyło się "odbiciem" pedału hamulca, momentalnie stwardniał, poszedł do góry i hamulec osłabł. Twardy, syczący pedał, hamulec po naciśnięciu działał, ale słabiutko, auto "toczyło" się w dół.. Myślałem, że przegrzałem hamulce - niestety na drugi dzień to samo, hamulce słabe. Pedał w czasie jazdy jest ok, do pierwszego naciśnięcia, chwyta w miarę ok, ale po kilku sekundach idzie do góry i hamulec słabnie. Przegazowanie oczywiście poprawia sprawę - na chwilę. Sprawdziłem króciec od pompy vaccum - jest ok, jeszcze dodatkowo go uszczelniłem silikonem na wszelki wypadek. Podciśnienie w układzie się utrzymuje raczej (sprawdziłem palcem po ściągnięciu "bańki" na podciśnienie, po wyłączeniu silnika i odczekaniu chwili podciśnienie trzymało). Pedał hamulca po zgaszeniu silnika zachowuje się tak samo, tzn kilka minut po zgaszeniu dalej działa ok (miękko) do naciśnięcia, następnie w kilka sekund twardnieje i idzie do góry.
Proszę o jakieś rady, co próbować robić/sprawdzić, bo nie chciałbym tu serwisować auta.. Szczególnie na ślepo. A wracać 1500 km przez alpy z takim hamulcem też średnia sprawa..
ps. Mam ze sobą komputer z VAGiem jeśli się przyda do diagnostyki (wożę ze sobą na wszelki wypadek ).