Nowa chłodnica sprężarka po wymianie... piszczy
: pn cze 22, 2015 20:44
Witam
Po zakupie golfika (MK4 2.0 2000r) postanowiłem ożywić klimę. Po nabiciu wyszły nieszczelności które zostały szybko usunięte i dodatkowo wymieniłem chłodnicę klimatyzacji na nową. Klimatyzacja chodziła bardzo dobrze. Jednak tydzień później postanowiłem wymienić silniczek wycieraczek, a jako że podszybie rozkręcone wymieniłem filtr kabinowy co oczywiście dało efekt w postaci o wiele lepszego podmuchu nawiewu z zewnątrz (bez włączonego obiegu wewnętrznego). I tak oto wykończyła się sprężarka. Na początku zaczeła syczeć po włączeniu. Słychać ją było wewnątrz nawiewu przy włączeniu, a kilka dni później gwizdać i z dnia na dzień podmuch był coraz słabszy. Wniosek był jeden pora wymienić sprężarkę jednak przed tem sprawdzić czy coś czynnika uciekło (czy układ jest szczelny) spadło nie wiele (duża ilość czynnika została oddesana w związku z tym układ szczelny). Mechanik wymienił sprężarkę na używaną jednak do testów czy się załącza użył powietrza (nabił układ powietrzem aby sprawdzić czy sprężarka nic nie przepuszcza - jeżeli wszystko powinno być okej po 3 dniach nabijamy ponownie czynnikiem z olejem) I tu zaczynają się problemy. Wracając do domu od mechanika ~10km nic nie słyszałem, ale odpalając auto po około 40 godzinach wymieniona sprężarka mimo że jest wyłączona zaczceła piszczeć. Dodam iż przeglądając forum sprawdziłem też elektrosprzęgło. Silnik na wolnych obrotach (AC - OFF) i tarcza elektrosprzęgła wewnątrz nie obraca się, mimo wszystko wszystko coś na pasku. Dodatkowo jest to napewno sprężarka gdyż po poluzowaniu paska napinacza (koło sprężarki nie pracuje) pisk cichnie. Po pojechaniu do mechanika stwierdził iż kupiłem uszkodzoną sprężarkę. Kupiłem kolejną, a tą oddałem w ciągu 7 dni. Dziś samodzielnie ją włożyłem i uruchomiłem silnik. Ani na moment nie uruchamiałem AC, było cicho, jednak po 5 minutach wrócił pisk. Podejrzewam że winą jest brak oleju w układzie gdyż nie jest nawet nabity. Mam teraz kilka pytań
1. Czy mogę jechać na nabicie i piszczenie paska nawet z wyłaczoną klimą uniknie? (W końcu podczas nabijania czynnika widziałem że coś oleju dodają)
2. Czy uśmierciłem sprężarkę nie dolewając oleju tym korkiem? (Niestety jak to mówią mądry Polak po szkodzie)
3. Czy można uzupełnić olej w sprężarce bez jej wykręcania? Jest to SANDEN SD7V16
4. Czy jest szansa uratowania sytuacji prócz zainstalowania kolejnej sprężarki tym razem zalaną olejem? (Wolałbym uratować tą co już założyłem)
Bardzo proszę o poradę gdyż aktualnie samochód stoi unieruchomiony. Każda odpowiedź będzie na wagę złota.
Pozdrawiam
Po zakupie golfika (MK4 2.0 2000r) postanowiłem ożywić klimę. Po nabiciu wyszły nieszczelności które zostały szybko usunięte i dodatkowo wymieniłem chłodnicę klimatyzacji na nową. Klimatyzacja chodziła bardzo dobrze. Jednak tydzień później postanowiłem wymienić silniczek wycieraczek, a jako że podszybie rozkręcone wymieniłem filtr kabinowy co oczywiście dało efekt w postaci o wiele lepszego podmuchu nawiewu z zewnątrz (bez włączonego obiegu wewnętrznego). I tak oto wykończyła się sprężarka. Na początku zaczeła syczeć po włączeniu. Słychać ją było wewnątrz nawiewu przy włączeniu, a kilka dni później gwizdać i z dnia na dzień podmuch był coraz słabszy. Wniosek był jeden pora wymienić sprężarkę jednak przed tem sprawdzić czy coś czynnika uciekło (czy układ jest szczelny) spadło nie wiele (duża ilość czynnika została oddesana w związku z tym układ szczelny). Mechanik wymienił sprężarkę na używaną jednak do testów czy się załącza użył powietrza (nabił układ powietrzem aby sprawdzić czy sprężarka nic nie przepuszcza - jeżeli wszystko powinno być okej po 3 dniach nabijamy ponownie czynnikiem z olejem) I tu zaczynają się problemy. Wracając do domu od mechanika ~10km nic nie słyszałem, ale odpalając auto po około 40 godzinach wymieniona sprężarka mimo że jest wyłączona zaczceła piszczeć. Dodam iż przeglądając forum sprawdziłem też elektrosprzęgło. Silnik na wolnych obrotach (AC - OFF) i tarcza elektrosprzęgła wewnątrz nie obraca się, mimo wszystko wszystko coś na pasku. Dodatkowo jest to napewno sprężarka gdyż po poluzowaniu paska napinacza (koło sprężarki nie pracuje) pisk cichnie. Po pojechaniu do mechanika stwierdził iż kupiłem uszkodzoną sprężarkę. Kupiłem kolejną, a tą oddałem w ciągu 7 dni. Dziś samodzielnie ją włożyłem i uruchomiłem silnik. Ani na moment nie uruchamiałem AC, było cicho, jednak po 5 minutach wrócił pisk. Podejrzewam że winą jest brak oleju w układzie gdyż nie jest nawet nabity. Mam teraz kilka pytań
1. Czy mogę jechać na nabicie i piszczenie paska nawet z wyłaczoną klimą uniknie? (W końcu podczas nabijania czynnika widziałem że coś oleju dodają)
2. Czy uśmierciłem sprężarkę nie dolewając oleju tym korkiem? (Niestety jak to mówią mądry Polak po szkodzie)
3. Czy można uzupełnić olej w sprężarce bez jej wykręcania? Jest to SANDEN SD7V16
4. Czy jest szansa uratowania sytuacji prócz zainstalowania kolejnej sprężarki tym razem zalaną olejem? (Wolałbym uratować tą co już założyłem)
Bardzo proszę o poradę gdyż aktualnie samochód stoi unieruchomiony. Każda odpowiedź będzie na wagę złota.
Pozdrawiam