Forum.VWGolf.pl

Witam! mój golfik to 1,3NZ (pełny wtrysk) 1990r
od jakiegoś czasu borykam się z problemem szarpania i gaśnięcia po rozgrzaniu silnika, najczęściej po jeździe w korkach i po mieście dłużej niż 30min. Co do szarpania to konkretnie jest tak że jak stoję to obroty są na 1000 (równiusieńko) i co jakiś czas ale nie cyklicznie tylko różnie co kilka-kilkanaście sekund obroty spadają na sekundę do około 300 i wracają na 1000 a czasem przy tym spadku obrotów zgaśnie, w jeździe mam wrażenie że dostaje tego samego zmulenia i często zgaśnie a szarpnięcie występuje dlatego że on po prostu gaśnie i od razu odpala się na "pych" pytanie tylko dlaczego tak się dzieje? zauważyłem też spory wzrost spalania, około 15l/100km, poprzednio już na siłę przyzwyczajałem się do 8l/100km
Szarpanie występuje i przy monotonnej jeździe jak i przy przyśpieszaniu.
pomocne informacje:
wymieniłem:
-świece
-palec
-kopułkę
-filtr oleju
-filtr powietrza
-filtr paliwa
-pasek alternatora
-termostat
-olej
-sondę lambda (co do niej nie mam pewności bo była używka i na początku spalanie spadło)
wszystkie przewody podciśnienia i odma sprawdzone-szczelne, pompa paliwa raczej dobra, bo po założeniu słabszego wężyka ciśnienie zamieniło go w "serdelek".

podejrzewam jeszcze servo hamulców ponieważ jak pod pompuje hamulec na postoju to spada z obrotów i gaśnie, sondę, czujnik halla, rozrząd, aparat zapłonowy.
Czujniki temp. były sprawdzane i są sprawne . wskazówka temp. po rozgrzaniu stoi "na sztorc".
pomóżcie bo już nie mam siły, cierpliwości i funduszy na wymienianie całego silnika część po części.
na koniec dodam, że te durne wynalazki VW z oznaczeniem NZ nie mają kabli do kodów błyskowych ani do VAG'a.

Aparat odpada skoro wymieniłeś palec i kopułke. Sprawdź przepływomierz czy klapka chodzi bez oporów. Jeśli chodzi o sondę ja jeżdze na odpietej i jest git jak dla mnie, obroty stoja na stałym poziomie 1000 nic nie faluje ale to tylko może u mnie tak sie dzieje. A jak przy przyspieszaniu wystepuje szarpanie to może być przyspieszacz zapłonu w aparacie zapłonowym. Wygląda jak taka spłaszczona kula i wychodzi z niego przewód do przepustnicy. Zaznaczyłem ci na zdjeciu kolorem czerwonym. Aby sprawdzić czy jest dobry musisz odczepic przewód co idzie do niego i spróbować zassać powietrze jeżeli nie ma oporu to znaczy ze jest zepsuty a jesli jest opór to znaczy dobry. Daj znać jak coś podziałasz. Pozdrawiam

przepływomierz sprawdzony, klapka chodzi jak należy, zero oporów, wyczyściłem też przepustnicę. jutro w dzień sprawdzę ten przyśpieszacz.dodam że na wałku aparatu zapłonowego są minimalne luzy. ile Ci pali z odłączoną lambdą?

///EDIT///

sprawdziłem ten przyśpieszacz, podczas zasysania występuje minimalny opór, ale nie blokuje się przepływ do końca.

Powiem ci ze pali w normie na trasie jak nie pałujesz to opitoli te 6l a w miescie jak w miescie 7-8 u mnie blokuje sie do końca ten przyspieszac czyli do wymiany jest ewentualnie go zatkaj przewodem z śrubka na końcu i przyspiesz lekko zapłon. Servo sprawdzałeś od hamulca ? Pompujesz na wylaczonym silniku pedal hamulca aż bedzie twardy, po uruchomieniu powinien od razu wrócic do normalnego stanu jeśli nie to może być uszkodzony zaworek na przewodzie do serwa sprawdz go jeszcze powinien w jedna strone dawac tylko powietrze. A ładowanie sprawdzałeś ? może prądu brakuje jak wszystko powłączasz w samochodzie, powinno być ładowanie 14.2 lub 14.0 na włączonych światłach mijania

ładowanie sprawdzę, co do serwa to jak pompuje na wyłączonym to twardnieje, po odpaleniu wpada głębiej, więc chyba w normie, co do lambdy to odłączyłem i zapłon mam o 3* wyprzedzony, zobaczymy co będzie. Jak coś będę dalej tu pisał, a foto jest z pod maski twojego goferka?

Nie kolego pod moja maską nie ma "sportowego filtra" , zdjecie z google przypadkowe. Servo oki czyli. Napisz co sie bedzie dzialo podczas testu bo widze ze w wielu tematach juz pisałes o problemie

tak, ale nic konkretnego nie działo się w tamtych tematach, więc postanowiłem założyć własny. Lambdę odłączyłem to miałem wrażenie że gorzej chodzi, co do ładowania to miernik będę miał na dniach więc na pewno to tu opisze, a co do przyśpieszacza to w poniedziałek postaram się go zakupić i wymienić.

Heh ostatnio na forum tylko tematy o "tjuningu" sąna topie ale zeby pomoc to ciezko ;] ale nie robie off top wiec napisz czy przyniesie jakis skutek obiecany bo troche dziwne jesli tyle czesci wymieniles a objaw nie ustał ale tym sie zajmiemy jak sprawdzisz powyższe rzeczy i ten przyspieszacz wymienisz, a ha zapomniałem sprawdz jeszcze na cieplym silniku jak odpalony ten przewód nad numerem 7 na tym rysunku co wyżej on idzie do tego plastyku nad przepustnica, zobacz na pracujacym silniku co sie stanie jak go ścisniesz czy silnik przygasa bo tez moze byc zawór uwalony taki pod kolektorem ale najpierw napisz co sie dzieje jak zrobisz test pozdrawiam

Sprawdź najpierw kolego kabelki WN. Bo na twojej liście ich nie było... Ja kiedyś w AEE wymieniłem połowę osprzętu i wydałem ponad 800 PLN żeby dowiedzieć się że to o zgrozo nowe przewody WN firmy "BERU" świrowały. I żeby było śmieszniej założyłem SENTECHa za 75 PLN i już 2,5 roku ganiam autem bez czkawki...

Pozdrawiam
PAPAYOS

Też myślałem o przewodach wn, może je kupie na dniach, a co do przyśpieszacza to muszę się na szrot wybrać, bo w sklepie tylko z całym aparatem to mieli a to fortunę kosztowało. jak tylko czegoś dokonam to się tu informacją podzielę.

///EDIT///

Zamówiłem już nowy aparat zapłonowy wraz z całym oprzyrządowaniem typu wyprzedzacz zapłonu oraz cewka halla. w między czasie zmieniłem jeszcze czujnik temperatury. nadal ta sama śpiewka.

Aparat zapłonowy wstawiony! od razu pojechałem na testowanie, auto jak by lepiej chodziło, równo itp. dłuuugo jeździłem aż zaczął znowu szarpać, o wiele dłużej jechał normalnie zanim zaczął szarpać. Tak więc problem istnieje nadal, ale to nie wina cewki halla, wyprzedzacza zapłonu i aparatu zapłonowego, ma ktoś dalsze sugestie?

///EDIT///

Rewelacji ciąg dalszy, okazało się że ubywa mi płynu chłodniczego i pod czas jak nie szarpał przez kilka dni to jeździłem na poziomie płynu poniżej minimum, dziś dolałem płynu do "max" i nagle szarpanie powróciło! na bagnecie nie ma śladu płynu a w zbiorniczku wyrównawczym brak śladów oleju, czyli uszczelka pod głowicą chyba ok, ale jak odkręciłem korek od zbiorniczka płynu chłodniczego i jeździłem z niedokręconym to szarpanie znów ustało, już nic z tego nie kumam, błagam niech ktoś pomoże!!