Witam
Chciałbym przedstawić swój problem. Glof II 1.6PN Pierburg 2EE gaśnie przy wysprzegleniu, ale tylko zimny. Gdy już się rozgrzeje jest ok. Po uruchomieniu ładnie równo pracuje obroty około 900. Gdy ruszę i chce zmienić bieg auto gaśnie. Dzieje się to zarówno na gazie jak i na benzynie. Aby nikt nie powiedział, że czekam na gotową poradę powiem, iż przeczytałem już niejeden temat na forum o pierburgu 2EE, ale nigdzie nie znalazłem ratunku.
Co już zrobiłem w aucie:
-wymiana podstawy gaźnika,
-wymiana świec na BOSCH,
-wymiana kabli na BERU,
-wymiana sterownika ECOTRONIC,
-sprawdzenie jeża(grzeje),
-sprawdzenie potencjometru przepustnicy omomierzem(wartości zgodne z literaturą),
-sprawdzenie nastawnika przepustnicy(po podaniu napięcia obydwa zaworki cykają, po wciągnięciu i odłączeniu napięcia nie widać, aby nastawnik się cofał, po podaniu napięcia wraca na swoją pozycję, potencjometr w nastawniku ma wartości zgodne z literaturą),
-sprawdzenie czujników temp płynu i kolektora dolotowego(jeden przekłamywał i został wymieniony drugi zgodny z literaturą),
-sprawdzenie silniczka indukcyjnego przesłony wstępnej(zgodnie z literaturą),
-sprawdzenie podgrzewacza kanału obejściowego mieszanki(zgodnie z literaturą),
-sprawdzenie siłownika przepustnicy drugiego przelotu(nie łapie nigdzie lewego powietrza więc chyba ok??),
-sprawdzenie zaworu zbiorniczka węgla aktywnego(bez zasilania otwarty po zasileniu zamknięty-czy tak powinno być??)
-wymiana wszystkich wężyków podciśnieniowych,
-sprawdzenie wiązki omomierzem(wszędzie są przejścia).
Gdy zaczęło tak się dziać kody błyskowe nie wskazywały żadnych błędów. Od jakiegoś czasu pojawił się błąd 2341(regulacja sondy lambda) jednak nie zauważyłem zmiany pracy auta ani znacznego wzrostu spalania. Pomiary voltomierzem wskazują na to, że sonda martwa(0V). Jeżdżę na LPG i chyba sonda nie ma tu większego znaczenia??
Ogólnie po rozgrzaniu obroty w miarę równe nie falują zbytnio(1000-800), ale nierówno schodzą. Tzn jak już jest ciepły nieraz puszczam gaz i powoli obroty schodzą i zatrzymują się na 800, czasem szybko schodzą do 800 czasem szybko schodzą do 1400 a potem już wolno do 800 a czasem znów szybko spadną do 500 i wracają na 800. Dzieje się to tylko przy schodzeniu z obrotów. Gdy obroty już się ustabilizują prawie w ogóle nie falują. Zawyżanie obrotów jak w przypadku pękniętej membrany nastawnika w ogóle nie występuje.
Nakręciłem także filmik jak zachowuje się nastawnik przepustnicy przy schodzeniu z obrotów na ciepłym silniku niestety tylko telefonem i nie wiem gdzie mógłbym go umieścić, aby każdy zainteresowany mógł go odtworzyć?
Literatura z której korzystałem to niemiecka strona:
http://www.ruddies-berlin.de" onclick="window.open(this.href);return false;
Bardzo proszę o pomoc, bo już spać nie mogę przez tego Pierburga