Forum.VWGolf.pl

Witam Wszystkich.

W moim Golfie GL rocznik 1990, silnik 1.8 RP ( monojettronic) mam problem z bardzo dużym spalaniem. Poniżej zamieszczam listę tego co było zrobione do tej pory ale za dużych rezultatów nie otrzymałem, a mianowicie:

Co było robione:
• Wymiana pierścieni bez szlifowania tłoków oraz planowanie głowicy (palił na 3 tłoki po tym jak stał nieużywany około 7 -8 miesięcy, co jakiś czas odpalany i rzadko jeżdżony )
Po remoncie zaczął mocno kopcić na siwo i wyczuwalny był zapach benzyny z rury wydechowej. Zaczął również dużo palić benzyny (ok. 18l/100km)
• Wymieniony został monowtrysk ( na używany)
• Wymieniony zbiornik płynu chłodniczego – przeciek przy dolocie
• Wymieniona została sonda lambda
• Wymienione świece, kable, akumulator
• Wymienione czujniki temperatury płynu oraz czujnik temperatury silnika
• Wymieniona została nagrzewnica kabiny - przeciek
• U kolejnych mechaników próby zmniejszenia spalania – z marnym skutkiem
• Wymieniona ostatnia część tłumika (przegląd)

Jakie są obecnie objawy:

• Dalszy problem dużego spalania ( ok. 15 -18l/100km) – podczas gdy ojciec wcześniej jeździł z „ciężką nogą” to spalanie utrzymywało się na poziomie ok. 10l/100km. Czuć w spalinach sapach paliwa. Również moim zdaniem za mocno dymi z rury wydechowej. Oleju oraz płynu chłodniczego nie ubywa. Samochód nie traci mocy przy dodawaniu gazu i nie „dławi się” (wcześniej tak było ale jedni z mechaników usunęli tą usterkę)
• Od około miesiąca czasu podczas gdy się rozgrzeje utrzymuje wysokie obroty – gdy odpalam i jest zimny wszystko jest ok - gdy się rozgrzeje ma wysokie obroty na wolnym biegu.


Dziś moja "srebrna strzała" idzie do kolejnego mechanika (podobno dobry - mojemu ojcu naprawił Sharana z usterki której nikt nie mógł zdiagnozować) ale bym chciał się również zasięgnąć Waszych porad co ewentualnie mogło by być przyczyną takiego dużego spalania , ponieważ ja już załamuję ręce a przy dystrybutorze to już prawie .
Będę wdzięczny za każdą poradę.

Pozdrawiam,
Arek

jeżeli mono wtrysk masz drugi to bym podmienił komputer silnika bo pewnie coś się uwaliło ze za dużo dawkuje oraz sprawdzenie instalacji silnika

W sumie to komputera nie podmieniałem jeszcze. Mono wtrysk był z tego samego typu silnika więc nie podejrzewałem go o jakieś błędy.
Jednak przypomina mi się sytuacja że jak wcześniej z nim walczyłem - wraz z wieloma mechanikami - to restart komputera ( odłączenie aku na chwile) przez pewien czas pomagało ( kilka dni) odnośnie usterki "duszenia się i zamulania".
Tylko gdzie ja teraz dostanę komputer dla MK2 - spotkałem się z taką sytuacją że pojechałem na szrot po jakąś część i gościu mi powiedział że najbliżej ją dostanę w .... Wolfsburgu....w muzeum jełop jeden :/
Znalazłem ja gdzie indziej na stacji demontażu - swoją drogą.
Cóż trzeba będzie poszukać - dzięki za pomysł +

RP Pakowali nie tylko do golfa2. Szukaj vw z takim silnikiem i od niego sterownik weź. Golf 3, Vento, Toledo, pewnie i Passat. A może trafił Ci się po prostu tak samo wujowy wtrysk, co poprzedni.

nie masz czegoś takiego jak map sensor? powinien być połączony wężykiem z kolektorem dolotowym. Jeżeli jest to sprawdź czy wężyk nie jest pęknięty, ew można sprawdzić działanie bądź spróbować podmiany

Nie szukaj po omacku, nie podmieniaj na chybił trafił coraz to innych elementów, bo to strata czasu tylko. Owszem, może bedziesz miał łut szczęścia i trafisz na wadliwy element (a może wszystko jest sprawne, a to tylko kwestia regulacji - brałes pod uwagę?). Moja rada jest nastepująca:
- skoro pali 15-20 na sto, to ewidentnie jest wręcz zalewany mega bogatą mieszanką. Wsadź palca w rurę wydechową i zobacz, co na nim wyjmiesz. Na 100% będzie cały w czarnej sadzy (i to dość gruba warstwa będzie).
- poświęć trochę czasu i poszukaj w necie dobrego diagnosty, obdzwaniając tak z 10-15 warsztatów. Każdy, który będzie filozofował przez telefon od razu go skreśl. Znajdź disgnostę, który na hasło "pomiar czasu odpowiedzi sondy lambda na pobudzenie" nie zamilknie, ani nie bedzie pytał o co chodzi. Patrz nastepny myślnik.
- skup sie też na diagnostyce sondy lambda, to, że jest wymieniona o niczym nie świadczy. Przede wszystkim co to za sonda i za ile kupiona i gdzie? Z praktyki wiem, że w moim 1,8 GX po wymiane sondy była potrzebna regulacja silnika. Dopiero zaczął pracowac idealnie i palić mniej niż połowę tego co twój . Diagnostyka sondy to nie tylko pomiar jej napięcia, to również pomiar czasu odpowiedzi sondy na pobudzenie. Co z tego, że będzie miała zakres napięcia jak w książce, jak jej odpowiedź będzie 10 razy dłuższa niż przewiduje norma? Zamieszczałem kiedyś posta jak wygląda badanie sondy lambda w pełnym zakresie
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=139&t=484039" onclick="window.open(this.href);return false;).
- dobry zakład zrobi ci pełna diagnostykę silnika, zdiagnozuje trafnie usterkę (o ile jest jakaś, w co wątpię - stawiam na sondę lambda, albo jest licha, albo już zakopcona przez mega bogatą mieszankę i jej czas odpowiedzi to koszmar), a nastepnie ustawi tak silnik, że skład spalin będzie wzorowy. Wtedy skończą się twoje problemy.

@ozzy1979 - na wstępie dzięki "+"

Więc teraz co do Twojej podpowiedzi. Jeżeli chodzi o diagnostów to prawdę mówiąc starając się rozwiązać mój problem to sprawdziłem kilku jednak nie udało mi się znaleźć odpowiedniego:
- pierwszy z "niby" warsztatu tuningowego - po przeanalizowaniu golfika oczywiście wcisnął mi kit że oczywiście mam "zapchany katalizator" i że mogę go u niego od razu wymienić bo bez tego to się nie uda nic zrobić!!..... panu podziękowałem i powiedziałem żeby się puknął w czoło
- drugi - podszedł dość ciekawie do sprawy popatrzył, posłuchał coś wyczepił odpalił i zostawił samochód na dalszą diagnozę.... dwa dni później facet dzwoni i oznajmia że teraz jest "git"..... tak było do momentu jak nie chciałem odjechać.... zostawiając za sobą czarno siwą chmurę......
- kolejny - starszy Pan z polecenia.... fakt że sprawdzał dość długo i sprawdzał rozrząd stroboskopem i nawet wytaszczył ( jak to ujął "z najgłębszych czeluści" stary komputer WAG-a), sprawdzał ciśnienie i takie tam. Zdiagnozował wymianę sondy... oczywiście wymieniona, samochód lepiej zaczął chodzić ale to jeszcze nie było to. Już go nie zamulało podczas jazdy ale palił dalej i kopcił dalej.
- kolejny po dwóch dniach "diagnostyki" gdy do niego zadzwoniłem przekazał mi info że komputer jest do wymiany bo on nie może się do niego podłączyć bo nie ma sygnału w kostce...... czym prędej od tego deb#$% odebrałem samochód by jeszcze gorzej nie było.
- następny - diagnozował i diagnozował i diagnozował i w sumie powiedział że jest lepiej ale muszę co 3 dni restartować kompa i będzie OK i on może mi taki "pstryczek" zrobić przy kierownicy..... szarlatan, ze znachorem czegoś podobnego by nie wymyślił, więc czym prędzej zabrałem samochód od niego....
nawet oddałem go do diagnozy na stację diagnozy pojazdów tam gdzie robię przegląd.....mówię sobie mają na miejscu analizator spalin i coś wykombinują.... żal i smutek normalnie ściska :/ Wymienili czujnik temperatury niebieski i powiedzieli że "komputer teraz musi trochę popracować i się ułoży".....no qwa..... ( przepraszam za tak emocjonalną wypowiedz ale po prostu ilość partactwa nie mieści mi się pod czaszką!)

Nadmienię również, że oczywiście byli to wszem i wobec polecani "specjaliści" diagnostyki samochodowej i takie "golfy to oni robią na poczekaniu", polecani na necie i wśród znajomych...... po prostu blada i nędza..... więc jak widać doświadczenie z diagnostami mam nietęgie i niestety bardzo niemiłe....

Oddając dziś mojego golfa zapytam się tego mechanika - diagnostę o to co mi napisałeś i mam po prostu cichą nadzieję że ten koszmar się skończy ...

Ale oczywiście dalej mile widziane wszelkie propozycje!!
Czekam więc z niecierpliwością!

Tu juz nie ma co proponować - szukaj dobrego dniagnosty. Poleciłbym Ci znakomity warsztat, ale jest we Wrocławiu, a nie wiem jak daleko tam masz.
Samochód finalnie ma palić średnio 8 litrów i mieć wydech czysty (jak masz kata, to palec pominien być czysty całkowicie, jak nie masz kata to tylko lekki osad sadzy prawie niewidoczny). Wywal też kata mimo wszystko, bo podejrzewam, że jest już zabity sadzą. Moja rada - szukaj warsztatu, gdzie facet nie będzie słuchał twoich żałów tylko sam go zdiagnozuje i postawi diagnozę. Tacy są wg. mnie najlepsi. U mnie nawet gość nie podpina się pod kompa (nigdy tego nie zrobił), tylko podpina całe oprzyrządowanie do diagnostyki K/KU/KE-Jetronica i wie wszystko.
PS. Jaką, za ile i gdzie kupioną masz tę sondę?

Jeżeli chodzi o czystość wydechu to przy takim przepale oczywiście jest czarny jak otchłań Hadesu....
Szkoda że ten warsztat musi być na drugim końcu polski.... bo jak widać po nicku to z "dalekiej północy" jestem czyli z Gdyni

Co do kata to wiem że robią różne "podmianki" ale czy nikt do mnie się nie przyczepi na badaniu technicznym w razie czego? Różne już opinie słyszałem a nowy kat to wiadomo że się nie opłaca.
A co do sondy to wymieniał mi ją ten starszy jegomość i niestety nie wiem dokładnie jaka to jest ale z jego "zapewnień" bardzo dobra! tylko ze raczej nie bosh - starą oczywiście dostałem.

Cóż poszukiwań diagnostów część dalsza.... jestem ciekaw tego do którego dziś oddaje bo naprawiał niedawno Sharana mojego ojca a również z nim walczył od dłuższego czasu z dziwnym objawem nieodpalania. W końcu dopiero on prawidłowo zdiagnozował pompę paliwa i naprawił samochód chodź inny mówili że jest wszystko ok.... zobaczymy, ale zapytam się jego o ten czas odpowiedzi sondy lambda, zobaczymy co powie.

U mnie nigdy nikt się nie czepił o brak kata. Analizę spalin mam jakby miał kata Wywal kata ze środka i zostaw samą puchę, albo ładnie zastąp rurą. Ja u siebie mam puszczoną samą rurę i tylko końcowy tłumik. Jest tylko minimalnie głosniejszy niż seria.

można tez sprawdzić ustawienie tps i jego odkręcenie 4 śrubki ścieżki mogą być wytarte tak jak kolega wyżej się wypowiedział mogłeś drygi mono wtrysk kupić wadliwy tu masz jak ustawić TPS http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=883114" onclick="window.open(this.href);return false; jak twoi fachowcy sobie nie poradzą to zapraszam

Kolego Miałem ten sam problem.. mój chodził cały czas na ssaniu tak jakby.. na zimnym miał 500rpm a jak sie rozgrzał ok 1500rpm, miał cały czas dawke rozruchową, no i oczywiście przy dodaniu gazu za mną czarno że świata nie było widać.. po prostu nie przepalił..
No i zmieniłem na Gaźnik KS2..;p
Nie no moim zdaniem rozgrzej silnik i odłącz wtyczkę od temperatury która odpowiada za ssanie.. Jeżeli spadną obroty na odpowiednie to już wiemy że masz źle dobrany czujnik temperatury..
Następnie możesz przeczyścić styki przy komputerze.. bo jak miałeś zatkane kanały to mogła sie woda dostać..
Pozdrawiam.. Pisz..

No witam Was ponownie

Wczoraj odebrałem samochód od mechanika!!
Teraz ciekawa rzecz.... nie wziął żadnych pieniędzy ?! Kazał pojeździć trochę, zatankować kilka razy i się odezwać!
Niestety nie powiedział co zrobił, ale powiedział że powie jak będzie wszystko OK?@
Ciekawa sprawa

Co do meritum sprawy.... samochód działa poprawnie, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie dymi tak jak dymił i obroty chyba się uspokoiły... zobaczymy jak będzie ze spalaniem ale jak na pierwszy rzut oka jest OK.
Oczywiście zajrzałem pod maskę aby sprawdzić czy nie ma jakiś widocznych śladów wymiany jakiś części. Jednak takowych nie zauważyłem.... zobaczymy jak będzie.
Dam Wam oczywiście znać co dała naprawa tym razem

Pozdrawiam.

Witam
mam ten sam problem co Ty. Pali jak smok, jak sie rozgrzeje to obroty spadaja, tak jakby zalewalo go paliwo, i dymi na czarno.
Daj mi prosze znac jak sprawa wyszła. Bo własnie leci do mnie drugi monowtrysk, zmienilem juz komputer, czujniki, i silnik krokowy.... rozkladam rece.
Zmienie monowtrysk, i jesli to nie pomoze to... zostala sonda lambda chyba