Pierburg 2e2, za wysokie nierówne obroty, gaśnie
: wt wrz 17, 2013 07:19
Postanowiłem zagazować swojego Golfa, więc z webera przesiadam się na pierburga, gdyż weberek ledwo mieści się pod maską i miksera nie wcisnę. Po założeniu pierburga (leżał nieużywany parę lat) samochód ma bardzo wysokie obroty na biegu jałowym i w każdej chwili potrafi zgasnąć bez powodu (lecą powoli w dół do zera). Gdy jadę i trzymam gaz to jedzie ładnie. Sytuacja jest taka sama zarówno dla ciepłego jak i zimnego silnika.
Siłownik pull-down nie działa, ale to sprawiałoby problemy na zimnym silniku. Czy to normalne by przepustnica (ta górna - służąca chyba do rozruchu) była cały czas luźna? Oczywiście pull-down nie działa, ale czy przez to ona może wisieć jak chce?
Podciśnienia musiałem poprawić, bo w gaźniku brakowało kilku wężyków i teraz to u mnie wygląda tak jak na tej fotce
Jedyną różnicą jest jeszcze miejsce na podciśnienie po lewej stronie (tam gdzie jest ten kabelek z białą wtyczką). Są 2 króćce - jeden połączony przez trójnik do tego żółtego wężyka, a drugi do kolektora ssącego (przez trójnik razem z siłownikiem pull-down).
----edit----
Zastanawiam się czy nie podjechać od razu do gaziarza, i by mi zamontował gaz a potem się męczyć z pierburgiem. Czy da radę przy takich objawach bezproblemowo używać gazu? Jak tak to chyba sobie odpuszczę naprawę pierdka - odpalać i gasić będę na benie a potem gaz.
Zaznaczam, że gaz potrzebny na wczoraj, ale jak się nie da założyć by poprawnie działało to nie ma sensu.
Dzięki za wszelką pomoc.
PS. Proszę wszelkie rady opisywać szczegółowo.
Siłownik pull-down nie działa, ale to sprawiałoby problemy na zimnym silniku. Czy to normalne by przepustnica (ta górna - służąca chyba do rozruchu) była cały czas luźna? Oczywiście pull-down nie działa, ale czy przez to ona może wisieć jak chce?
Podciśnienia musiałem poprawić, bo w gaźniku brakowało kilku wężyków i teraz to u mnie wygląda tak jak na tej fotce
Jedyną różnicą jest jeszcze miejsce na podciśnienie po lewej stronie (tam gdzie jest ten kabelek z białą wtyczką). Są 2 króćce - jeden połączony przez trójnik do tego żółtego wężyka, a drugi do kolektora ssącego (przez trójnik razem z siłownikiem pull-down).
----edit----
Zastanawiam się czy nie podjechać od razu do gaziarza, i by mi zamontował gaz a potem się męczyć z pierburgiem. Czy da radę przy takich objawach bezproblemowo używać gazu? Jak tak to chyba sobie odpuszczę naprawę pierdka - odpalać i gasić będę na benie a potem gaz.
Zaznaczam, że gaz potrzebny na wczoraj, ale jak się nie da założyć by poprawnie działało to nie ma sensu.
Dzięki za wszelką pomoc.
PS. Proszę wszelkie rady opisywać szczegółowo.