Problem z obrotami przy ciepłym silniku
: sob maja 23, 2015 12:19
Witam Wszystkich
Moja prośba o pomoc może być nietypowa, gdyż nie znam się na mechanice samochodowej. Jeździłem różnymi samochodami, ale żaden nie był mój. Kupiłem pierwszy w swojej karierze samochód i jest to golf II 1991, benzyna 1,6. Wyczytałem w literaturze, kupiłem sobie książkę bo chciałem być mądry , że mam silnik PN. To na dzień dzisiejszy cała moja wiedza . Postaram się dokładnie opisać problem, który chyba jest poważny, bo mechanicy radzą... poszukać innego samochodu, a tego oddać na złom Teraz do rzeczy. Po odpaleniu silnik przez 2-3 minuty chodzi dobrze, a jak się nagrzeje to zaczynają falować obroty. Zakres falowania jest spory. Nie mam obrotomierza ale max są ok 3000, a minimalne są tak niskie, że silnik się dławi i potrafi zgasnąć. Dzieje się tak tylko na postoju (np na światłach, lub w korku). To podobno coś z gaźnikiem bo nie działa wyłączanie ssania (spalanie 14 l / 100km). Byłem u elektryka, zrobił mi przycisk jak w starych samochodach i teraz mogę ręcznie wyłączyć ssanie. Falowanie przy wyłączonym ssaniu ustaje, ale silnik na postoju trzyma nienaturalnie wysokie obroty (obstawiam jakieś 2500). Podobno jakiś "komputer" jest zepsuty bo to niby pierburg 2ee. Nie wiem o co chodzi, ale znalazłem coś takiego na allegro i nawet nie jest to drogie (80 zł), pytanie tylko czy to coś to jest właśnie to. A i jeszcze jedno, przebieg 320.000 km (plus ewentualne skręcenie licznika, tego nie wiem). Czyżby to była naturalna śmierć silnika. Może da się coś z tym jeszcze zrobić? Będę bardzo wdzięczny za pomoc, odpowiem na wszystkie potrzebne pytania, jeśli dam radę. Jeszcze słowo wyjaśnienia, czytałem wiele postów, i tak naprawdę to nie wiem, czy ten temat był czy nie, bo nic nie pasowało mi do mojego problemu - brak wiedzy . Przepraszam jeśli niechcący nagiąłem regulamin forum. Pozdrawiam.
Moja prośba o pomoc może być nietypowa, gdyż nie znam się na mechanice samochodowej. Jeździłem różnymi samochodami, ale żaden nie był mój. Kupiłem pierwszy w swojej karierze samochód i jest to golf II 1991, benzyna 1,6. Wyczytałem w literaturze, kupiłem sobie książkę bo chciałem być mądry , że mam silnik PN. To na dzień dzisiejszy cała moja wiedza . Postaram się dokładnie opisać problem, który chyba jest poważny, bo mechanicy radzą... poszukać innego samochodu, a tego oddać na złom Teraz do rzeczy. Po odpaleniu silnik przez 2-3 minuty chodzi dobrze, a jak się nagrzeje to zaczynają falować obroty. Zakres falowania jest spory. Nie mam obrotomierza ale max są ok 3000, a minimalne są tak niskie, że silnik się dławi i potrafi zgasnąć. Dzieje się tak tylko na postoju (np na światłach, lub w korku). To podobno coś z gaźnikiem bo nie działa wyłączanie ssania (spalanie 14 l / 100km). Byłem u elektryka, zrobił mi przycisk jak w starych samochodach i teraz mogę ręcznie wyłączyć ssanie. Falowanie przy wyłączonym ssaniu ustaje, ale silnik na postoju trzyma nienaturalnie wysokie obroty (obstawiam jakieś 2500). Podobno jakiś "komputer" jest zepsuty bo to niby pierburg 2ee. Nie wiem o co chodzi, ale znalazłem coś takiego na allegro i nawet nie jest to drogie (80 zł), pytanie tylko czy to coś to jest właśnie to. A i jeszcze jedno, przebieg 320.000 km (plus ewentualne skręcenie licznika, tego nie wiem). Czyżby to była naturalna śmierć silnika. Może da się coś z tym jeszcze zrobić? Będę bardzo wdzięczny za pomoc, odpowiem na wszystkie potrzebne pytania, jeśli dam radę. Jeszcze słowo wyjaśnienia, czytałem wiele postów, i tak naprawdę to nie wiem, czy ten temat był czy nie, bo nic nie pasowało mi do mojego problemu - brak wiedzy . Przepraszam jeśli niechcący nagiąłem regulamin forum. Pozdrawiam.