Forum.VWGolf.pl

Witam. Mam problem z moim golfikiem .
A mianowicie : po odpaleniu samochód chodzi bardzo dobrze zarówno na benzynie jak i na gazie , jeśli na dworze jest sucho , nie ma zadnego problemu . A od wczoraj zączał świrować , po przejchaniu sie 2-3km po błocie pośniegowym i kałużach , auto zaczeło przerywać , duśić sie , strzelać raz w wydech , a raz w dolot aż w końcu zdechło . Ponowne odpalenie było drogą przez mekkę ale w końcu jakoś zaskoczył na benzynie , chodził jak traktor sądzę że na dwóch , trzech garach, powyżej 2500 rpm zachowywał sie normalnie , ale odpuszczenie gazu i próba przyśpieszenia skutkują dławieniem sie , strzelaniem w dolot i wydech . Panowie co to może być ? Dzisiaj wymieniłem przewody WN , ale nie wiele to pomogło . Dziekuje za wszelką pomoc.
Pozdrawiam Mariusz

kolego Wyciagnij kopułke i ja wyczyśc ,zapewne nie masz oslony pod silnikiem, i jak wjedziesz w kaluze nawali sie tam wody i pupa zimna zachowuje sie ja napisałes wyżej.
wyciagnij ja i wyczyść i ten palec tez wyczysc papierem sciernym DELIKATNIE i skrec ponownie powinno pomoc.
Napisz tutaj jak by nie pomogło

wymien kable i problem zniknie

mateusz a ty umiesz czytać?

Witam. Problem został rozwiązany . Przyczyną takiego stanu rzeczy były świece zapłonowe , niby wyglądały ok , ale miały przebicie. W sumie teraz trochę żałuje że wymieniłem przewody, ale myśle że teraz będzie ok przez jakiś czas Świece najlepiej to sprawdzić otwierając wieczorem maskę i podlać trochę wodą , u mnie przy trzech garkach robiła się choinka . Przy okazji wyczyściłem palec i kopułkę i narazie gitara gra. Pozdrawiam