Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
: wt gru 08, 2015 21:57
Cześć wszystkim!
Mam problem z moim 1.4 ABD a raczej z jego układem chłodzenia. Od jakiegoś czasu nagrzewnica działała bardzo słabo. Przy maksymalnym grzaniu powietrze było ledwie letnie. Przymierzałem się żeby potraktować układ odkamieniaczem, ponieważ podejrzewałem, że nagrzewnica jest zwyczajnie zablokowana przez kamień i dlatego jest z nią problem.
Moje prace przyśpieszyło pęknięcie górnego przewodu chłodnicy. Nie jestem pewien czy to ze starości (auto z początku rocznika 93, wąż oryginalny) czy może od nagłego wzrostu ciśnienia (węże bywały twardawe choć dało się je ścisnąć). W każdym razie zakupiłem wąż i przepłukałem układ ale pozostał problem. Zalaliśmy silnik płynem chłodniczym i z początku nie było problemów a potem zaczęły się jakieś jaja... Układ wciągał cały zbiornik wyrównawczy płynu po czym zwracał losowe ilości (czasami nawet trochę go wyrzucał). Ostatecznie wlane zostało około 8 litrów płynu. Nie mogę dojść do porozumienia z nagrzewnicą - węże są praktycznie cały czas puste. Jakiś przepływ jest zauważalny w momencie kiedy da się więcej gazu.
I teraz pytanie co się dzieje? Dodam, że spaliny mają normalny kolor i zapach (samochód trochę dymi... a raczej paruje z wydechu ale to raczej od zimna). Silnik pracuje normalnie, choć odrobinę się poci. Korek od oleju jest czysty (kolor sprawdzę w dzień ale bagnet też wyglądał normalnie). Wygląda na to, że termostat się otwiera. Czy to oznacza, że skończyła się pompa cieczy chłodzącej?
Przepraszam, jeśli napisałem to w sposób chaotyczny ale nie mam już siły do tego samochodu.
Mam problem z moim 1.4 ABD a raczej z jego układem chłodzenia. Od jakiegoś czasu nagrzewnica działała bardzo słabo. Przy maksymalnym grzaniu powietrze było ledwie letnie. Przymierzałem się żeby potraktować układ odkamieniaczem, ponieważ podejrzewałem, że nagrzewnica jest zwyczajnie zablokowana przez kamień i dlatego jest z nią problem.
Moje prace przyśpieszyło pęknięcie górnego przewodu chłodnicy. Nie jestem pewien czy to ze starości (auto z początku rocznika 93, wąż oryginalny) czy może od nagłego wzrostu ciśnienia (węże bywały twardawe choć dało się je ścisnąć). W każdym razie zakupiłem wąż i przepłukałem układ ale pozostał problem. Zalaliśmy silnik płynem chłodniczym i z początku nie było problemów a potem zaczęły się jakieś jaja... Układ wciągał cały zbiornik wyrównawczy płynu po czym zwracał losowe ilości (czasami nawet trochę go wyrzucał). Ostatecznie wlane zostało około 8 litrów płynu. Nie mogę dojść do porozumienia z nagrzewnicą - węże są praktycznie cały czas puste. Jakiś przepływ jest zauważalny w momencie kiedy da się więcej gazu.
I teraz pytanie co się dzieje? Dodam, że spaliny mają normalny kolor i zapach (samochód trochę dymi... a raczej paruje z wydechu ale to raczej od zimna). Silnik pracuje normalnie, choć odrobinę się poci. Korek od oleju jest czysty (kolor sprawdzę w dzień ale bagnet też wyglądał normalnie). Wygląda na to, że termostat się otwiera. Czy to oznacza, że skończyła się pompa cieczy chłodzącej?
Przepraszam, jeśli napisałem to w sposób chaotyczny ale nie mam już siły do tego samochodu.