[mk3] Golf 1.6 ABU - 1000-2000obr szarpie straszliwie na 2-jce
: wt mar 06, 2018 11:18
Golfa mam 1.5 roku i ostatnio zdiagnozowałem brak iskry, wymieniłem cewkę na nową meat-doria.
Nie wiem czy to przypadek ale niewiele później zaczął się taki problem, że auto strasznie szarpie, taki bardzo mocny kangur:
-póki się nie rozgrzeje do minimum 80 stopni C
-między 1-2 tyś obr/min tylko podczas przyspieszania, wystarczy wysprzęglić i pojedzie OK
-moc czasem jest jakby trochę "zmniejszona" ale zasadniczo auto jeździ normalnie (mowa o jeździe, póki się nie rozgrzeje)
-nie da się przyspieszać tylko na 2-biegu. O dziwo 1 jest ok, a 3,4 można wyczuć, że poszarpuje, ale to jest nic w porównaniu z 2.
-trwa to już około 1 miesiąca, więc wątpie, że samo się naprawi.
Gdy silnik się rozgrzeje, wszystko jest dobrze "po staremu".
Kable WN mają znamionowy opór, w dodatku są wyczyszczone styki ale nic to nie zmieniło, nie kopią podczas dotyku i nie reagują na rozpyloną wodę.
Wyczyściłem także większość kostek na górze silnika i znalazłem jeden ułamany przewód przy wtrysku (trzymał się na ostatnim włosku ) ale naprawa nic nie zmieniła.
Odma drożna, dziś z braku pomysłu odłączyłem ją ale również nic to nie dało. Wolne obroty trzyma książkowo.
Polski VAG nie wskazuje błędów. Sonda oscyluje. TPS działa dokładnie. Temp silnika OK, temp zasysanego powietrza OK, Hall OK. Podstawa wtrysku nowa, brak lewego powietrza. Nie wiem czy zapłon jest ustawiony poprawnie, mam zaznaczone "kreski" i wykonałem próbę trochę przyspieszając/opóźniając i nic to nie zmieniło w kwestii diabelnego szarpania.
Niby taki prosty silnik ABU, a nie umiem poradzić sobie z tym problemem.
Auto posiada LPG II gen. Nie ma znaczenia, czy jedzie na LPG czy noPB, reakcja na szarpanie jest identyczna. Odpala bardzo dobrze zimny/gorący/podczas mrozów/ po krótkim odcinku.
Zaczynam sklaniać się ku jakiejść usterce mechanicznej typu zerwane poduszki, choć ciężko mi w to uwierzyć.. bo dlaczego miałoby przestawać po rozgrzaniu?
Mogę liczyć na pomoc kolegów??
Nie wiem czy to przypadek ale niewiele później zaczął się taki problem, że auto strasznie szarpie, taki bardzo mocny kangur:
-póki się nie rozgrzeje do minimum 80 stopni C
-między 1-2 tyś obr/min tylko podczas przyspieszania, wystarczy wysprzęglić i pojedzie OK
-moc czasem jest jakby trochę "zmniejszona" ale zasadniczo auto jeździ normalnie (mowa o jeździe, póki się nie rozgrzeje)
-nie da się przyspieszać tylko na 2-biegu. O dziwo 1 jest ok, a 3,4 można wyczuć, że poszarpuje, ale to jest nic w porównaniu z 2.
-trwa to już około 1 miesiąca, więc wątpie, że samo się naprawi.
Gdy silnik się rozgrzeje, wszystko jest dobrze "po staremu".
Kable WN mają znamionowy opór, w dodatku są wyczyszczone styki ale nic to nie zmieniło, nie kopią podczas dotyku i nie reagują na rozpyloną wodę.
Wyczyściłem także większość kostek na górze silnika i znalazłem jeden ułamany przewód przy wtrysku (trzymał się na ostatnim włosku ) ale naprawa nic nie zmieniła.
Odma drożna, dziś z braku pomysłu odłączyłem ją ale również nic to nie dało. Wolne obroty trzyma książkowo.
Polski VAG nie wskazuje błędów. Sonda oscyluje. TPS działa dokładnie. Temp silnika OK, temp zasysanego powietrza OK, Hall OK. Podstawa wtrysku nowa, brak lewego powietrza. Nie wiem czy zapłon jest ustawiony poprawnie, mam zaznaczone "kreski" i wykonałem próbę trochę przyspieszając/opóźniając i nic to nie zmieniło w kwestii diabelnego szarpania.
Niby taki prosty silnik ABU, a nie umiem poradzić sobie z tym problemem.
Auto posiada LPG II gen. Nie ma znaczenia, czy jedzie na LPG czy noPB, reakcja na szarpanie jest identyczna. Odpala bardzo dobrze zimny/gorący/podczas mrozów/ po krótkim odcinku.
Zaczynam sklaniać się ku jakiejść usterce mechanicznej typu zerwane poduszki, choć ciężko mi w to uwierzyć.. bo dlaczego miałoby przestawać po rozgrzaniu?
Mogę liczyć na pomoc kolegów??