Witam!
Wiem, że temat był, jest i będzie wałkowany na forum ale nie znalazłem odpowiedzi na mój „przypadek”, więc pisze....
Mam problem z sondą lambda w moim mk4 (1,6 16v – 2000 – silnik AZD). Jakieś dwa tygodnie temu zapaliła mi się kontrolka CHECK. Mechanik wykonał diagnostykę (VAG albo coś podobnego) i wyszło, że sonda lambda przed katalizatorem jest uszkodzona. Przeczyścił ją, skasował błąd i tyle. Kontrolka CHEK wróciła po około 150 km. Ponownie wykonałem diagnostykę i… oczywiście wyszła sonda lambda – tym razem sprawdzono odczyt napięcia – 0,452 V i ani drgnął (a powinien „skakać” pomiędzy 0,08 V a 0,9 V – w teorii pomiędzy 0V a 1V). Mechanik sprawdził jeszcze miernikiem sondę czy nie nastąpiło rozwarcie – niestety przejście jest. Mechanik twierdzi, że coś innego jest zepsute i trzeba udać się do „fachowca” elektryka.
Ponieważ nie do końca wierzę mechanikowi, że sonda lambda jest OK mam do Was pytania?
Jaki opór powinna mieć sprawna sonda? Jak upewnić się że sonda jest na 100% sprawna?
Zakładając, że sonda jest OK – co innego mogło pójść się paść?
Pozdrawiam.
Problem z sondą lambda
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Re: Problem z sondą lambda
[zozlaczenie sondy w tym przypadku nie pomoze wyglada ze sonda padecha
Ostatnio zmieniony pn lis 12, 2007 18:27 przez norek111, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 460 gości