[MK2] Wymiana amortyzatora
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Koledzy wymieniałem amorki z tyłu i miseczka górna była zgnita i niestety tuleja dystansowej tez nie dało sie uratowac poniewaz wogóle nie mogłem jej zdjąc. Miseczki kupiłem nowe, ale za to tuleji juz nie mogłem nigdzie dostac. Zamontowałem te amortyzatory bez tych tulei i jak dla mnie wszystko gra. Pytanie czy moze tak byc? i czy ta tuleja jest jakos super ważna?
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
bedzie sie bujał w gumie u góry , bo mowisz o tej na która nakłada sie poduszeczke tak ? to ma byc scisniete z góry do pewnego momentu , a bez tj tuleji jest za mocno wypadaałoby to jednak załozyc zajrzyj na jakis szrot, moze uda Ci si to znalezcmumins pisze:Pytanie czy moze tak byc? i czy ta tuleja jest jakos super ważna?
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
no to o tym samym myslalem tak jak mowie, amor bedzie sie bujal w dziurze od gumy wprawdzie jak sie go przykrci z góry to moze nie bedzie latał ale po cos ta tuleja jest miedzy innymi po do zeby guma miala wslasciwi kształt IMOmumins pisze:Chodzi mi dokładnie o tą " rurke dystansową" na rysunku powyzej:)
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 21, 2009 21:12
- Lokalizacja: Zgierz
- Kontakt:
[quote="B_O_N_K"]słonko ---> w '89 się zazębiały
A tak w ogóle ja niecałe 2 miesiące temu zmieniałem całe zawieszenie i nie potrzebny był mi ściągacz do sprężyn. Bez problemu wyciągnąłem je zarówno z przodu i z tyłu Z wkładaniem jeszcze mniej problemu bo o 60mm krótsze, hehe
No wlasnie szukalem cos na ten temat,bo pewien nie bylem,czyli jezeli u mnie jest z tylu -70 to nie potrzebuje sciagaczy? :green_fuck: Bo na dniach bede zmienial tyl bo pociekl prawy amor.Pozdro
A tak w ogóle ja niecałe 2 miesiące temu zmieniałem całe zawieszenie i nie potrzebny był mi ściągacz do sprężyn. Bez problemu wyciągnąłem je zarówno z przodu i z tyłu Z wkładaniem jeszcze mniej problemu bo o 60mm krótsze, hehe
No wlasnie szukalem cos na ten temat,bo pewien nie bylem,czyli jezeli u mnie jest z tylu -70 to nie potrzebuje sciagaczy? :green_fuck: Bo na dniach bede zmienial tyl bo pociekl prawy amor.Pozdro
To tak jak u mnie hehe ale od gleby popekala mi w srodku podsufitka o gory na rogach miedzy szybrem a dzwiami i sie zastanawiam czy moze nie kupic jakiejs rozporki,choc po zakretach nie latam,no czasem moze jak palma odbije polece ze tylne kolo w gorze a mam twardo jak cholera,normalnie taczka, wlasnie doszly amory, ide zakladacguti pisze:żyto, moje auto jeszcze nigdy sciagacza nie widziało do sprezyn
caaałe zycie na glebie
-
- Użytkownik
- Posty: 261
- Rejestracja: czw lut 19, 2009 02:14
- Lokalizacja: NGO/WWL
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
pawelekk24 pisze:ma ktos pomysl jak odkrecic amortyzator przedni mam zjechany w srodku otwor na imbus i obmyka sie
taka koncówka jak do odkrecania przegubów ( SPLIN to sie nazywa chyba ) wielogwiazdka , nie mylic z torxem , wbijasz go wdziure obrobioną ... i pamiętaj , ze srodek trzymasz.. a kręcisz nakrętką ta duzą
a jezeli nie.. to zalac to WD... pozniiej podnosisz autko., bierzesz taką zabe do rur.. zakładasz szmate na nią i łapiesz za amortyzator ( za tłoczysko ) a ktos próbuje odkręcac nakrętke...
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 273 gości