Ile koni ma silnik 1,6 PN
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
A skoro juz tak duzo o PN-ka to moze ktos z praktykow powie mi jak sie zachowuje po zagazowaniu. Wyczytalem, ze jest z tym pewien klopot... niby na gaznik sie robi ale II generacji(??) - bo PN-ka ma gaznik z elektonicznym wtryskiem... I jak kto obslugiwac (lopatologicznie prosze) z tym wlacznikiem i wylacznikiem gazu? Kiedy sie wlacza (bo przeciez nie ma przegazowki), a kiedy wylacza? Czy jak czasem zechnie to jak reagowac? Dzieki wszystkim za wskazowki...
Czolem!
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Ja mam zagazowana PN-ke z instalacją 1 generacji firmy LOVATO. Przełaczanie na gaz odbywa sie w nastepujący sposób: Z boku przy desce mam przełacznik, który najpierw jest ustawiony na benzyne, potem przełaczam w pozycje "neutralna"-czyli zostaje zamkniety dopływ benzyny, czekam aż benzyna pozostała w gaźniku sie wypali i przłaczam na gaz. W czasie jazdy moment ten jest bardzo łatwy do wyczucia bo auto zaczyna zwalniac, troche gorzej jak sie stoi pod swiatłami bo wtedy nie da sie wyczuś tego momentu. W praktyce latem nie przełaczam go właściwie na benzyne.Jeżeli chodzi o spalanie to w czasie wyprawy na vw-manie palił 8,3 litra gazu srednio jadąc 100-120. Natomiast w mieście to około 10-11 litrów w zalezności od tego jak sie chce szybko wystartowac spod swiateł .
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images21.fotosik.pl/28/f649346d0807a928.jpg[/img][/url]
- vwmadison
- Użytkownik
- Posty: 309
- Rejestracja: czw mar 03, 2005 15:56
- Lokalizacja: (ten swąd) - Łódź/Zgierz
- Kontakt:
na LPG chodzi ładnie. Przynajmniej u mnie.Na gazie jeżdze prawie cały rok tylko od czasu do czasu wrzuce na benzyne by nie zapomniały cylindry jego smaku
Instalacja I-szej generacji Landi Renzo. Spalanie to niecałe 10 litrów po mieście
Instalacja I-szej generacji Landi Renzo. Spalanie to niecałe 10 litrów po mieście
[size=150][color=blau][b]powered by VW greenpower[/b][/color][/size]
[size=167][color=red][b] mój golf - 19 lat w dobrym tonie......[/b][/color][/size]
[size=167][color=red][b] mój golf - 19 lat w dobrym tonie......[/b][/color][/size]
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Rozumiem, ze polecacie to rozwiazanie nie tylko ze wzgledow ekonomicznych... (to wiadomo).
A technicznie jak to sie sprawuje? Sprawia klopoty (nie chodzi mi o jakosc instalacji LPG) tylko wspolpracujacych elementow z benzyny (np. pompka paliwowa czasem sie "przekreca" jak nie ma benzynki)?
Moja PN-ka kreci na trasie 6,13 litra na 100 km i jakos nie moge sie przekonac, poza ekonomia, ze gaz jej pomoze w zyciu (raczej chyba w zurzyciu silnika i innych podzespolow).
PS. Z opisu macccieja wynika, ze benzynki trzeba troche zawsze miec... Ale jak to sie ma do opisu, ze w lecie only na gazie? Wsiadasz, masz przelaczone na gaz... zapalasz i pomykasz (nic nie padnie po czasie)? W tym jestem laikiem - wiec pisz jak na granicy... Czyli teraz np. mam banzynke w baku, ale z zalozenia mam przycisk na "gaz" i wchodze, przekrecem stacyjke, odpala i odjezdzam - i juz nic nie musze przelaczac do konca trasy? No, a jak "zgasnie" (zdarza sie czasem, niewyczute sprzeglo itp.), to co - wylaczam stacyjke, znowu przekrecam i dalej jade na gazie? A w zimie dlaczego na bezynce dopiero (chodzi o temperature, nagrzenie sie czegos?). I jeszcze jedno, a jak mam krotkie trasy i bede dygal tylko na przelaczonej "benzynie" (czyli jak przed przerobka, tylko z instalacja LPG) to cos sie zmieni, bedzie dygac jak teraz?
A technicznie jak to sie sprawuje? Sprawia klopoty (nie chodzi mi o jakosc instalacji LPG) tylko wspolpracujacych elementow z benzyny (np. pompka paliwowa czasem sie "przekreca" jak nie ma benzynki)?
Moja PN-ka kreci na trasie 6,13 litra na 100 km i jakos nie moge sie przekonac, poza ekonomia, ze gaz jej pomoze w zyciu (raczej chyba w zurzyciu silnika i innych podzespolow).
PS. Z opisu macccieja wynika, ze benzynki trzeba troche zawsze miec... Ale jak to sie ma do opisu, ze w lecie only na gazie? Wsiadasz, masz przelaczone na gaz... zapalasz i pomykasz (nic nie padnie po czasie)? W tym jestem laikiem - wiec pisz jak na granicy... Czyli teraz np. mam banzynke w baku, ale z zalozenia mam przycisk na "gaz" i wchodze, przekrecem stacyjke, odpala i odjezdzam - i juz nic nie musze przelaczac do konca trasy? No, a jak "zgasnie" (zdarza sie czasem, niewyczute sprzeglo itp.), to co - wylaczam stacyjke, znowu przekrecam i dalej jade na gazie? A w zimie dlaczego na bezynce dopiero (chodzi o temperature, nagrzenie sie czegos?). I jeszcze jedno, a jak mam krotkie trasy i bede dygal tylko na przelaczonej "benzynie" (czyli jak przed przerobka, tylko z instalacja LPG) to cos sie zmieni, bedzie dygac jak teraz?
Czolem!
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Zawsze w baku mam jakieś -10-15 litórw benzyny, bo inaczej moze paśc pompaadam_franciszek pisze:A technicznie jak to sie sprawuje? Sprawia klopoty (nie chodzi mi o jakosc instalacji LPG) tylko wspolpracujacych elementow z benzyny (np. pompka paliwowa czasem sie "przekreca" jak nie ma benzynki)?
W swojej instalacji mam takze przycisk, którego przytrzymanie powoduje zwiekszenie dawki gazu, przez co lepiej pali. Jeżeli z elektryka jest spoko to nie ma problemów zeby odpali na gazie.adam_franciszek pisze:le jak to sie ma do opisu, ze w lecie only na gazie? Wsiadasz, masz przelaczone na gaz... zapalasz i pomykasz (nic nie padnie po czasie)? W tym jestem laikiem
Jak odpalisz na gazie to już nic nie musisz robic tylko jechacadam_franciszek pisze:Czyli teraz np. mam banzynke w baku, ale z zalozenia mam przycisk na "gaz" i wchodze, przekrecem stacyjke, odpala i odjezdzam - i juz nic nie musze przelaczac do konca trasy?
Wystarczy kluczyk przekeci i nic wiecejadam_franciszek pisze:No, a jak "zgasnie" (zdarza sie czasem, niewyczute sprzeglo itp.), to co - wylaczam stacyjke, znowu przekrecam i dalej jade na gazie?
W tym roku zima dośc sroga była, samochodu nie mam w garazu, wiec najpierw jakies 2-3 km jazdy na benzynie a potem gazadam_franciszek pisze:A w zimie dlaczego na bezynce dopiero (chodzi o temperature, nagrzenie sie czegos?).
Nie powinno byc problemuadam_franciszek pisze:I jeszcze jedno, a jak mam krotkie trasy i bede dygal tylko na przelaczonej "benzynie" (czyli jak przed przerobka, tylko z instalacja LPG) to cos sie zmieni, bedzie dygac jak teraz?
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images21.fotosik.pl/28/f649346d0807a928.jpg[/img][/url]
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Ja mam lovato
Niestety nie jestem zbyt zadowolony, instalkę (I generacji - manualna) założyłem jakieś dwa lata temu w podrzędnym raczej zakładzie, ale z duża ilością klientów.
Od samego początku kłopoty - najpierw gasł na wolnych obrotach, przy wyrzucaniu na luz, po regulacji wróciło do normy. Poźniej dziwnie silnik stracił na mocy zwłaszcza przy podjazdach brakowało 3-ki, skrzynia 5-tka. trudności z przyśpieszeniem, dziwny dźwięk silnika - wysoki ton, co jakiś czas regulacja manualna (na oko i ucho) przez gazowników poprawiała sytuację ale na krótko.
Zmieniłem świece, kopułkę i palec, przydało by się przewody ale bez widocznych efektów.
Spalanie w normie tzn. lato w trasie ok. 7l, na miejscu 8l, zimą apetyt wzrasta do 8-9l trasa, 10-11l jazda na krótkich odcinkach.
W sumie ekonomicznie, gdyby jeszcze z ikrą i wigorem , byłoby super a tak trochę zgrzytam zębami
Od samego początku kłopoty - najpierw gasł na wolnych obrotach, przy wyrzucaniu na luz, po regulacji wróciło do normy. Poźniej dziwnie silnik stracił na mocy zwłaszcza przy podjazdach brakowało 3-ki, skrzynia 5-tka. trudności z przyśpieszeniem, dziwny dźwięk silnika - wysoki ton, co jakiś czas regulacja manualna (na oko i ucho) przez gazowników poprawiała sytuację ale na krótko.
Zmieniłem świece, kopułkę i palec, przydało by się przewody ale bez widocznych efektów.
Spalanie w normie tzn. lato w trasie ok. 7l, na miejscu 8l, zimą apetyt wzrasta do 8-9l trasa, 10-11l jazda na krótkich odcinkach.
W sumie ekonomicznie, gdyby jeszcze z ikrą i wigorem , byłoby super a tak trochę zgrzytam zębami
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Chcialem tez kiedys zmienic palucha, ale ten co mi zaoferowali w sklepie nie pasowal (w uklad zabkow)... i jezdze na starym. Czy tylko szrot mi zostal? A macie taki objaw, ze jak postoi (3-4 dni) to dlugo kreci przy zapalaniu, a jak juz jest "cieply" to w niecala sekunde ? To chyba od automatu ssania, co?
Czolem!
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Ja też ostatnio zaobserwowoałem u siebie taki objaw, troszke juz zaczyna mnie to drażnić! Nie jest to długie kręcenie, ale zawsze tez nie jest idealnie!adam_franciszek pisze:Chcialem tez kiedys zmienic palucha, ale ten co mi zaoferowali w sklepie nie pasowal (w uklad zabkow)... i jezdze na starym. Czy tylko szrot mi zostal? A macie taki objaw, ze jak postoi (3-4 dni) to dlugo kreci przy zapalaniu, a jak juz jest "cieply" to w niecala sekunde ?
I nie jest to raczej normalne zjawisko, bo wczesniej tego nie miałem...
A tak to jestesm zadowolony
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 455 gości