masakra po lakierowaniu. Pytanie do malarzy Plissss
: pn kwie 30, 2007 23:18
dalem autko do malowanie , znaczy sie maske . błotniki , klape i pare zaprawek.
Odebralem autko wieczorem w sobote, było mokre od wody wiec nie za bardzo widzialem ale ze kolesia znalem to tak tylko pobieznie oceniłem i zabralem auto. Dalem połowe kasy bo tylko tyle mialem w weekend, dzisiaj mialem dostac reszte. Ładnie sobie autko umyłem dzisiaj z tej pasty polerskiej, i wyszło na jaw kilka rzeczy. Przede wszystkim to ten lakier wyglada jakby to byla skórka od cytryny, nie jest gładka jak lustro, ma taka jakkas pofałdowana strukture. Druga sprawa to pod lakierem widac delikatne ryski , tak jakby podkład byl matowany zbyt grubym lakierem. Pojechalem do szpecy , mowie jaka sprawa. dziwiło mnie ze sie nie odzywaja za bardzo jak ich opier.... wiec wiedzieli ze spierniczyli robote. Powiedzieli zebym po weekendzie zostawil im auto na jeden dzien to jakos to spoleruja. Jest to mozliwe ? przeciez tych rys nie usuna samym polerowaniem. Powiedzial mi z jak lakier schnie to wciaga sie w podkład. Nie wiem czy to jest prawda itd ale jetem taki wkur.... ze małą bania. Co ciekawsze to mi powiedzieli ze to jest na dniowke roboty. Nie wiem jakim cudem oni to zrobia.Maja jakies szanse ? Bo chyba ich tam pozabijam. Nie dosc ze kasa odkładana tyle czasu to jezscze człowieka w ch... tak zrobia. Nie wiem co oni sobie wyobrazali ,ze nie bede widzial albo czy slepy na jedno oko jestem . Troszeczke sie rozpisalem ale mnie poniosło. Takiego spierniczonego malowania to ja dawno juz nie widziałem. Pomozcie, bo ich zatłuke. Da sie to zrobic to polerowanie czy znowu mnie w karolka chca zrobic ?
Odebralem autko wieczorem w sobote, było mokre od wody wiec nie za bardzo widzialem ale ze kolesia znalem to tak tylko pobieznie oceniłem i zabralem auto. Dalem połowe kasy bo tylko tyle mialem w weekend, dzisiaj mialem dostac reszte. Ładnie sobie autko umyłem dzisiaj z tej pasty polerskiej, i wyszło na jaw kilka rzeczy. Przede wszystkim to ten lakier wyglada jakby to byla skórka od cytryny, nie jest gładka jak lustro, ma taka jakkas pofałdowana strukture. Druga sprawa to pod lakierem widac delikatne ryski , tak jakby podkład byl matowany zbyt grubym lakierem. Pojechalem do szpecy , mowie jaka sprawa. dziwiło mnie ze sie nie odzywaja za bardzo jak ich opier.... wiec wiedzieli ze spierniczyli robote. Powiedzieli zebym po weekendzie zostawil im auto na jeden dzien to jakos to spoleruja. Jest to mozliwe ? przeciez tych rys nie usuna samym polerowaniem. Powiedzial mi z jak lakier schnie to wciaga sie w podkład. Nie wiem czy to jest prawda itd ale jetem taki wkur.... ze małą bania. Co ciekawsze to mi powiedzieli ze to jest na dniowke roboty. Nie wiem jakim cudem oni to zrobia.Maja jakies szanse ? Bo chyba ich tam pozabijam. Nie dosc ze kasa odkładana tyle czasu to jezscze człowieka w ch... tak zrobia. Nie wiem co oni sobie wyobrazali ,ze nie bede widzial albo czy slepy na jedno oko jestem . Troszeczke sie rozpisalem ale mnie poniosło. Takiego spierniczonego malowania to ja dawno juz nie widziałem. Pomozcie, bo ich zatłuke. Da sie to zrobic to polerowanie czy znowu mnie w karolka chca zrobic ?