Piszczenie z przodu auta
: wt sty 01, 2008 22:51
Witam wszystkich
Słuchajcie mam problem z piszczeniem w przedniej części auta mk3 TDI Wiem ze temat był już wiele razy poruszany ale naprawdę mimo długich poszukiwaniach nie mogę znaleźć odpwiedzi na moj problem. Wiec proszę o wyrozumiałosc
Chodzi o to ze jakies 2 miesiace temu kupiłem auto mk3 TDI miał zmieniane klocki hamulcowe z przodu przejechałem nim ponad tysiąc kilometrów i dopiero jakoś niedawno zaczęło mi piszczeć w lewym przednim kole, (tak mi sie wydaje) dźwięk przypomina mniej więcej wycie albo miauczenie kota, tarcze gorace ale reka mozna dotknac felga ledwo ciepła nie rożni sie od prawej .
Auto nie ma żadnych oporów przy toczeniu na małej pochyłości ucieka
dźwięk zaczyna sie przy prędkości ok 50 km i tak w w zwyz najciekawsze jest to ze jak przyhamuje to pisk nie znika jeżeli zwiększam prędkość miauczenie sie nasila. Czytałem i znalazłem na forum ze to mogą być klocki hamulcowe, wiec wymontowałem zacisk przeczyściłem cylinderek także w srodku, zmieniłem "oring" wewnetrzny ( w cylindrze na nowy) w myślałem ze zapieczony ale było wszystko ok uszczelki całe prowadnice zacisków poruszały bez żadnych oporów.
Klocki mam firmy ATE grubosc powierzchni ciernej 10 mm
zaciski lukasa
Podejrzewałem tez łożysko ale koło nie żadnych luzów podnosiłem na lewarku auto obracałem kołem pociągałem do siebie i nic żadnego stukania pukania. Jadac po łuku 60 km/h skręcałem w prawa stronę zęby obciążyć lewe koło nie miało to żadnego wpływu na częstotliwość dźwięku. Dodam ze dźwięk czasem ucicha i jest przez jakis czas cisza ale po chwili wraca zmieniając tonacje.
zaczyna mnie to doprowadzać do białej gorączki, może ktoś z Was Szanownych Uzytkowników Vw spotkał sie z takim problemem. Prosze o pomoc
Słuchajcie mam problem z piszczeniem w przedniej części auta mk3 TDI Wiem ze temat był już wiele razy poruszany ale naprawdę mimo długich poszukiwaniach nie mogę znaleźć odpwiedzi na moj problem. Wiec proszę o wyrozumiałosc
Chodzi o to ze jakies 2 miesiace temu kupiłem auto mk3 TDI miał zmieniane klocki hamulcowe z przodu przejechałem nim ponad tysiąc kilometrów i dopiero jakoś niedawno zaczęło mi piszczeć w lewym przednim kole, (tak mi sie wydaje) dźwięk przypomina mniej więcej wycie albo miauczenie kota, tarcze gorace ale reka mozna dotknac felga ledwo ciepła nie rożni sie od prawej .
Auto nie ma żadnych oporów przy toczeniu na małej pochyłości ucieka
dźwięk zaczyna sie przy prędkości ok 50 km i tak w w zwyz najciekawsze jest to ze jak przyhamuje to pisk nie znika jeżeli zwiększam prędkość miauczenie sie nasila. Czytałem i znalazłem na forum ze to mogą być klocki hamulcowe, wiec wymontowałem zacisk przeczyściłem cylinderek także w srodku, zmieniłem "oring" wewnetrzny ( w cylindrze na nowy) w myślałem ze zapieczony ale było wszystko ok uszczelki całe prowadnice zacisków poruszały bez żadnych oporów.
Klocki mam firmy ATE grubosc powierzchni ciernej 10 mm
zaciski lukasa
Podejrzewałem tez łożysko ale koło nie żadnych luzów podnosiłem na lewarku auto obracałem kołem pociągałem do siebie i nic żadnego stukania pukania. Jadac po łuku 60 km/h skręcałem w prawa stronę zęby obciążyć lewe koło nie miało to żadnego wpływu na częstotliwość dźwięku. Dodam ze dźwięk czasem ucicha i jest przez jakis czas cisza ale po chwili wraca zmieniając tonacje.
zaczyna mnie to doprowadzać do białej gorączki, może ktoś z Was Szanownych Uzytkowników Vw spotkał sie z takim problemem. Prosze o pomoc