Za duże ciśnienie w chlodzeniu
: śr kwie 02, 2008 14:43
W moim mk2 1.6PN mam problemy z chłodzeniem mam od kiedy go kupiłem juz 1,5roku
Na początku silnik się nie grzał więc przy pierwszej wymianie oleju mechanik założył mi termostat gratis i powiedział że w ogole nie było termostatu.
Od tamtej pory się zaczęło, płyn uciekał, więc poradzono kupno mi nowego korka, tak też zrobiłem i wszystko było super (zrobiłem nim w we wrzesniu 300km nad morze i spowrotem) nic nie ubyło, ale po jakiś 2 miesiącach znowu płyn uciekał przez zbiornik wyrównawczy i to wcale nie mało, ale że jeżdże samochodem rzadko cały czas dolewałem płynu.
Nie dawno kupiłem nowy korek, założyłem i złapał ciśnienie za wysokie bo silnik zaczął się trzęść na luzie, węże stały się bardzo twarde(może nie jak kamień ale nie daleko im do tego), a wydech zaczął od tego pracować jak jakiś traktor (pyrk pyrk pyrk), bez korka oczywiście nie ma ciśnienia i wszystko wraca do normny. Pożyczyłem korek od kolegi z myślą, że ten nowy jakiś badziewny, niestety było to samo, chociaż jego korek był troche uwalony od oleju bo on musi wymienić uszczelke pod głowicą.
Czy to możliwe, że padł termostat lub od razu coś z nim było nie tak i puszcza za późno płyn przez chłodnice dlatego jest takie ciśnienie, bo dodam że na zepsutym korku na ktorym jezdziłem, który nie trzymał cisnienia termostat w ogole sie nie otwierał, a teraz otwiera się, ale mam wrażenie że za późno,
bo węże na górze są bardzo gorące przez zbiorniczek czasem wydostanie się troche płynu, a poza tym płyn przy tym mocnym ciśnieniu kapie też z dolnego węża ponieważ zacisk już nie daje rady takiemu ciśnieniu.
Aha no i płyn jest czysty bez oleju, a olej na bagnecie też bez żadnych widocznych plam, za to przy korku od wlewu oleju zebrałem raz trochę brązowej mazi, ale to może dlatego że już spóźniam się z wymianą swojego castrolu mineralnego.
Proszę o pomoc
Na początku silnik się nie grzał więc przy pierwszej wymianie oleju mechanik założył mi termostat gratis i powiedział że w ogole nie było termostatu.
Od tamtej pory się zaczęło, płyn uciekał, więc poradzono kupno mi nowego korka, tak też zrobiłem i wszystko było super (zrobiłem nim w we wrzesniu 300km nad morze i spowrotem) nic nie ubyło, ale po jakiś 2 miesiącach znowu płyn uciekał przez zbiornik wyrównawczy i to wcale nie mało, ale że jeżdże samochodem rzadko cały czas dolewałem płynu.
Nie dawno kupiłem nowy korek, założyłem i złapał ciśnienie za wysokie bo silnik zaczął się trzęść na luzie, węże stały się bardzo twarde(może nie jak kamień ale nie daleko im do tego), a wydech zaczął od tego pracować jak jakiś traktor (pyrk pyrk pyrk), bez korka oczywiście nie ma ciśnienia i wszystko wraca do normny. Pożyczyłem korek od kolegi z myślą, że ten nowy jakiś badziewny, niestety było to samo, chociaż jego korek był troche uwalony od oleju bo on musi wymienić uszczelke pod głowicą.
Czy to możliwe, że padł termostat lub od razu coś z nim było nie tak i puszcza za późno płyn przez chłodnice dlatego jest takie ciśnienie, bo dodam że na zepsutym korku na ktorym jezdziłem, który nie trzymał cisnienia termostat w ogole sie nie otwierał, a teraz otwiera się, ale mam wrażenie że za późno,
bo węże na górze są bardzo gorące przez zbiorniczek czasem wydostanie się troche płynu, a poza tym płyn przy tym mocnym ciśnieniu kapie też z dolnego węża ponieważ zacisk już nie daje rady takiemu ciśnieniu.
Aha no i płyn jest czysty bez oleju, a olej na bagnecie też bez żadnych widocznych plam, za to przy korku od wlewu oleju zebrałem raz trochę brązowej mazi, ale to może dlatego że już spóźniam się z wymianą swojego castrolu mineralnego.
Proszę o pomoc