spada moc i obroty, silnik gaśnie zaraz po odpaleniu
: śr cze 04, 2008 22:02
Bardzo prosze o pomoc bo juz nie wiem w czym tkwi problem. Za parę dni mam jechać na wakacje a auto szaleje.
Mam Golfa III 1.4 z 1992 roku. Od jakiegoś czasu zaczęły być dziwne problemy. Samochód podczas jazdy zaczął sie jakby zacinać, tracił moc i obroty, wciskanie pedała gazu do podłogi nie dawało żadnej reakcji, dopiero po lekkim puszczeniu pedała, lub lekkim pompowaniu zaczynał jechac. Doszło do tego że problem był ruszyć ze skrzyżowania, bardzo spadały mu obroty. Trzeba było ostro gazować, żeby ruszył. W efekcie w chłodnicy pojawił sie olej, ale już nie ma.
Został wymieniony termostat (był rozwalony) i filtr paliwa (był kompletnie zatkany). Przez tydzień jeździł dobrze i nagle problemy wróciły, już nie tak nasilone, ale jednak znów coś go blokowało, tak jakby nie dostawał paliwa, bo to blokowanie zachodziło nawet w trasie przy normalnej jeździe.
Zostały wymienione kable wysokiego napięcia i kopułka, a do paliwa dolałam czegoś do czyszczenia wtryskiwacza, sprawdzono też świece. Przez tydzień jeździł idealnie, a wręcz co raz lepiej. Do dziś.
Dziś najpierw lekko sie "zacinał" a po południu juz był problem żebym do domu dojechała.
Nie mam pomysłu. Pomuyślałam żeby gdzieś na diagnostyke pojechać i go pod komputer podłączyc, tylko nie wiem czy to ma sens i czy nie zbankrutuję.
Wieczorem mamm zamiar pojechać sprawdzić czy na cewc e nie ma przebicia.
Aha, zauważyłam, że problemy zaczynaja pojawiać sie po deszczu. Niby ostatnio jwst piekielny upał, ale wczoraj autko na myjni było.
ps. a co oznacza MK3??- dla mnie to wielka niewiadoma, wpisałam w ciemno
Mam Golfa III 1.4 z 1992 roku. Od jakiegoś czasu zaczęły być dziwne problemy. Samochód podczas jazdy zaczął sie jakby zacinać, tracił moc i obroty, wciskanie pedała gazu do podłogi nie dawało żadnej reakcji, dopiero po lekkim puszczeniu pedała, lub lekkim pompowaniu zaczynał jechac. Doszło do tego że problem był ruszyć ze skrzyżowania, bardzo spadały mu obroty. Trzeba było ostro gazować, żeby ruszył. W efekcie w chłodnicy pojawił sie olej, ale już nie ma.
Został wymieniony termostat (był rozwalony) i filtr paliwa (był kompletnie zatkany). Przez tydzień jeździł dobrze i nagle problemy wróciły, już nie tak nasilone, ale jednak znów coś go blokowało, tak jakby nie dostawał paliwa, bo to blokowanie zachodziło nawet w trasie przy normalnej jeździe.
Zostały wymienione kable wysokiego napięcia i kopułka, a do paliwa dolałam czegoś do czyszczenia wtryskiwacza, sprawdzono też świece. Przez tydzień jeździł idealnie, a wręcz co raz lepiej. Do dziś.
Dziś najpierw lekko sie "zacinał" a po południu juz był problem żebym do domu dojechała.
Nie mam pomysłu. Pomuyślałam żeby gdzieś na diagnostyke pojechać i go pod komputer podłączyc, tylko nie wiem czy to ma sens i czy nie zbankrutuję.
Wieczorem mamm zamiar pojechać sprawdzić czy na cewc e nie ma przebicia.
Aha, zauważyłam, że problemy zaczynaja pojawiać sie po deszczu. Niby ostatnio jwst piekielny upał, ale wczoraj autko na myjni było.
ps. a co oznacza MK3??- dla mnie to wielka niewiadoma, wpisałam w ciemno