Forum.VWGolf.pl

Jestem po wymianie turbo sprężarki (po regeneracji) w passacie B5 1,9 TDI 110 KM (stan licznika: 102 tys. km). Powodem regeneracji było wyrzucanie oleju z powietrzem po silniku. Teraz po tej naprawie czuję ze silnik jest jakis ospały na 1, 2 i 3 biegu, ale z olejem jest teraz wszystko OK -a autko osiąga swoją moc (na 1,2 biegu) przy 1900-2000 obr., a przed wymianą autko było żywsze i doskonale pracowało już przy 1200-1300. Czy to dobrze ? javascript:emoticon(':otepienie:') Może ktoś się orientuje?

Moim zdaniem jest dobrze - max moment obr w tdi wypada właśnie w okolicach 1900obr. Skoro przed wymianą auto miało kopa w okolicach 1300obr - to prawdopodobnie wina zapieczonych kierownic w sprężarce - ale przez to powinno łapac tryb awaryjny.

miałem tak w swoim passacie
przyczyną był układ podciśnienia a konkretnie przetwornik podcisnienia sterujący pracą sprężarki u mnie pomógł demontaż i wypłukanie ustrojstwa w benzynie. Jest też prostszy sposób - zdjęcie wężyka i delikatne zalanie sprayem do czyszczenia gaźników. Moze był zabrudzony lub przytkany. W każdym razie doładowanie miałem w okolicach 2000 obr a z domu mam pod górkę więc efekt był taki że musiałem na krótkiej prostej rozkręcić go na jedynce do 2000 i potem dwójka bo inaczej ledwo wjeżdżał.
wogóle te dizle to strasznie są wrażliwe na podcisnienie jak cokolwiek się przytka w tym układzie to kaplica - najprosciej sprawdzić to zdejmując wężyk podcisnienia z gruszki sprężarki - jedzie toto jak żuk.

Nie diesle tylko tdi - podcisnienie wysterowuje sprężarkę, jak suszarka nie bangla to masz sdi - a to faktycznie jeździ jak zuk 60-70ps w pasacie, a tyle pewnie ma ten silnik bez doładowania to masakra