Strona 1 z 2

[Felicia 1.6AEE] Problem z zapłonem

: sob wrz 13, 2008 19:01
autor: obiboqs
Witam serdecznie.

Mam problem z silnikiem samochodu podanego w temacie - jest to dokładnie Skoda Felicia 1.6LX AAE 75KM. Wiem, że te same silniki montowane były również m.in. w VW Polo i Golfach, dlatego piszę.

Na czym owy problem polega - otóż zaraz po zapaleniu muszę przygazować, bo inaczej samochód zgaśnie. Podobnie, gdy np. kawałek przejadę i go wysprzęglę - zaraz obroty idą w dół i zdycha - dlatego w zasadzie nie mogę zdejmować nogi z gazu. Gdy zapalę, nie wcisnę gazu i on zgaśnie, ponownie nie chce zapalić (kręci i nie zapala; po dłuższym przytrzymaniu kluczyka zaczyna wyraźnie szarpać) - zapala dopiero po odczekaniu 2-3min. Problem niejako znika w momencie gdy silnik się rozgrzeje - wtedy samochód nie gaśnie, ale obroty wahają się między 500 a 1000 obrotów. Podczas jazdy gdy mam między 2 a 3 tys. obr. i trzymam gaz wciśnięty do jakiegoś stopnia w miejscu, czuć, że samochód troszeczkę szarpie (nie jedzie równo, ale nie jest to też takie mocno odczuwalne szarpanie - po prostu czuć że cośtam jest nie tak).

Pytanie do znawców tego silnika - co tam może być nie tak? Silnik nie ma założonej instalacji gazowej. Gdzie wobec tego może tkwić problem? Niebawem zapewne wybiorę się na diagnostykę komputerową - może ona coś wykaże. Nie mniej jednak pytam już teraz Was - co może być z tym silnikiem nie tak, jaka część może być za to odpowiedzialna i ile może kosztować naprawa tego.

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi
Pozdrawiam
Krzysiek

: sob wrz 13, 2008 19:32
autor: dziejo
myślę ze przeczyszcenie przepustnicy powinno pomóc
z przepustnicą jest zintegrowany również silniczek krokowy
który niejako jest odpowiedzialny za stabilizację obrotów biegu jałowego

: sob wrz 13, 2008 20:11
autor: obiboqs
dziejo pisze:myślę ze przeczyszcenie przepustnicy powinno pomóc
z przepustnicą jest zintegrowany również silniczek krokowy
który niejako jest odpowiedzialny za stabilizację obrotów biegu jałowego
Właśnie od mechaników najczęściej taką odpowiedź słyszałem - przeczyszczenie (lub w skrajnym wypadku wymiana) przepustnicy. O silniczku też mi tam ktoś wspomniał - nie mniej jednak no nie da się ukryć że rzecz nie dotyczy tylko i wyłącznie biegu jałowego (tzn. podczas jazdy też czuć lekką destabilizację pracy silnika)

No nic - podstawię samochód mechanikowi - niech zerknie i oceni tą całą przepustnicę.

edit: Czy (w razie by się okazało że przepustnicę trzeba wymienić) dobrym wyborem jest kupno nowego zamiennika za ok. 250zł, czy są one raczej kiepskiej jakości i trzeba zainwestować w oryginał? (i jeżeli oryginał to czy można się pokusić o wybór używanej czy też należałoby kupić nową - bo nowa to już niestety spory wydatek)

Pozdrawiam

: sob wrz 13, 2008 20:14
autor: dziejo
obiboqs pisze:(tzn. podczas jazdy też czuć lekką destabilizację pracy silnika)
no własnie układ zasilania lub układ zapłonowy to nalezy sprawdzić wiesz jak jest z diagnozą na odległośc :bajer:

: pn wrz 22, 2008 18:03
autor: obiboqs
dziejo pisze:
obiboqs pisze:(tzn. podczas jazdy też czuć lekką destabilizację pracy silnika)
no własnie układ zasilania lub układ zapłonowy to nalezy sprawdzić wiesz jak jest z diagnozą na odległośc :bajer:
Wiem, wiem. Szczerze powiedziawszy tą Felicję kupiłem b. niedawno - przy kupnie byłem przekonany że winien temu wszystkiemu jest aparat zapłonowy (wcześniej miałem do czynienia przez wiele lat ze Skodą Favorit 1.3 i wiem że tam za takie 'cyrki' z reguły odpowiedzialny był aparat zapłonowy). Dlatego też zdecyduję się chyba podpiąć ją pod komputer i sprawdzić co tam jest nie tak - jeżeli okaże się że to coś poważniejszego i wymagałoby większego wkładu finansowego (tzn. >500zł) to 'pchnę' ten samochód dalej, bo nie mam zamiaru w niego aż tyle inwestować.

Widzę jednak, że w tych silnikach przepustnica była częścią dość awaryjną (sugeruje mi to chociażby ilość ofert sprzedaży i ofert kupna nowych zamienników przepustnic na Allegro oraz liczne opinie mechaników na ten temat).

Zakładając ten temat miałem przede wszystkim na celu jakąś wstępną 'weryfikację' z Waszej strony ewentualnych kosztów naprawy tego - ponieważ tak jak już wcześniej wspominałem nie chcę w ten samochód wkładać dużej ilości pieniędzy.

Pozdrawiam.

[ Dodano: 22 Wrz 2008 17:51 ]
Cóż - przepustnica wyczyszczona, świece oraz przewody zapłonowe wymienione, założona nowa uszczelka pod zaworami. Okazało się, że samochód został 'wyszykowany do sprzedaży' - przepustnica w ogóle nie była podłączona (jedynie linka była naciągnięta w celu podwyższenia obrotów, sama przepustnica była bardzo brudna, jeden z kabli zapłonowych był przepalony więc uciekała iskra, poza tym każda świeca była inna [jedna oryginalna BOSH'a od VW, druga jakaś od Opla, trzecia jakaś japońska, czwarta natomiast polska - brak słów, widocznie ktoś w ten samochód włożył dosłownie to co miał akurat na daną chwilę w garażu), uszczelki pod zaworami natomiast w ogóle nie było (był tylko sylikon uszczelniający). W aparat zapłonowy z tego co zauważyłem ktoś natomiast próbował ingerować młotkiem (...)

Samochód już nie gaśnie, jednak jeszcze chodzi trochę nierówno (nie widać tego po obrotach, nie mniej jednak przy postoju na biegu jałowym troszeczkę jakby 'szarpał', tzn. czuć, że silnik pracuje nierówno).

Co może w tym momencie mu dolegać? W tym momencie każdy z mechaników mówi coś innego - jeden (ten co czyścił przepustnicę) mówi, że będzie to aparat zapłonowy [bo przepustnica wygląda dobrze], inny (który wymieniał świece i przewody zapłonowe) że to na 100% przepustnica [jak się ją odłączy samochód chodzi jakby lepiej, ale nadal nie jest to równa praca], kolejny że przypadłością tych silników było to że robiły się dziury w tłokach ( :goof: ) i że to na pewno będzie to (...) Nie wiem już co myśleć - samochód jeździ, nie można narzekać - jednak widać że coś go jeszcze boli - znając jednak poziom 'twórczości' tego co go naprawiał oraz wiedząc że obecnie opinie mechaników są zróżnicowane, aby stwierdzić dokładnie co jest przyczyną tego stanu rzeczy musiałbym właściwie rozbierać cały samochód aby potwierdzić bądź też obalić słuszność każdej z tych 'hipotez'. Może więc Wy będziecie mi w stanie coś doradzić? Co wg Was mogłoby powodować taki stan rzeczy? Wielu z Was domyślam się że zna ten silnik, zna też bardzo dobrze jego wady i zalety oraz [przede wszystkim] słabe punkty - co może być więc z nim nie tak?

: pn wrz 22, 2008 19:13
autor: witus29
Silnik ma oznaczenie AEE.
Czyszczenie przepustnicy jak najbardziej, ale później należy zrobić jej adaptację.
Dodatkowo wymień kopułkę i palec zapłonowy.
Szarpanie i nierówne chodzenie to praktycznie norma przy tych silnikach, skoki w obrotach widać na komputerze.
Może to być równie dobrze walnięty czujnik Halla w aparacie zapłonowym.
W VW obroty biegu jałowego powinny znajdować się w przedziale 650- 750 ( stąd to szarpanie).
Co do ustawienia zapłonu ustawia się go komputerowo (z tego co wiem ma BYĆ USTAWIONY NA + - 6 STOPNI) a dalej to już komputer.
Dodatkowo można przyczyścić czujnik powietrza zasysanego, który znajduje się w kolektorze ssącym.

: pn wrz 22, 2008 19:44
autor: wolfzan
obiboqs pisze:...kolejny że przypadłością tych silników było to że robiły się dziury w tłokach ( :goof: ) i że to na pewno będzie to
Co jeden to będzie Ci wymyślał coś głupiego, żeby tylko kasę zedrzeć. Z tym silnikiem należy jechać do kogoś, kto ma o nim pojęcie - to podstawa. Czyszczenie przepustnicy i adaptacja w tym silniku co jakiś czas to też ważna rzecz. Jeżeli szarpie, to można przypuszczać, że trzeba wgrać nowe oprogramowanie do komputera, ale tego na 100% nie jestem pewien. Czy po włączeniu zapłonu przepustnica chwilę piszczy a potem przestaje?

: pn wrz 22, 2008 23:25
autor: obiboqs
witus29 pisze:Silnik ma oznaczenie AEE.
Czyszczenie przepustnicy jak najbardziej, ale później należy zrobić jej adaptację.
Dodatkowo wymień kopułkę i palec zapłonowy.
Szarpanie i nierówne chodzenie to praktycznie norma przy tych silnikach, skoki w obrotach widać na komputerze.
Może to być równie dobrze walnięty czujnik Halla w aparacie zapłonowym.
W VW obroty biegu jałowego powinny znajdować się w przedziale 650- 750 ( stąd to szarpanie).
Co do ustawienia zapłonu ustawia się go komputerowo (z tego co wiem ma BYĆ USTAWIONY NA + - 6 STOPNI) a dalej to już komputer.
Dodatkowo można przyczyścić czujnik powietrza zasysanego, który znajduje się w kolektorze ssącym.
Ok - właściwie myślałem nad wymianą całego aparatu - ale skoro może wystarczyć kopułka i palec to (z racji mniejszych kosztów) wymienię najpierw je - ewentualnie później (jeżeli to nie da efektu) wymienię cały aparat (i tu pytanie - czy opłaca się inwestować w zamiennik, czy lepiej szukać używanego oryginału w dobrym stanie?)

Nastawy komputerowe po przeczyszczeniu przepustnicy były robione.

Mechanik coś mówił jeszcze że do wymiany niedługo będzie sonda Lambda odpowiedzialna za wzbogacanie mieszanki. Poza tym w silniku jak na razie nie ma wężyka od filtra powietrza do kolektora wydechowego. Może to też od tego zależy.

W miarę możliwości i czasu spróbuję zarejestrować jakimś urządzeniem dźwięk pracy silnika - aby trochę bardziej obrazowo przedstawić z 'jakiego typu' nierównomierną pracą mam do czynienia (i o jakiej mówię).
wolfzan pisze:Co jeden to będzie Ci wymyślał coś głupiego, żeby tylko kasę zedrzeć. Z tym silnikiem należy jechać do kogoś, kto ma o nim pojęcie - to podstawa (...) Czy po włączeniu zapłonu przepustnica chwilę piszczy a potem przestaje?
Pamięć EPROM po przeczyszczeniu przepustnicy była modyfikowana (tzn. robione były nastawy), przed przeczyszczeniem również komputer został podpięty pod komputer diagnostyczny. Nie zajmowała się tym Zygmunt z Czarnolasu ani Krystyna z Gazowni - o tym już miałem świadomość - gdyby nie te nastawy, przepustnicę przeczyściłbym sam.

Po włączeniu zapłonu nic nie piszczy.

: wt wrz 23, 2008 10:41
autor: witus29
obiboqs pisze:(i tu pytanie - czy opłaca się inwestować w zamiennik, czy lepiej szukać używanego oryginału w dobrym stanie?)
Ja szukałbym używki.

[ Dodano: 23 Wrz 2008 10:50 ]
obiboqs pisze:Poza tym w silniku jak na razie nie ma wężyka od filtra powietrza do kolektora wydechowego. Może to też od tego zależy.
To wężyk od filtra powietrza do odmy a nie do kolektora wydechowego. I to fakt trochę może to mieć znaczenie, ale nie aż tak duże.

: wt wrz 23, 2008 17:31
autor: obiboqs
No nic - w takim bądź razie sprawdzę - wymienię kopułkę i palec przy aparacie zapłonowym, podłączę ten wężyk, wymienię jeszcze tarcze sprzęgła (bo są zużyte) i zobaczymy - w razie jakichś problemów jeszcze będę pisał

Dzięki za wszystkie odpowiedzi
Pozdrawiam

: wt wrz 23, 2008 18:37
autor: wolfzan
Daj znać jak to wszystko pójdzie, zwłaszcza jak zrobisz to :dol:
obiboqs pisze:wymienię jeszcze tarcze sprzęgła (bo są zużyte)
napisz czy coś pomoże.

: wt wrz 23, 2008 19:43
autor: danioo
A co ma tarcza sprzęgła do wolnych obrotów ?

: wt wrz 23, 2008 21:50
autor: wolfzan
danioo pisze:A co ma tarcza sprzęgła do wolnych obrotów ?
Pewnie nic, ale do szarpania przy wysprzęglaniu pewnie sporo :jezor:

: pt paź 03, 2008 21:05
autor: obiboqs
wolfzan pisze:
danioo pisze:A co ma tarcza sprzęgła do wolnych obrotów ?
Pewnie nic, ale do szarpania przy wysprzęglaniu pewnie sporo :jezor:
Może z szarpaniem i ogólnie wszystkim poruszonym w temacie nic, ale po prostu tak dodałem że 'muszę to zrobić', ponieważ tarcze są na tyle zużyte że wsteczny wchodzi b. ciężko, a jedynka i dwójka zachowują się jakby były niesynchronizowane.