Rozrusznik nie obraca wałem
: ndz paź 05, 2008 17:00
Witam wszystkich!
Ostatnio nie uruchomiłem mojego MK2. Podejrzewając koniec współpracy ze strony rozrusznika, udałem się do garażu po zapasowy. Aby uniknąć niepotrzebnej babraniny zaniosłem rozrusznik do sprawdzenia - na stanowisku próbnym chodził jak złoto, automat wyrzucał zębatkę itp. A więc tylko montować i jechać! Przy okazji wymieniłem tulejkę w skrzyni, bo moja już za dobrze nie wyglądała, a wiem że ona jest często przyczyną problemów. Teraz moment uruchomienia i... słychać jak automat wyrzuca zębatkę z całą siłą ale nie wywołuje to ani pół obrotu wału, natomiast wszystkie kontrolki gasną (pobór prądu strasznie duży), po przytrzymaniu kluczyka przewody + i - robią się ciepłe (nie smażą się). Zdejmuję czapkę z tyłu rozrusznika, żeby sprawdzić czy ośka nie ma luzu, lub się nie blokuje - ośkę można obrócić właściwie palcami.
Podejrzenie pada na akumulator (ma niecały rok) zmierzony miernikiem jest 100% ok. Na wszelki wypadek próba z drugiego aku - nic nie daje. Wszystkie połączenia sprawdzone (styki, masa, klemy). Podsumowując :
Rozrusznik - ok,
Tulejki - ok,
Aku - ok,
Styki - ok
Gdzie jeszcze może tkwić przyczyna?
Może gdzieś dalej? Przekaźnik, stacyjka...
Proszę o podpowiedzi łącznie z poradami jak to naprawić/sprawdzić, bo moje pomysły się wyczerpały a elektrykiem nie jestem. Miał ktoś kiedyś taki problem?
Ostatnio nie uruchomiłem mojego MK2. Podejrzewając koniec współpracy ze strony rozrusznika, udałem się do garażu po zapasowy. Aby uniknąć niepotrzebnej babraniny zaniosłem rozrusznik do sprawdzenia - na stanowisku próbnym chodził jak złoto, automat wyrzucał zębatkę itp. A więc tylko montować i jechać! Przy okazji wymieniłem tulejkę w skrzyni, bo moja już za dobrze nie wyglądała, a wiem że ona jest często przyczyną problemów. Teraz moment uruchomienia i... słychać jak automat wyrzuca zębatkę z całą siłą ale nie wywołuje to ani pół obrotu wału, natomiast wszystkie kontrolki gasną (pobór prądu strasznie duży), po przytrzymaniu kluczyka przewody + i - robią się ciepłe (nie smażą się). Zdejmuję czapkę z tyłu rozrusznika, żeby sprawdzić czy ośka nie ma luzu, lub się nie blokuje - ośkę można obrócić właściwie palcami.
Podejrzenie pada na akumulator (ma niecały rok) zmierzony miernikiem jest 100% ok. Na wszelki wypadek próba z drugiego aku - nic nie daje. Wszystkie połączenia sprawdzone (styki, masa, klemy). Podsumowując :
Rozrusznik - ok,
Tulejki - ok,
Aku - ok,
Styki - ok
Gdzie jeszcze może tkwić przyczyna?
Może gdzieś dalej? Przekaźnik, stacyjka...
Proszę o podpowiedzi łącznie z poradami jak to naprawić/sprawdzić, bo moje pomysły się wyczerpały a elektrykiem nie jestem. Miał ktoś kiedyś taki problem?