Probuje naprawic silnik 1.6 16V, auto po dzwonie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Probuje naprawic silnik 1.6 16V, auto po dzwonie
Witam jestem od niedawna posiadaczem golf IV 1,6 16V z 2001 roku. Przebieg 100 tys. km. Niestety auto kupiłem po dzwonie w lewy przód i była konieczność wymontowania silnika. Przód auta było ok, chłodnice klimy, wody, podłuznice nie uszkodzone, urwany rogiem zderzak, pekniete wzmocnienie, zbita lampa, zagieta maska, błotnik itd, akumulator rozwalony i wszelkie pierdułki koło akumulatora, przecięta równiez wiązka ta koło akumulatora. Auto poł roku temu zostało rozebrane do naprawy,silnik wymontowany i wszelkie bebechy z pod maski. Silnik przed wymontowaniem odpalał bez problemu i ładnie pracował. Naprawa trwał dosc długo ze wzgledu na braki czasu a takze na terminy u lakiernika i blacharza. Następnego dnia zalane zostały płyny i silnik uruchomiony aby sie rozgrzał. Po ok. 0,5 godz. został wyłaczony i znowu odpalony. Wówczas nastapił zonk. zaczeły strasznie klepac zawory, jednka po krótkim czasie ucichły silnik zaczął nieróno chodzić. Olej był spradzony przed odpaleniem był ok i stan tez. Przejechane zostało autem może ze 4 km i powrót do garażu, silnik nie został wyłączony kluczykiem tylko sam zgasł. Spradzany był Polskim VAG-iem 4,9 żadnych błędów tylko sporadczne i błąd poduszek bo sensor jeszcze nie wymieniony. Sprawdzana wczoraj kompresja i na cylindrze poczawszy od strony rozrządu 14,14,14 i 11. Dziś spradzona kompresja ponownie i odziwo 9,9,8 i 6 , katastrofa tak jakby zawory nie domkniete, nie można odpalić. Iskra jest, paliwo dochodzi. Moze ktos z was poradzi co dalej. Chce wypróbowac wszysko zanim zdecyduje sie na remont lub wymiane. Sorry że troche chaotycznie to piszę ale jestm podłamany.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony sob kwie 11, 2009 11:09 przez eclipseIV, łącznie zmieniany 1 raz.
Rozrzad przestawony? Raczej nie, silnik wkładałem u kolegi mechanika i odpalany równiez był u niego. Zagladał pod pokrywe rozrządu i stwierdził że raczej nie możliwe aby rozrząd się przestawił. Jak auto posti dośc długo powedzmy przez noc i próbuje sie je odpalić to tak jakby chiał załapac ale nie moze. Ja raczej w silnikach jestem nowicjiusz więc robiłem to pod okiem kolegi mechanika który juz masę silników zrobił wiec raczej nic złego z mojej strony nie mogłem zrobic. Jutro dalej bede dumał co by jeszcze wymyślec bo kumpel robi auta klientów i narazie nie ma czasu aby moim się zająć.
- Bbrutus (Burex)
- Ma gadane
- Posty: 239
- Rejestracja: pt mar 06, 2009 14:48
- Lokalizacja: DolnyŚląsk/WLKP
- Kontakt:
Warto by jeszcze wykonać pomiar szczelności cylindrów, ale do tego służy inne urządzenie niż do pomiaru ciśnienia sprężania. Po nocy pomiar sprężania mógł wyjść inny gdyż należy go przeprowadzać wówczas gdy silnik osiągnie temperaturę pracy (90*C) przy w pełni otwartej przepustnicy.
Teoria z przestawionym rozrządem może być bardzo prawdopodobna. Można to samemu zdiagnozować patrząc na znaki na kole pasowym rozrządu i wału korbowego.
Teoria z przestawionym rozrządem może być bardzo prawdopodobna. Można to samemu zdiagnozować patrząc na znaki na kole pasowym rozrządu i wału korbowego.
Jezeli pomiar kompresji wykonuje się na ciepłym silniku to było by to normalne ze wczoraj miał wartości 14,14,14,11 a dziś na zimnym (gdyż nie mógł odpalić ) było 9,9,9,6. Jutro zabieram sie ze sprawdzeniem tego rozrządu chociaz sprawdzic czy znaki na kołach sie zgadzają.
[ Dodano: 10 Kwi 2009 21:29 ]
Dziś rozrząd sorawdzony i jest ok, nie przestawił się. Rozrząd został rozpiety i sciagnieta pokrywa zaworów z wałkami rozrządu. Wyjete popychacze, najprawdopodobniej syfiasty olej i popychacze zapchane, został narazie wyczyszczone napełnione olejem i włozone w głowice. Dekiel zakręcony, cisnienie na cylindrach jest. Po swietach składanie i próba. Okarze sie co i jak.
[ Dodano: 10 Kwi 2009 21:29 ]
Dziś rozrząd sorawdzony i jest ok, nie przestawił się. Rozrząd został rozpiety i sciagnieta pokrywa zaworów z wałkami rozrządu. Wyjete popychacze, najprawdopodobniej syfiasty olej i popychacze zapchane, został narazie wyczyszczone napełnione olejem i włozone w głowice. Dekiel zakręcony, cisnienie na cylindrach jest. Po swietach składanie i próba. Okarze sie co i jak.
Witam. No niestety ale nie jest dobrze z tym moim silnikiem w golfie. Jak pisałem wczęsniej rozrząd nie przestawił się. Popychacze zaworów wyciągniete przpłukane dokładnie benzyną a nastepnie naciśnięte nowym olejem. Olej wlany nowy do silnika, popychacze załozone rozrzad skrecony a tu zong. Kompresja raz jest raz nie ma i co śmieszniejsze to na danym tłoku jest a za chwilę przy kolejnym pomiarze nie ma. I w dól silnika albo góra wszysko spiernicza. Popychacze ida do wymiany. Próba pomiaru na mokro wykazała że pierscienie się uszczeliniły olejem i na cylindrach wskoczyło 14 czyli dużo więcej niż na wczesniejszym pomiarze. Więc pierścienie. Silnik ma oryginał 105 tys. km przebiegu i 100% nie krecony licznik i czyzby juz pierscienie. Narazie wpadlismy na pomysł zalać silnik benzyna i niech sobie postoi aby tłoki były zalane i moze te pierścienie puszczą o ile nie sa peknięte. Jak to nie pomorze to trudno zrzucamy głowice i zobaczymy co dalej. Skalkulujemy czy opłacać będzie się reanimowac go czy drugi motor. Jezeli macie jeszcze jakieś pmysły oprócz tego aby ściagac głowicę to chętnie wysłucham.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
a ten twój motor to przypadkiem nie A Z D? w tych cudakach wypalały sie gniazda zaworowe -taka nieoficjalana informacja z ASO VW. jak zdjeliście wałki to sprawdzaliście luzy na trzonkach zaworów (oops -trzeba by było zdjąć uszczelniacze zaworów -a po co pchać sie w koszta )
a i jeszcze jedno. takie info a propos sprawdzania ciśnienia sprężania.
mój mechanik -bardzo lubi sprawdzać ciśnienie na zimnym silniku (z próbą olejową)
-oficjalne dane VW zalecają rozgrzać motor do temeratury około 30'C (wyczywalne ciepło na rurze chłodnicy)
a teraz się dowiaduję że silnik ma mieć temeraturę roboczą (90'C) -wydaje mi sie, że ten sposób jest nie miarodajny.
to tyle.
a i jeszcze jedno. takie info a propos sprawdzania ciśnienia sprężania.
mój mechanik -bardzo lubi sprawdzać ciśnienie na zimnym silniku (z próbą olejową)
-oficjalne dane VW zalecają rozgrzać motor do temeratury około 30'C (wyczywalne ciepło na rurze chłodnicy)
a teraz się dowiaduję że silnik ma mieć temeraturę roboczą (90'C) -wydaje mi sie, że ten sposób jest nie miarodajny.
to tyle.
Ostatnio zmieniony pn kwie 20, 2009 13:33 przez hauer, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy 30*C chłodnica jest wyłączona z obiegu. Co najwyżej chodzić Ci może o temperaturę oleju. Książka podaje taką temperaturę gdyż przy wyższych temperaturach zachodzi obawa o uszkodzenie gwintu gniazda świecy zapłonowej podczas wykręcania.-oficjalne dane VW zalecają rozgrzać motor do temeratury około 30'C (wyczywalne ciepło na rurze chłodnicy)
a teraz się dowiaduję że silnik ma mieć temeraturę roboczą (90'C) -wydaje mi sie, że ten sposób jest nie miarodajny.
to tyle.
Normalnie pomiar ciśnienia sprężania wykonuje się w temperaturze roboczej co przekłada się ciśnienie sprężania podczas normalnej eksploatacji silnika. Przecież nikt nie jeździ tylko do momentu aż silnik osiągnie 30*C, z resztą oczywiste jest że przy tak niskiej temperaturze, wynik będzie zaniżony w stosunku do pomiaru rozgrzanego silnika.
Ten sposób jest w 100% miarodajny.
Ostatnio zmieniony pn kwie 20, 2009 22:40 przez Golfu, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak ten silnik to nieszczęsny AZD. Przeczytałem sporo postów na temat tego silnika że kiepski jest i że te gniazda zaworowe lobią się wypalać. No ale cóż narazie nie chce ściągać głowicy a dopóki jej nie ściągnę to nie będę wiedział czy są wypalone gniazda zaworowe. W tym tygodniu założę nowe popychacze i zobaczymy czy coś nafta i popychacze dają. Jak nie to zrzucam głowice i wówczas czarno na białym będzie widać co mu dolega.
[ Dodano: 21 Kwi 2009 23:17 ]
Witam. I wszystko jane. Można sie wk.. nieżle. Silnik rozebrany. Głowica ok, zawory również. Gorzej z dołem silnika, pierścienie owszem pozapiekane ale nie tragednia, nagarów prawie zero na zaworach i tłokach, kaplica na ostatnim cylindrze ale moze jeszcze pojeździ bez zmiany serducha. Jakaś życzliwa osoba albo dziwny przypadek sprawił że do kolektora ssacego dostał sie najprawdopodobniej piasek oraz jakby pocięty boschem cienki drucik. Jak to zobaczyłem to myślałem że mnie szlak trafi. I ostatni cylinder od strony rozrządu trochę oberwał. Tłok tez oberwał, widoczne slady na tłoku jakby dołki powybijane o piasek czy ten kawałek drucika. Na dodatek w misce olejowej a takze w kolektorze ssacym były jeszcze kawałki drobnego cienkiego drutu i o dziwo wyraźnie widac na nim że cięty był boschem bo końcówki zeszlifowane i nawet przypalone tak jakby śmieci z załkadu blacharkiego. Czyżby u blacharza ktoś na złosć zrobił? Nie mam pojęcia i trudno było by to teraz udowodnic gdyz silnik został u niego wyciagnięty a później po jakimś czasie dopiero go zabrałem. Cylninder ma rysy lecz nie tragiczne po chonowaniu papierem powinny trochę zniknać. Ale nie jest powiedziane że teraz oleju nie bedzie siorpał mimo iż dostanie nowe pierścienie i chyba nowy tłok ten jeden chociaż używany bo nowego to raczej nie opłaca się zakładac. Może ktoś z Was co czytacie ten temat ma taki tłok wymiar na tłoku 76.475 to chetnie kupie.
[ Dodano: 05 Maj 2009 11:01 ]
Witam. Silnik naprawiony.
Zrobiłem mój stary silnik gdyż kupno drugiego wiąże się z pewnym ryzykiem a tak wiem co mam. I tak wymienione zostały wszystkie popychacze hydrauliczne, pierścienie, panewki korbowodowe + śruby korbowodów gdyż starych nie można było dokręcić odpowiednią siła (porostu wyciągały się) a w książkach serwisowych piszą aby wymienić na nowe więc wolę dmuchać na zimne i wymieniłem. Koszt tych śrub (dostępne tylko i wyłącznie w serwisie) wyższy niż panewek. Nowy jeden tłok, chociaż stary mógł zostać ale był taki poobijany i troszkę wytarty więcej niż pozostałe. Nowy olej i filtr oleju, głowica splanowana i sprawdzona na szczelność,nowa uszczelka głowicy, zawory wydechowe i ssące dotarte, prowadnice były ok, uszczelniacze ok.
Koszty około 1200 zł za części (markowe - oryginalne żadne badziewia) + pomoc kolegi mechanika (jeszcze nie wiem ile) rozebranie silnika i osprzętu we własnym zakresie jedynie głowica + jej założenie i rozrząd pomógł kolega.
Oby to koniec niespodzianek.
[ Dodano: 21 Kwi 2009 23:17 ]
Witam. I wszystko jane. Można sie wk.. nieżle. Silnik rozebrany. Głowica ok, zawory również. Gorzej z dołem silnika, pierścienie owszem pozapiekane ale nie tragednia, nagarów prawie zero na zaworach i tłokach, kaplica na ostatnim cylindrze ale moze jeszcze pojeździ bez zmiany serducha. Jakaś życzliwa osoba albo dziwny przypadek sprawił że do kolektora ssacego dostał sie najprawdopodobniej piasek oraz jakby pocięty boschem cienki drucik. Jak to zobaczyłem to myślałem że mnie szlak trafi. I ostatni cylinder od strony rozrządu trochę oberwał. Tłok tez oberwał, widoczne slady na tłoku jakby dołki powybijane o piasek czy ten kawałek drucika. Na dodatek w misce olejowej a takze w kolektorze ssacym były jeszcze kawałki drobnego cienkiego drutu i o dziwo wyraźnie widac na nim że cięty był boschem bo końcówki zeszlifowane i nawet przypalone tak jakby śmieci z załkadu blacharkiego. Czyżby u blacharza ktoś na złosć zrobił? Nie mam pojęcia i trudno było by to teraz udowodnic gdyz silnik został u niego wyciagnięty a później po jakimś czasie dopiero go zabrałem. Cylninder ma rysy lecz nie tragiczne po chonowaniu papierem powinny trochę zniknać. Ale nie jest powiedziane że teraz oleju nie bedzie siorpał mimo iż dostanie nowe pierścienie i chyba nowy tłok ten jeden chociaż używany bo nowego to raczej nie opłaca się zakładac. Może ktoś z Was co czytacie ten temat ma taki tłok wymiar na tłoku 76.475 to chetnie kupie.
[ Dodano: 05 Maj 2009 11:01 ]
Witam. Silnik naprawiony.
Zrobiłem mój stary silnik gdyż kupno drugiego wiąże się z pewnym ryzykiem a tak wiem co mam. I tak wymienione zostały wszystkie popychacze hydrauliczne, pierścienie, panewki korbowodowe + śruby korbowodów gdyż starych nie można było dokręcić odpowiednią siła (porostu wyciągały się) a w książkach serwisowych piszą aby wymienić na nowe więc wolę dmuchać na zimne i wymieniłem. Koszt tych śrub (dostępne tylko i wyłącznie w serwisie) wyższy niż panewek. Nowy jeden tłok, chociaż stary mógł zostać ale był taki poobijany i troszkę wytarty więcej niż pozostałe. Nowy olej i filtr oleju, głowica splanowana i sprawdzona na szczelność,nowa uszczelka głowicy, zawory wydechowe i ssące dotarte, prowadnice były ok, uszczelniacze ok.
Koszty około 1200 zł za części (markowe - oryginalne żadne badziewia) + pomoc kolegi mechanika (jeszcze nie wiem ile) rozebranie silnika i osprzętu we własnym zakresie jedynie głowica + jej założenie i rozrząd pomógł kolega.
Oby to koniec niespodzianek.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 440 gości