Strona 1 z 2
Hamowanie problem
: ndz maja 31, 2009 09:53
autor: remik130
Ponownie w odp dziale Witam
, może ktoś miał podobny przypadek. Mk4 TDI ASZ , po wymianie przedniego zawieszenia (amortyzatory, poduszki, tuleje, gumy stabilizatora). Przed remontem zawieszenia i teraz tak samo podczas delikatnego hamowania czuć wyraźne drgania (lekkie bicie)na pedale hamulca i na kole kierownicy , przy mocnym wciśnięciu pedału drgań nie ma.
: ndz maja 31, 2009 10:09
autor: chmurapawel
tarcze zmieniałęś?
: ndz maja 31, 2009 10:40
autor: remik130
tarcz nie zmieniałem, poprzedni właściciel wymienił je 2 lata temu , rozumiem , że mogą być nierówne, wystarczy przetoczenie ?
: ndz maja 31, 2009 10:48
autor: Michał_1977
Tarcz się raczej nie przetacza,zwłaszcza gdy są przegrzane,bo problem znów powróci,a u Ciebie objawy wskazują na lekkie przegrzanie,lub (jeśli były demontowane) ktoś je założył na nie wyczyszczone piasty.
: ndz maja 31, 2009 10:58
autor: remik130
Dzięki, czyli raczej wymiana, jakieś sprawdzone firmy
: ndz maja 31, 2009 11:59
autor: marek2907
remik130 pisze:Dzięki, czyli raczej wymiana, jakieś sprawdzone firmy
ATE BREMBO raczej ATE bo brembo ostatnio zeszło na psy
: ndz maja 31, 2009 13:53
autor: chmurapawel
tez polecam ATE sa super.
: ndz maja 31, 2009 13:58
autor: bibi466
a ja polecam mikodę bardzo dobre a i cena przystępna
cześć
: ndz cze 07, 2009 16:42
autor: slawek_1970
Ten problem jest stary jak świat.Tarcze zawsze są przyczyną drgań kierownicy przy hamowaniu.Jak założysz badziewie to będziesz robić to dwa razy.Ja postawiłem na ATE.Koszt spory ale i jakość odpowiednia.Tylko trzeba sprawdzić czy z zaciskiem jest wszystko ok.
Jak założysz coś w niskim przedziale cenowym to 500-1000 km i problem powróci przy pierwszej ulewie jak u mnie.Rozgrzane tarcze słabej jakości nie lubią zimnej kąpieli.Te lepsze są na to odporne.Także trzeba się zastanowić.
pozdrawiam
: ndz cze 07, 2009 16:58
autor: italiano_83
slawek_1970 pisze:Ten problem jest stary jak świat.Tarcze zawsze są przyczyną drgań kierownicy przy hamowaniu.Jak założysz badziewie to będziesz robić to dwa razy.Ja postawiłem na ATE.Koszt spory ale i jakość odpowiednia.Tylko trzeba sprawdzić czy z zaciskiem jest wszystko ok.
Jak założysz coś w niskim przedziale cenowym to 500-1000 km i problem powróci przy pierwszej ulewie jak u mnie.Rozgrzane tarcze słabej jakości nie lubią zimnej kąpieli.Te lepsze są na to odporne.Także trzeba się zastanowić.
Jeśli było by tak jak piszesz, to większość ludzi nie nadążała by z wymianą tarcz
Trwałość tarcz hamulcowych nie zależy jedynie od ich jakości, ale także od stylu jazdy....
Jeśli mi nie wierzysz to kup mi tarcze (najlepszej firmy jakiej ufasz) a ja Ci je zajadę w jeden dzień
Michaś_1977 pisze:Tarcz się raczej nie przetacza,zwłaszcza gdy są przegrzane,
O ile z drugą częścią zdania się zgodzę, o tyle z pierwszą nie do końca..
jeśli tarcza jest niezwichrowana ani nie przegrzana, a jedyną wadą jest rant i niewielkie nierówności to nie widzę przeciwwskazań aby tarczę przetoczyć ( pod warunkiem, że po przetoczeniu będzie miała odpowiednią grubość- nie mniejszą jak zakłada producent), wtedy po wymianie klocków na nowe lepiej się dopasują do tarczy...
Sam mam przetoczone tarczę w moim autku i już rok tak śmigam i się nie "wichrują" po ulewie i nie mają bicia...
Koledze radziłbym kupić nowe tarcze + nowe klocki, oczywiście firma ma znaczenie, ale istotne również jest dobranie odpowiedniej twardości klocków do tarcz... oraz odpowiednie ich "dotarcie" Osobiście nie testowałem wspomnianej przez kolegę wyżej firmy Mikoda, ale od wielu osób słyszałem pochlebne opinie na temat tego produktu, szczególnie jeśli chodzi o relacje cena-jakość.
: ndz cze 07, 2009 17:30
autor: slawek_1970
nie nie nie .Ja mówię o normalnej eksploatacji a nie o jakichś sportowych manewrach itp.
Ale tarcze ATE sam przetestowałem z wjazdem do wody.W poprzednich już było bicie z czasem coraz większe.Tarcze ATE kupiłem z klockami i 2500km i jak było tak jest czyli ok.
Nie wiem czy wiesz że po przegrzaniu tarcz i płyn w traci swoje właściwości i też potem trza go upuścić i dolać nowy.Ja obstaję przy swoim tarcze ATE +klocki ATE i długo będzie gitara.
A toczyć nie zabraniam o ile nie popękały żeberka między powierzchniami hamującymi bo wtedy już nic się nie da
pzdrawiam
: pn cze 08, 2009 10:56
autor: mpiekulski
Witam,
Przykro mi, ale muszę powiedzieć, że ATE PowerDisc to największe ścierwo jakie można sobie wyobrazić. Dałem drugą szansę ATE i więcej tego błędu nie popełnię. Tarcze krzywią się przy ostrej jeździe i mocnym hamowaniu, a niby PowerDisc do tego jest. Drugi komplet z klockami Ferrodo DS Performance przeżył 6k km.
Teraz czekam na Mikody nawiercane i nacinane, a jak te nie dadzą rady to zakładam hamulce od Audi 3.0 i w końcu będzie hamowanie.
Ja może czasem przeginam, ale jeśli płacę to chciałbym by hamulce shamowały mnie z 200 km/h jak trzeba, a nie krzywiły się i zachowywały jak rozkapryszone małolaty.
: śr cze 10, 2009 21:43
autor: slawek_1970
ok. spox rozumiem.Ja chciałem tylko powiedziec że w porównaniu do np.Racer itp to jest różnica.Ja osobiście nie hamuję z takich prędkości i nie mam takich wymagań.Jak do rajdów to trza poszukac innych specjałów bo ATE do tego się nie nadaje.W dalszej części mojej wypowiedzi chciałbym dodac że na rynku pojawiło się sporo podróbek sam na Allegro widziałem ATE w cenie 120 pln za komplet to chyba o czymś świadczy????
Ja założyłem i spośród innego szmelcu jestem zadowolony w 100%,a od innych złyszałem o Brembo że to totalna chała.Tak że w obecnej chwili trudno się do tego odnieśc.
pozdrawiam
: śr cze 10, 2009 22:12
autor: italiano_83
mpiekulski pisze:klockami Ferrodo DS Performance przeżył 6k km.
Te klocki z tego co wiem to są dość twarde (zastosowanie sportowe), więc czego się można spodziewać kiedy się je połączy z tarczami ATE Power Disc
mpiekulski pisze:ATE PowerDisc
,(jakieś 190-200zł za sztukę) a większość tego co sprzedają to i tak podroby
Sorry ale dobieranie klocków do tarcz jedynie na podstawie jakiś tam opinii, a nie współczynnika twardości to lekkomyślna loteria.. porostu te klocki są za twarde do tej tarczy i tyle, o ile normalnie eksploatowane najwyżej przyczynią się do jej wcześniejszego zużycia, o tyle 'duszone" przegrzeją ją
Zgadzam się, że hamulce powinny wytrzymać, hamowanie auta z 200 do 0, ale to są dość drastyczne przypadki.. Bo jeżeli ktoś jeździ stylem gaz, hamulec, gaz, hamulce... to ma to tyle wspólnego z dynamiczną jazdą co "kamień węgielny z węglem kamiennym" ... Pseudo sportowym stylem jazdy to się każde tarcze "powichruje"
... Na fizykę nie ma siły, energią musi się zamienić w ciepło i tyle ... tak nawiasem. hamując przeciętny samochód osobowy od 100 do 0 wytwarzasz tyle energii, że starczyło by na zagotowanie szklanki wody w 1s