Autentyczny list do jednego z czasopism poradnikowych :)
: ndz paź 23, 2005 15:11
Na wstępnie proszę admina o wyrozumiałość
Oto autentyczny list do jednego z czasopism poradnikowych:
Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd siędowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji.Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę.Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę, czy poksiążkę.Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka"odpowiadała, żesą to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam.Zazwyczaj czekam na taksówkę, która ona wraca do domu, jednak żona wysiadakilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy niewidzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina.Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przezcały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, ze coś jest nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok nacałą ulicę, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie.
Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, ze tarczehamulcowe przy przednich kołach maja jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je przetoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Panowie, trzeba śledzić swoje żony i dziewczyny - dla dobra samochodu!!!
PozdraVWiam
Oto autentyczny list do jednego z czasopism poradnikowych:
Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd siędowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji.Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę.Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę, czy poksiążkę.Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka"odpowiadała, żesą to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam.Zazwyczaj czekam na taksówkę, która ona wraca do domu, jednak żona wysiadakilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy niewidzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina.Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przezcały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, ze coś jest nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok nacałą ulicę, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie.
Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, ze tarczehamulcowe przy przednich kołach maja jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je przetoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Panowie, trzeba śledzić swoje żony i dziewczyny - dla dobra samochodu!!!
PozdraVWiam