Problem po przejechaniu 3 dużych kałuży
: czw lip 09, 2009 13:12
Witam kolegów!
Wczoraj przejechalem przez 3 naprawde spore kałuże ,nie za szybko ale woda z lekka szła na boki.2 kilometry dalej jak stanalem w korku Golfik zaczał sie dusic i zgasł,przez dłuzszy czas nie moglem go odpalić.Jak sie juz udalo moglem dojechac do domu ale tylko lekko dodajac gazu bo jak mocniej to znowu sie dusił.Wieczorem jak sie przejechalem wszystko juz bylo w porzadku,autko normalnie jechalo bez zatykania się.Dzis rano znowu nie moglem odpalic,udalo sie za ktoryms razem i znowu moglem jechac tylko na pol gazu,po dluzszej chwili jak auto sie rozgrzalo juz sie nie dusił czujc jednak ze nie idzie jak powinno.W garażu w ciemnosci patrzylem pod maske czy nie ma przebic na kablach czy cos (swiece i kable wymienione w styczniu) ale nic sie nie działo.
Prosze o sugestie co moze byc nie tak i gdzie ewentualnie mogła sie dostac woda.
Pozdrawiam!
Wczoraj przejechalem przez 3 naprawde spore kałuże ,nie za szybko ale woda z lekka szła na boki.2 kilometry dalej jak stanalem w korku Golfik zaczał sie dusic i zgasł,przez dłuzszy czas nie moglem go odpalić.Jak sie juz udalo moglem dojechac do domu ale tylko lekko dodajac gazu bo jak mocniej to znowu sie dusił.Wieczorem jak sie przejechalem wszystko juz bylo w porzadku,autko normalnie jechalo bez zatykania się.Dzis rano znowu nie moglem odpalic,udalo sie za ktoryms razem i znowu moglem jechac tylko na pol gazu,po dluzszej chwili jak auto sie rozgrzalo juz sie nie dusił czujc jednak ze nie idzie jak powinno.W garażu w ciemnosci patrzylem pod maske czy nie ma przebic na kablach czy cos (swiece i kable wymienione w styczniu) ale nic sie nie działo.
Prosze o sugestie co moze byc nie tak i gdzie ewentualnie mogła sie dostac woda.
Pozdrawiam!