myślałem, że to gaźnik.. jednak nie, czyli co?
: ndz paź 25, 2009 11:45
siema
mam problem z autkiem, na początku miałem gaźnik pierburga 2ee autko jeździło dobrze do pewnego czasu. I zaczęło coś się psuć, autko że tak powiem zaczęło mieć "bicia" gasło, nie trzymało obrotów, falowało, nawet czasami nie chciał się odpalić. Zmieniłem gaźnik za inny 2ee byłem zadowolony bo autko jeździło, lecz po jakimś czasie zaczęło się dziać to samo. Zmieniłem całkiem pierburga na gaźnik ze starego fiata (webera), wszystko jest pięknie dopasowane, gaźnik kupiłem nówkę, jeździ ładnie przynajmniej nie gaśnie. Jednak w dalszym ciągu jakaś usterka tkwi w moim golfie (już wiem na pewno, że to nie wina gaźnika ), na weberze jest tak, oczywiście ssanie mam ręczne rozgrzeje autko wyłączam ssanie i po wrzuceniu na luz obroty są tam gdzie powinny być, a raz jest tak, że spadają do 500 obr/min i trzęsie mi się cała buda. W trakcie jazdy nie odczuwam zmiany obrotów na biegu jałowym, ale jak zrzuca się bieg na światłach to jest to uciążliwe.
Moim zdaniem wada jest ta sama co była i przy pierburgach, tylko że one są bardziej skomplikowane i jest więcej podciśnień, macie może jakieś doświadczenia z tego typu usterkami? gdzie mam szukać przyczyn co wymieniać? co może powodować zmianę obrotów co jakiś czas? z góry dzięki za podpowiedzi Pozdrvwiam
mam problem z autkiem, na początku miałem gaźnik pierburga 2ee autko jeździło dobrze do pewnego czasu. I zaczęło coś się psuć, autko że tak powiem zaczęło mieć "bicia" gasło, nie trzymało obrotów, falowało, nawet czasami nie chciał się odpalić. Zmieniłem gaźnik za inny 2ee byłem zadowolony bo autko jeździło, lecz po jakimś czasie zaczęło się dziać to samo. Zmieniłem całkiem pierburga na gaźnik ze starego fiata (webera), wszystko jest pięknie dopasowane, gaźnik kupiłem nówkę, jeździ ładnie przynajmniej nie gaśnie. Jednak w dalszym ciągu jakaś usterka tkwi w moim golfie (już wiem na pewno, że to nie wina gaźnika ), na weberze jest tak, oczywiście ssanie mam ręczne rozgrzeje autko wyłączam ssanie i po wrzuceniu na luz obroty są tam gdzie powinny być, a raz jest tak, że spadają do 500 obr/min i trzęsie mi się cała buda. W trakcie jazdy nie odczuwam zmiany obrotów na biegu jałowym, ale jak zrzuca się bieg na światłach to jest to uciążliwe.
Moim zdaniem wada jest ta sama co była i przy pierburgach, tylko że one są bardziej skomplikowane i jest więcej podciśnień, macie może jakieś doświadczenia z tego typu usterkami? gdzie mam szukać przyczyn co wymieniać? co może powodować zmianę obrotów co jakiś czas? z góry dzięki za podpowiedzi Pozdrvwiam