Strona 1 z 1

Problem z rozrusznikiem/rozruchem.

: pn sty 25, 2010 15:01
autor: SpoczkoMK
Witam,mam pytanie co to za przewód.
Być może przy wkłądaniu lub wyjmowaniu aku. utrąciłem zamarznięty,sztywny przewód.
Chodzi mi o przewód który wchodzi na takiej złączce do bendixa lub do rozrusznika ( nie znam się )obok jest gruby przewód + z akumulatora.Ten cienki przewód siedzi na miejscu ale ma ok 5 cm i jest urwany.Gdzie mogę szukać reszty przewodu aby to jakoś póki co połączyć i co to za kabelek.
Proszę o pilną poradę.
Dodam że niema reakcji przy próbie rozruchu poza świecącymi kontrolkami i delikatnym pykaniem w okolicy bezpieczników.Pewnie jakiś przekaźnik.
Pozdrawiam i czekam na info.

: pn sty 25, 2010 15:15
autor: Przemo440
SpoczkoMK pisze:co to za kabelek
jest to plus na załączenie rozrusznika, jak jest urwany to musi gdzies tam być

: pn sty 25, 2010 15:26
autor: SpoczkoMK
Hmm,dzięki bardzo.Zaraz jadę do domu i będę go szukał.Czy aby go połączyć nie muszę odpinać akumulatora ? Nie pojawi się tam napięcie bez włożonych kluczyków do stacyjki ? :blush:

: pn sty 25, 2010 15:30
autor: Przemo440
SpoczkoMK pisze:Czy aby go połączyć nie muszę odpinać akumulatora
nie musisz
SpoczkoMK pisze:Nie pojawi się tam napięcie bez włożonych kluczyków do stacyjki
napiecie będzie dopiero jak przękręcisz stacyjkę na "kręcenie rozrusznikiem"
daj foto jak możesz, żebyśmy się dobrze zrozumieli

: pn sty 25, 2010 15:34
autor: SpoczkoMK
fote to zrobię po robocie.Kończe o 15stej i lece póki jasno.Trochę zimno na dworze ale może dam rade.Jak coś ustale to dam znać,albo sieknę fote.

: pn sty 25, 2010 20:37
autor: heniek37
z tego co piszesz to urwałeś przewód od automatu.bendiks to zupełnie co innego.musisz go podłączyc bo bez niego nie ruszysz.właśnie automat odpowiada za wyrzucenie bendiksu i załaczenie całego rozrusznika.

: pn sty 25, 2010 21:59
autor: SpoczkoMK
Witam,ponownie.
SUKCES!
Dzięki wszystkim za informacje.
Jak się okazało to nie urwałem przewodu tylko po prostu się upalił.Wychodził faktycznie z bendiksu i prawdopodobnie biegł do stacyjki.Trochę się namordowałem i musiałem wyjąć akumulator i jeszcze wykręcić podstawę aku. gdyż skubaniec właśnie tędy biegł i tam się spalił.Ale udało się zlokalizować,narazie prowizorycznie skręcić i zaizolować.Udpalił przy -17 nawet ładnie.Poczekam parę dni aż temperatura spadnie.Podmienię przewód na nowy.
Jeszcze raz dzięki. :pub:

TEMAT MOŻNA ZAMKNĄĆ !!