mk2 bęben sie rozpadł
: pt kwie 09, 2010 20:57
witam mialem dzis pewna nietypowa przygone : bylo to w zielonej górze
zaczelo sie juz rano u wulkanizatora, ktos zalozyl stalowe felgi od opla do mojego vw, dzis jak zakladal mi alusy wulkanizator meczyl sie ze zdieciem tych stalowek. 3 zeszy po prawie 2godzinach a czwarta ani drgneła, wulkanizator popuscil mi sruby i kazal tak jezdzic i sparawdzac czy nie puscilo to kolo...
po wizycie u wulkanizatora pojechalem do wroclawia, 30km przed wrockiem zlapalem kapcia w tym przyklejonym kole, na kapciu przejechalem 5km i opona sie doslownie rozpadla wiec zaczelem walczyc z ta stalowka zeby ja zdiac, po 2godz walenia w nia mlotkiem ani drgnela wiec zdielem oslone , odkrecilem srube wyjelem lozysko i zdielem kolo razem z bebnem, zadzwonilem do znaomego by mi przywiuzl nowy beben i zmontowalem wszystko tak jak wczesniej bylo, zalozylem dojazdowke i przejechalem 20km strasznie tarlo cos w tym bebnie i nagle trzask i zgubilem dojazdowke z nowym bebnem a lozyska starly sie na proszek......
pewnie nie bylo tego smaru bo powycieralem wszystko przed ponownym zlozeniem i prysnelem wd40 bo nie mialem smaru....
i teraz prosze o pomoc liste zeczy jakie mam kupic by zlozyc to do kupy jaki smar do lozysk i czy ten nowy beben sie czasem nie uszkodzil ..... a i jakis scheemat calego tego bebna prosze
zaczelo sie juz rano u wulkanizatora, ktos zalozyl stalowe felgi od opla do mojego vw, dzis jak zakladal mi alusy wulkanizator meczyl sie ze zdieciem tych stalowek. 3 zeszy po prawie 2godzinach a czwarta ani drgneła, wulkanizator popuscil mi sruby i kazal tak jezdzic i sparawdzac czy nie puscilo to kolo...
po wizycie u wulkanizatora pojechalem do wroclawia, 30km przed wrockiem zlapalem kapcia w tym przyklejonym kole, na kapciu przejechalem 5km i opona sie doslownie rozpadla wiec zaczelem walczyc z ta stalowka zeby ja zdiac, po 2godz walenia w nia mlotkiem ani drgnela wiec zdielem oslone , odkrecilem srube wyjelem lozysko i zdielem kolo razem z bebnem, zadzwonilem do znaomego by mi przywiuzl nowy beben i zmontowalem wszystko tak jak wczesniej bylo, zalozylem dojazdowke i przejechalem 20km strasznie tarlo cos w tym bebnie i nagle trzask i zgubilem dojazdowke z nowym bebnem a lozyska starly sie na proszek......
pewnie nie bylo tego smaru bo powycieralem wszystko przed ponownym zlozeniem i prysnelem wd40 bo nie mialem smaru....
i teraz prosze o pomoc liste zeczy jakie mam kupic by zlozyc to do kupy jaki smar do lozysk i czy ten nowy beben sie czasem nie uszkodzil ..... a i jakis scheemat calego tego bebna prosze