Forum.VWGolf.pl

Witam, nie dawno byłem u mechanika żeby mi wyciął katalizator i wstawił rurkę bo brzęczał już strasznie. Wszystko było ok, tylko głośno mi chodzi teraz , troche jak te bety trójki z 'tuningowym' tłumikiem he.. dlatego jakiś tłumik chyba tam wstawię. Ale nie o to chodzi, tylko o to że jakoś dzień czy dwa po tym zabiegu jade i nagle golf nie ma mocy, szarpie i gaśnie, myślałem że może paliwa zabrakło bo akurat jechałem na stacje i właśnie przed samym cpnem mi zgasł. Dokulałem się tam, zataknowałem i odpalił, pojechałem dalej. Tego samego dnia, wieczorem znów w pewnym momencie zaczął mi szarpać, wrzuciłem na luz, gazuje i nic, dławi się, ledwo chodzi na 800 obrotów i gaśnie, a patrze benzyny jeszcze sporo, odpalam znów i już jest dobrze. Za pare dni znowu było coś takiego w trasie, za jakiś czas znów. Taki sam objaw jakby paliwa brakło i nie dostawał paliwa.

Ostatnio założyłem sobie nową instalacje gazową i na gazie chodzi idealnie, zawsze odpalam go na benzynie, jade jakiś odcinek na benzynie, przegazuje do 3 tys i chodzi na gazie. A teraz też zdarza mi się że przy tym odcinku co jade na benzynce mi się tam ksztusi zkubany.

Co to może być, czy możliwe że przez to że katalizatora nie ma i może sonda coś warjuje??

Dzięki za odp. Pozdrawiam

Bardzo wątpię że to wina wycięcia katalizatora, ale czy na pewno sonda została w wydechu i jest podłączona?

Tak, została, na początku miało to być tak że będzie rurka a na to puszka, ale coś tam się nie dało i jest sama rurka. Sonda jest napewno. Mechanik dość zaufany także by mnie nie okłamał

może filtr paliwa jest zasyfiony albo coś z pompą paliwa

A gdzie jest filtr paliwa w pf'ie ?? Idzie samemu wymienić?

Zajrzyj pod podłogę z tyłu zobaczysz pompę i filtr

Ok, dzięki, jak wymienie dam znać.