Strona 1 z 2
Wybija tylny prawy amortyzator
: wt lip 06, 2010 22:06
autor: milensa
witam,
problem jest taki,że tylny prawy amor wybija-ta śrubka na górze się jakby poluzowała,a lewy nic-zakręcony na maksa. Wybiło tą gumową 'ozdobę' i ta śrubka wali o półkę bagażnika. Znalazłam podobny temat,jednak mam pytanie inne,bo tam nie znalazłam odpowiedzi-czy można tak na razie jeździć,amor się nie przebije i nie wyjdzie?! pieniędzy naprawdę brak,więc jak z kosztami? te poduszki czy talerzyk,co wymienić? wygląda to tak,że za talerzykiem jest luz a potem ta śruba,nie da się tego dokręcić.
Więc czy amor może wybić? I czy to znaczy,że coś jest z amorem czy tylko z tymi górnymi elementami(poduszkami,talerzami,pierścieniami)?
Szczerze dziękuję za każdą odpowiedź i wskazówkę!!!!
(auto golf 3 1.
Dziś wymieniane były opony i fele z 13 na 15. Czy to mogło być tym spowodowane? Jakieś luzy się porobiło przez to? :/
: wt lip 06, 2010 22:32
autor: Paweł Marek
Nie można tak jeździć, trzeba ocenić co się zepsuło, ale to będzie drobnostka do naprawy. Taki pierścionek metalowy na trzepieniu amortyzatora przeleciał przez talerzyk, albo guma się zużyła na ktorej kolumna jest oparta o nadwozie.
A. Napisałaś na dziale LPG. Przenoszę na ogólnotechniczny.
: wt lip 06, 2010 22:51
autor: Wookash
Witam. Mialem chyba doladnie taki sam problem po wymianie na nowe . Okazalo sie ze tak jak napisal Paweł Marek metalowy pierscionek na trzpieniu amorka nie trzymał sie rowka przez co "talerzyk"(taka metalowa podkladka ok 3-4 milimerta grubosci) przelatywal. Szkoda mi bylo bo to nowy amortyzator wiec przegwintowalem trzpien amortyzatora do miejsca w ktorym byl ten "talerzyk" i zamiast niego nakrecilem naktretke o podobnej grubosci, reszte zalozylem jak powinno byc i dziala. Amorek siedzi jak trzeba i nie tlucze o polke z tylu
: wt lip 06, 2010 22:52
autor: milensa
Jakie to są koszty? I czy jest możliwość,że ten amor wypadnie?! Dołączam zdjęcie,zapożyczone z forum,mniej więcej tak to wygląda też u mnie. Nie zostanę ukarana za to zdjęcie? I dziękuję za przeniesienie.
Chodzi mi o to,żeby koszty wyszły jak najmniejsze... bo naprawdę pieniędzy brak.
Dziękuje za dotychczasowe odpowiedzi!!!
: wt lip 06, 2010 22:52
autor: Paweł Marek
Wookash pisze:przegwintowalem
oj nie trzeba było, wystarczyło grubszy pierścionek i nową podkładkę z rowkiem na niego.
: wt lip 06, 2010 22:57
autor: milensa
A ten pierścionek to która to częśc? To na samej górze? Które elementy do wymiany?
: wt lip 06, 2010 23:00
autor: Wookash
nie moglem nic dopasowac w garazu, a gwintownik (narzynke) milem pod reka:) ale najwazniejsze ze dziala tak jak powinien i nic sie nie dzieje, ponad rok juz jezdze;)
: wt lip 06, 2010 23:20
autor: milensa
Czyli jak radzicie? co zakupić? nie mam kasy,żeby wymieniać amory, z resztą mam nadzieję,że z nimi nic nie jest tylko z tymi górnymi mocowaniami....
: śr lip 07, 2010 09:12
autor: Adam204
ja miałem tak samo z tym że mi się tak zrobiło jak wpadłem do dziury ale ogólnie koszt części i robocizny wyniósł coś koło 60 zł
: śr lip 07, 2010 23:22
autor: jaszczur
: pt lip 09, 2010 09:12
autor: milensa
Dzięki za odpowiedzi. U mechanika powiedziano mi,że muszę wymienić tylne amortyzatory. Gdy zapytałam czy nie da się nic porobić z tymi pierścieniami,poduszkami itp.odpowiedział,że nie. No więc że się na tym nie znam,będę zmuszona wydać pieniądze na nowe amory
co o tym myślicie?
: pt lip 09, 2010 09:40
autor: wojtas4589
Jedź do innego mechanika, to można naprawić tylko trzeba chcieć. Oczywiście mechanik woi skasować za wymiane dwóch amorów niż za włożenie podkładki na amortyzator.
: pt lip 09, 2010 09:43
autor: Paweł Marek
milensa, też mi sie wydaje że jest duże ryzyko że zostaniesz naciągnięta. Jest na forum masa kolegów ze śląska, umów się z kimś niech zerknie.
: pt lip 09, 2010 09:46
autor: wojtas4589
Poprosisz kogoś z grupy śląskiej i zrobi Ci to za 4 piwa