[mk3] problem z golfem Maksymalnie zrezygnowany niewiem juz
: czw mar 02, 2006 21:36
Witam juz sie rozpisywalem miliony razy na temat mojego golfika i ciagle chce go przywrocic do normalnosci co bym nie wlozyl kase to ciagle mnie zawodzi poczatki byly ekstra cichutko chodzil bez problemow ktoregos pieknego dnia rodzinka wyjechala na wies do rodzinki ja zostalem na 2 zmiane w pracy no i zdazyl sie wielki problem podpifszy wujaszek diagnozowal ktore lozysko mi swiergocze bo tylko to mi doskfieralo na poczatku no i przez jego dziwne metody diagnostyczne przez swoja nieudolnosc wlozyl mi patyk w pasek alternatora silnik sie zdlawil i zatrzymal brat stwierdzil ze rozrzad sie przestawil ustawil ponownie na znaki i jakos poszlo bylo trudno go ustawic do pierwotnych ustawien niewiem nie widzialem tego to sa tylko opowiesci po jakims czasie zaczaly odzywac mi sie samoregulatory (tak myslalem ) wymienilem na nowe INA nic nie polepszylo z czasem zaczal mi sie odzywac brzeczyk z kotrolka oleju ale to sporadycznie poczytalme na forum ze moze byc to wina filtra lub oleju wymienilem na mineral i przestalo potem pech mnie nie odstepowal walnela mi uszczelka pod glowica zostawilem to do znajomego majstra ktory robi remonty silnika wymienil mi uszczelke splanowal glowice dotarl zawory i takie tam ( cholera by wziela z tym mechanikiem) dodatkowo stwierdzil ze moglo to spowodowac termostat ( uszczelka walnela na polaczeniu uklad chlodzenia cylinder cisnienie walilo do ukladu chlodzenia dobrze ze w pore to zauwazylem bo i chlodnice bym musial wymieniac ) no wiec wymienil mi na taki ze temperatura nie wzrastala powyzej 80 stopni a jak na postoju uzyskal 90 to w trasie szybko spadala ponizej 70 a ze bylo to lato nie przeszkadzalo mi to z czasem przyszlla zima ta zima i zaczelo brakowac mi cieplego powietrza poczytalem na forum i okazalo sie ze termostat powinien trzymac 90 nie wazne ile bys mial na dworku wiec wymienilem juz se sam wstawilem taki co trzyma 90 stopni oczywiscie do tej pory klekotanie nie ustalo nawet po wyzej wymienionych rzeczach po jakims czasie z samej ciekawosci chcialem sprawdzic jakie mam cisnienie w cylindrach bo przed tymi zabiegami mial po rowno 10 na kazdym no i okazalo sie ze jest maks ******* bo gubi mi cisnienie wiec juz nie wstawilem samochod do poprzedniego mechanika tem drugi okazal sie dosyc madrzejszy zauwazyl wlasnie ze zawory mialy niesamowity luz i zle byly dotarte same tloki ruszaly sie w cylindrze no wiec zaczela sie wymiana nowe zawory nowe prowadnice docieranie i takie tam operacje na glowicy do tego doszly pierscienie plus panewki korbowodowe bo juz cyna byla wytarta nie widzialem walu ale z tego co zaobserwowal byl dobry bez zadnych wrzerow no wiec po zlozeniu silnika klekot dalej byl ale dosyc szybko ustepowal po 2000 moge powiedziec tak z wielkim bylem klekot jest slyszalny dosyc dlugo przy ruszaniu tez wali cos w silniku i na dodatek kontrolka oleju wraz z brzeczykiem przy 2300 obrotow sie odzywa tylko i wylacznie na cieplym silniku i co tu teraz robic tyle co ja wpierdolilem kasy ze az szkoda szukac innego silnika moze to pompa oleju ?? czujnik wymienilem na nowy jeden i drugi pomiar cisnienia pompy oleju na zimnym kolo 0.5 bara czy atmosfer juz nie pamietam ale dosyc wahadlowo sie wskazowka zachowywala inny mechanik ktory mi to mierzyl mowil ze cisnienie mam dobre jedynie co zle zrobilem ze nie zmierzylem tego cisnienia jak jest fest rozgrzany poradzcie bo ja juz sam niewiem co mam zrobic