No więc tak. Zacznijmy od tego, że kropki oznaczają połączenia, brak kropek, brak połączeń
Ale dobra, spróbuję spłodzić jakiś opis montażu.
1. Przekaźnik - dowolny przekaźnik, który jest w stanie przełączyć prąd co najmniej 5A (cewka pobiera ok. 3.5, przynajmniej w mojej jedynce). Najlepiej, żeby był hermetyczny - zapewni to jego długie bezawaryjne działanie. Przekaźnik oczywiście na 12V. Jak wiemy, przekaźnik to cewka i styki. Gdy podłączymy zasilanie do cewki, wytwarza ona pole magnetyczne, które to pole przyciąga styki, ze tak powiem "zwierające".
2. Ukryty switch. Przełącznik, a w zasadzie "włącznik". Coś jak przycisk w myszce (nawet taki by się nadał
). Gdy go naciskasz zwiera, puszczasz - rozwiera. Przylutowujesz mu kabelki, chowasz w niewidocznym, acz łatwo dostępnym miejscu i prowadzisz (chowasz) kabelki do okolicy tablicy z bezpiecznikami.
3. Przylutowujesz kabelki do diody świecącej i instalujesz ją w dowolnym miejscu. Kabelki prowadzisz jak w pkt. 2, tzn. do okolicy tablicy bezpieczników.
4. Jak pisałem wcześniej, ściągasz tablicę z bezpiecznikami, odnajdujesz kabelek zasilający cewkę zapłonową (plus) i tniesz
Ucięte miejsce łączysz (lutujesz) ze stykami przekaźnika, które przekaźnik zwiera w momencie podania mu zasilania.
4. Ten styk zwierający przekaźnika, który łączy się z kabelkiem po stronie cewki zapłonowej łączysz z jednym ze styków cewki przekaźnika, z rezystorem diody (nie pamiętam dokładnie, ale coś ok. 600 ohm) oraz z jednym z kabelków od ukrytego switcha (patrz schemat).
Drugi styk cewki przekaźnika łączysz z masą.
5. Drugi styk zwierający p-ka łączysz z drugą stroną ucietego kabelka cewki zapł. (ta strona, co ma zasilanie), z drugim kabelkiem ukrytego switcha i z kabelkiem (+) diody świecącej (patrz schemat).
6. Drugi kabelek diody łączysz z rezystorem (patrz schemat). Jeśli chodzi o diodę, to w tym przypadku kabelki nie są bez znaczenia - jak podłączysz odwrotnie to nie zaświeci. Może być też dioda mrygająca.
7. Daleczego ta dioda świeci.
Ponieważ cewka zapłonowa w stanie spoczynku ma małą rezystancję w stosunku do masy, pomiędzy rozwartymi stykami zwierającymi przekaźnika jest prawie full 12V.
Dioda świeci do momentu zadziałania przekaźnika.
8. Wszystko zabezpieczamy koszulkami termokurczliwymi, taśmą izolacyjną, silikonem czy co kto tam lubi
i chowamy za tablicą bezpieczników. Zalecam używanie koszulek termokurczliwych, nie zabraniam innych metod.
9. Jak to działa? Gdy włączamy stacyjkę, na jednym ze styków zwierających przekaźnika oraz na ukrytym switchu pojawia się napięcie +12V. Chwilowe zwarcie przez ukryty "włącznik" powoduje pojawienie się zasilania na cewce zapłonowej oraz na cewce przekaźnika. W ten sposób zostaje uruchomiony przekaźnik. Mało tego, zasilanie przekaźnika zostaje zapętlone z właczonym przez niego zasilaniem cewki zapłonowej, pozostanie on załączony aż do momentu wyłączenia stacyjki.
Jest to bardzo prosty układ, ale nie jest on pozbawiony wad, w przygotowaniu mam trochę bardziej skomplikowany, ale za to bardziej funkcjonalny. Jak go zrobię i dopracuję to opublikuję. Pozdrawiam.