[mk2] 1,6 PN - uszczelka pod głowicą czy termostat nawalił?
: ndz sie 06, 2006 13:15
Witam
Ponawiam temat jeszcze raz gdyż poprzedni został usunięty z uwagi na "niesprecyzowany temat" (mam nadzieje że teraz jest precyzyjny).
Przypominam problem:
Wczoraj przejechałem ponad 300 km (Darłowo - Gdynia - Darłowo). Pod koniec podróży zatrzymałem się na 50 km przed domem na zakupy. Po zakupach odpaliłe, pojechałem i temperatura po parunastu kilometrach wzrosła dosc mocno (na skali wskazówka sięgała przedostatniej kreski czyli 3/4 skali). Zwolniłem i jechałem spokojnie to temp. opadła do połowy. Gdy dawałem po garach znowu temp wzrosłą i to bardzo bardzo szybko (wskazówka przechylała się dosłownie w oczach). Zatrzymałem się na poboczu, odkręciłem na pracującym silniku korek od zbiorniczka wyrównawczego chłodnicy i wybulgotało na zewnątrz dość znaczną ilość płynu (takie było ciśnienie w układzie) i od razu silnik zgasł.
Poczekałem chwilę i jak odpaliłem to znowu to samo - wywalanie płynu przy odkręconym zbiorniczku wyrównawczym. Poczekałem chwile zeby troche ostygł, i spokojnie pojechałem dalej pare km. Ale temp. zaczela znowu szybko roznąć aż się zapalila czerwona dioda od temp. silnika - więc o dalszej jezdzie wolalem zapomniec. Oczywiście odkręcam korek i wywala płyn. Dalej podholowano mnie do domu.
Podejrzewałem od razu uszkodzoną uszczelkę pod głowicą, dlatego spytałem Was o zdanie. Z Waszych odpowiedzi dowiedziałem się że niekoniecznie jest to uszczelka bo może być to też zamknięty termostat który nie może się otworzyć - jest to logiczne.
Zgodnie z Waszymi poradami sprawdziłem pare rzeczy:
1. Czy nie ma białego dymu z rury wydechowej - nie ma.
2. Czy wzrósł stan oleju - nie wzrósł.
3. Czy olej zmienił kolor na "kawa z mlekiem" - jest taki sam jak przed tem czyli czarny bez mleka i oleisty
4. Czy ciężko uruchomić silnik (woda w cylindrach) - uruchomiłem dzisiaj (tzn 1 dzien po zdarzeniu) bez żadnych przeszkód
Pozatym dolalem wody destylowanej do zbiorniczka i nic nie gazuje w zbiorniczku - tzn. nie ma bąbli itp.. ale też mnie coś niepokoi bo płun nie wraca do zbiorniczka ale nie czekalem na otwarcie termostatu więc może dlatego woda nie wraca na małym obiegu.
Co o tym myślicie, bo mi sie coraz bardziej wydaje że uszczelka raczej nie padła tylko termowtat lub pompa wody, ale z drugiej strony czy pompa wody moze nie pompować? 9 miesiecy temu wymienialem pompe bo poprzednia przepuszczala wode (była nieszczelna) ale nie wiem czy pompa moze przestać pompować skoro jest napędzana przez pasek klinowy - chyba wirnik w pompie sie nie urywa - dobrze mysle?
Aha.. Przy tej temperaturze nie włączał się wentylator chłodnicy.
Pozdrawiam
PS. Proszę nie usuwać postu jeśli to możliwe - jesli jest dalej cos niezgodnego z regulaminem to naprawię to...
Ponawiam temat jeszcze raz gdyż poprzedni został usunięty z uwagi na "niesprecyzowany temat" (mam nadzieje że teraz jest precyzyjny).
Przypominam problem:
Wczoraj przejechałem ponad 300 km (Darłowo - Gdynia - Darłowo). Pod koniec podróży zatrzymałem się na 50 km przed domem na zakupy. Po zakupach odpaliłe, pojechałem i temperatura po parunastu kilometrach wzrosła dosc mocno (na skali wskazówka sięgała przedostatniej kreski czyli 3/4 skali). Zwolniłem i jechałem spokojnie to temp. opadła do połowy. Gdy dawałem po garach znowu temp wzrosłą i to bardzo bardzo szybko (wskazówka przechylała się dosłownie w oczach). Zatrzymałem się na poboczu, odkręciłem na pracującym silniku korek od zbiorniczka wyrównawczego chłodnicy i wybulgotało na zewnątrz dość znaczną ilość płynu (takie było ciśnienie w układzie) i od razu silnik zgasł.
Poczekałem chwilę i jak odpaliłem to znowu to samo - wywalanie płynu przy odkręconym zbiorniczku wyrównawczym. Poczekałem chwile zeby troche ostygł, i spokojnie pojechałem dalej pare km. Ale temp. zaczela znowu szybko roznąć aż się zapalila czerwona dioda od temp. silnika - więc o dalszej jezdzie wolalem zapomniec. Oczywiście odkręcam korek i wywala płyn. Dalej podholowano mnie do domu.
Podejrzewałem od razu uszkodzoną uszczelkę pod głowicą, dlatego spytałem Was o zdanie. Z Waszych odpowiedzi dowiedziałem się że niekoniecznie jest to uszczelka bo może być to też zamknięty termostat który nie może się otworzyć - jest to logiczne.
Zgodnie z Waszymi poradami sprawdziłem pare rzeczy:
1. Czy nie ma białego dymu z rury wydechowej - nie ma.
2. Czy wzrósł stan oleju - nie wzrósł.
3. Czy olej zmienił kolor na "kawa z mlekiem" - jest taki sam jak przed tem czyli czarny bez mleka i oleisty
4. Czy ciężko uruchomić silnik (woda w cylindrach) - uruchomiłem dzisiaj (tzn 1 dzien po zdarzeniu) bez żadnych przeszkód
Pozatym dolalem wody destylowanej do zbiorniczka i nic nie gazuje w zbiorniczku - tzn. nie ma bąbli itp.. ale też mnie coś niepokoi bo płun nie wraca do zbiorniczka ale nie czekalem na otwarcie termostatu więc może dlatego woda nie wraca na małym obiegu.
Co o tym myślicie, bo mi sie coraz bardziej wydaje że uszczelka raczej nie padła tylko termowtat lub pompa wody, ale z drugiej strony czy pompa wody moze nie pompować? 9 miesiecy temu wymienialem pompe bo poprzednia przepuszczala wode (była nieszczelna) ale nie wiem czy pompa moze przestać pompować skoro jest napędzana przez pasek klinowy - chyba wirnik w pompie sie nie urywa - dobrze mysle?
Aha.. Przy tej temperaturze nie włączał się wentylator chłodnicy.
Pozdrawiam
PS. Proszę nie usuwać postu jeśli to możliwe - jesli jest dalej cos niezgodnego z regulaminem to naprawię to...